Uważaj co czytasz!
Kolejna rocznica, tym razem z tych wstydliwych – okrągła rocznica okrągłego stołu. Zgodnie z oczekiwaniem, blogosfera zalana wspomnieniowymi artykułami. Jakby przyszło zamówienie, a może polecenie?
Mam silne przekonanie, częściowo udokumentowane, że to, co się pisze w internecie, na wszystkich portalach społecznościowych, nie tylko tych stricte politycznych, ale także plotkarskich, czy nawet kucharskich i związanych z modą, jest precyzyjnie kontrolowane – nadzorowane, filtrowane i sterowane w odpowiednim kierunku.
Pracuję nad większym materiałem dotyczącym manipulacji internetem. Zbieram materiały, porządkuję i się zastanawiam.
Czy jest już jedno centrum, które nadzoruje nasz krajowy internet?
Czy powstało już Biuro Manipulacji Internetem – Spółka z o.o.? Firma usługowa, która na zlecenie klientów – rządu, albo tylko np. Ministerstwa Spraw Zagranicznych, prezydium Sejmu, Sztabu Generalnego, ABW, czy choćby tyko Spółki PRÓCHNIK SA, realizuje specyficzne internetowe zadania, aby osiągnąć zamierzony cel?
Nie jestem tego jeszcze pewien. Wydaje się, że manipulacją internetu nadal zajmują się struktury rozproszone.
Jedno Przedsiębiorstwo, które czyści internet, steruje portalami, blogami i forami dyskusyjnymi. Czy to jest możliwe? Raczej jeszcze chyba nie. Ale wielce prawdopodobne.
Charakterystycznym znakiem rozpoznawczym takiej działalności jest zjawisko trollowania. Weźmy przykład z ostatnich dni. Nagle, jakby za naciśnięciem guzika, gdy na Ukrainie rozgrywają się sprawy ważne, nie tylko dla tego biednego kraju, ale, jak się dobrze zastanowić, to dla całej Europy, a może nawet dla całego świata, co chyba dobrze wyczuwają Amerykanie, polska blogosfera jest zalewana wątpliwościami i resentymentami, dotyczącymi faktycznie koniecznej do uporządkowania, Rzezi Wołyńskiej. Dosłownie tysiące piszących w polskim internecie ma nagle wątpliwości, czy należy popierać Ukraińców w ich dążeniach. Co to jest, jak nie urabianie opinii publicznej.
To oczywiście jest tylko jeden przykład. Lecz jest ich mnóstwo.
Czasami ma się wrażenie, że bardzo mało jest tutaj samodzielnie myślących ludzi, tylko jakieś owcze pędy, nurty pewnych postaw i wyrażanie wspólnych opinii.
Czy tak jest, bo ludzie już tacy są? Wątpię, to są starannie przygotowane i reżyserowane akcje.
Dokładnie analizuje się przestrzeń internetową. Przygotowuje się poszczególne zadania. Inne dla Frondy, inne dla Salonu24, a jeszcze inne dla Neonu24. Wybiera się cel ataku i moment ataku. Ustawia się klakę ze współpracujących trolli. I rozpoczyna się zadanie.
Dla wszystkich jest oczywiste, że takie Sony może sobie zamówić taką akcję, celem wykazania swoich wyższości nad produktami Nokii. Ot, tradycyjna walka handlowa i reklamowa, przeniesiona do środowiska internetu.
Lecz, czy podobne zamówienie może złożyć w Biurze Manipulacji Internetem – Spółka z o.o. również Platforma Obywatelska, celem zwalczania i niszczenia PIS? Jaką taktykę i argumenty należy przyszykować, by na prawicowych portalach dyskredytować tą partię. Jakie głosy i wypowiedzi są potrzebne w tej akcji. Jakie powinno być jej natężenie, aby nie przedobrzyć. Jaką końcową opinię chcemy osiągnąć.
Okazuje się, że już na świecie ten temat jest opanowany. Przeprowadzono niezbędne badania. Wykonano setki testów. Użyto odpowiednich programów analizujących i filtrujących. I osiągnięto pożądany cel.
Nie ulega już wątpliwości, że internetem można łatwo manipulować. Zgodnie z potrzebą klienta i jego wymaganiami.
Czemu więc nie stworzyć jednego, potężnego Biura Manipulacji Internetem, które za pieniądze klientów, będzie kształtował opinię publiczną blogosfery.
Trzeba tylko w odpowiednich miejscach ulokować odpowiednich ludzi. Niektórych nawet wysoko, w samych zarządach, czy redakcjach poszczególnych witryn.
Ludzi do pracy nie brakuje. Przez tego paskudnego Macierewicza tulu agentów WSI pozostaje bezrobotnych.
Przy okazji można jemu teraz zapłacić za swoją biedę.
trafia w nastroje i zapotrzebowania. Tchórz ze strachu przed Rosją lub maniak z nienawiści, bądź człowiek sfrustrowany mający poczucie, że przegrał życie i Polskę, podejmą tezy i hasła, które będą rozpowszechniać z własnej woli JAKO WŁASNE, gdy racjonalizują one ich zachowanie, postawę, stan ducha i umysłu. Wariat będzie to robił inaczej (vide BH Kaczoroski), tchórz inaczej, ale skutek będzie taki sam. Wystarczy, że jeden agent dostarczy im kilku tez. Mam je zresztą sklasyfikowane w wypadku Ukrainy..
