jak doktorowi Joergensenowi. Mowa o dyrektorze Instytutu Techniki Lotniczej WAT-U i prorektorze ds. naukowych Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, a więc uczonym znanym i cenionym pracującym w uczelniach znaczących na mapie polskiej nauki.
Na portalu niezależna.pl można przeczytać, co o pracy prof. Kowaleczko miał do powiedzenia podczas dzisiejszej prezentacji dr Glenn Joergesen:
w przypadku utraty końcówki skrzydła zgodne z raportem MAK, żaden z zastosowanych modeli nie jest w stanie wyjaśnić kąta obrotowego.- Wyliczona lokalizacja początkowego kontaktu skrzydła z ziemią nie pasuje do rzeczywistej lokalizacji
Albo samolot był na wysokości 4 do 7 metrów w miejscu brzozy, ale wówczas rozbiłby się wcześniej, albo miejsce kontaktu z ziemią jest prawidłowe, ale wówczas samolot byłby o wiele wyżej w miejscu brzozy
Niestety prof. Kowaleczko nie zechciał przybyć na tę prezentację, a szkoda, bo może zdołałby pokazać, że nie mieszczący się w zagranicznych rankingach uczelni technicznych WAT, ma lepsze kadry od siódmego w Europie i czterdziestego siódmego na świecie Duńskiego Uniwersytetu Technicznego.
Jeżeli nie podjął się obrony własnego raportu, bo zbrakło politycznego przyzwolenia, to nie widać szans, by jego uczelnie kiedykolwiek znalazły się pierwszej siedemsetce uczelni na świecie, objętych tym rankingiem.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2549
,,Zabrakło profesorowi kawaleczka.
Skrzydełka dla wagi i POwagi.
Zda mi się i pozwoleństwa władzy.
Biedny jarosz, takoż odwagi.,,
alkoan.blog.onet.pl 3101-2014