Tylko kilka słów...
Jeżeli bym był wyborcą PO, .N, PSL oraz zwolennikiem KOD czy jakiś tam ORz i uważałbym się za człowieka sensu largo - czyli posiadającego umysł i zdolność logicznego oraz abstrakcyjnego myślenia, posiadającego serce/ducha zdolnego do odczuwania emocji i współodczuwania (empatii), posiadającego jakieś aksjologiczne wartości i zasady postępowania, posiadającego ludzką umiejętność odróżniania dobra od zła... to - w obliczu zachowania liderów "totalnej opozycji" wobec okoliczności wypadku premier B. Szydło - przestałbym być ich wyborcą oraz zwolennikiem i ze wstydem spojrzałbym w lustro i rzekł: "ale ze mnie idiota i głupiec oraz strasznie naiwny człowiek". No właśnie człowiek... więc wtedy wróciłbym do człowieczeństwa, bo człowiek to brzmi dumnie!
Ku refleksji...
Pozdrawiam
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1361
Ku refleksji. Nie ma czegos takiego jak wyborca PO, .N etc. (nie liczac fanatykow). Sa tylko ludzie, ktorym dzialania, styl i metody postepowania tych partii odpowiadaja. Ktorzy rżą ze szczescia, jak widza fale hejtu na pania premier. Oni zaglosuja na PO czy .N Gdybysmy mieli inne spoleczenstwo to pies z kulawa noga nie zaglosowalby na PO.
Człowiek...jeżeli przyjmiemy,że postawa pionowa,kciuk przeciwstawny i brak ogona...to jest człowiek...to nie brzmi dumnie.
Jest kilka innych rzeczy,które definiują człowieka...ale ja u tych z PO,.N,KOD etc. nie widzę.