Jeden dokopie Ukraińcom, bo musi komuś dokopać by czuć sią dobrze, musi wszystkim wykazać, że są źli, że zawsze było jest i będzie źle i zło zwycięży - frustrat
Wariat - wiadomo, vide BH Kaczorowski
Maniak - ma jedną tezę o banderowcach, Unii, Niemczech, banksterach itp. i wszystko sztywno będzie jej podporządkowywał. Psychiczny wzorzec to Korwin Mikke, w odmianach ks. Isakowicz, Ewa Siemaszko i legion innych.
Do tego dochodzą ludzie po prostu głupi, którzy nie potrafią dostrzec różnicy między psem i kotem, skoro oba mają ogony. Lubią jednoczynnikowe tłumaczenie świata: Masoni, żydzi, banksterzy, Niemcy, imperialiści, itp. Grunt to jeden czynnik i wszystko jasne. Nie są w stanie dostrzec złożoności zjawisk, wpływów i różnych możliwości rozwoju sytuacji. Najważniejsze - nie odróżniają tego co najważniejsze, od spraw mniej istotnych i zupełnie bez znaczenia. Wszystko ma taką samą wagę, a im mniejsze znaczenie tym dla takiej osoby ważniejsze.
Internet, do którego wszyscy mają dostęp bez wysiłku jest idealnym instrumentem. Do tego należy dodać rzesze emerytów, których można zatrudnić, albo którzy z własnej woli, a mają dużo wolnego czasu, są do dyspozycji. (Opieram się na danych gogli dotyczących wieku).
Interesuje mnie poziom skomercjalizowania kontroli internetu i wpływu na opinię publiczną. Czy już tak jak OBOP - Ośrodek Badania Opinii Publicznej istnieje już, zakamuflowany OKOP - Ośrodek Kształtowania Opinii Publicznej.
Wiem, że służby wielu krajów tym się zajmują. Np. dostałem informację ze Szwecji.
Internet ostatnio brzydko mi pachnie. A to co się obecnie wyrabia na Neonie24, to warte byłoby napisania doktoratu z manipulacji opinią.
Tak, jak piszesz jakieś konwenty, jacyś polanie - poganie, Stan Tymiński na zmianę z Wrzodakiem. Cała, nawet niezbyt się maskująca grupa zawodowych funkcjonariuszy. To już nie normalny portal, tylko biuletyn partyjny,
Mówię całkiem serio.
Czy użyła Pani tej tezy, jako pewnego rodzaju licencia poetica, czy faktycznie, począwszy od BPN i Informacji jest jedna wyraźna centrala, czy komórka mająca za zadanie dbać o jedną, wyraźną linię opinii publicznej. Wiem, że to było rozproszone po licznych wydziałach bezpieki i KBW.
Pozdrawiam
Wiodący troll zadaniowy rozprowadzał codziennie swoją grupę, wskazywał cele i ofiary.
Po zakończeniu operacji, secesji portalu, zniknął on i jego współpracownicy.
To była gra zespołowa na konkretne zamówienie.
Pozdrawiam
Ciężko często wytrzymać jak atakuje cię wataha trolli.
Ale staramy się nie poddać.
Pozdrawiam.
Bo jestem marzycielem. Chciałbym mieć internet ze swobodną, uczciwą wymianą myśli.
Bez natrętów, sfrustrowanych, chamów, no i oczywiście funkcjonariuszy.
Pozdrawiam
Nie jest tak z tą totalną głupotą, albo dewiacją. Takie ma być wrażenie.
tak to się robi, by reszta była zdezorientowana. Ma być zamęt i zwątpienie.
Pozdrawiam
Bardzo jestem ciekawa wynikow Pana badan. 23 lata temu pracowalam parę miesięcy w kancelarii Wałęsy. Przeglądałam prasę, robiłam wybor tematów o prezydenturze. Uderzało - identyczne inwektywy na temat LW albo jego żony pojawiały się jednocześnie w Rzeszowie i Szczecinie, Sieradzu i na Mazurach. Kapelusiki żony. Powiedzonka. Dowcipasy. Wtedy nie było komunikacji internetowej, ale były telefony, choć uwiązane do ściany. Musiały iść przekazy dnia. I ida do dzis, tylko nośniki nowe. No i zasięg - terytorialnie i mentalnie - nieporównywalnie większy.
Szanowna Pani
Otóż jest odwrotnie - kontrolowany jest cały internet, aby kontrolować konkretne tematy. Dlatego, że technika na to obecnie pozwala. Nie chcę się nad tym za dużo rozpisywać, bo spalę mój temat. Istnieje już nawet odnośnie internetu w informatyce pojęcie slangowe buzz control.
Systemy filtrów informatycznych wyławiają z szumu informacyjnego, wg. specjalnych algorytmów potrzebne informacje, które następnie są odpowiednio obrabiane.
Jako przykład podam tutaj System Echelon - globalną sieć wywiadu elektronicznego. System gromadzi i analizuje transmisje fal elektromagnetycznych przez urządzenia elektroniczne z całego świata – urządzenia telekomunikacyjne, IT, faksy, e-maile, transfery plików, rozmowy telefoniczne, komputery, radary, satelitów rozpoznawczych, s. telekomunikacyjnych itp. System gromadzi i przetwarza miliardy przekazów elektronicznych na dobę.
( http://pl.wikipedia.org/… ).
To już nie jest codzienna prasówka - to totalna analiza całego np. polskiego internetu. Gdzieś pewnie pod Łodzią, albo Kaliszem, lub tylko koło Pruszkowa, znajduje się farma serwerowa, która to załatwia. Dzisiaj to prosta sprawa, jak się ma dobre kody i łebskich informatyków.
Z szacunkiem
Robi się to na wiele sposobów.
Ale o tym napiszę osobno.
Pozdrawiam