Ostatnie dni obfitują w wydarzenia, które łączą w sobie politykę, sztukę i… preferencje seksualne.
Po pierwsze: podpalenie les-homo-bi-trans tęczy. Zdalnej destrukcji dokonał oczywiście Jarosław Kaczyński z Krakowa, naciskając tajny guzik swojej jesionki. Autorka dzieła - Julita Wójcik - była niepocieszona. Artystkę świat poznał już w 2001r. kiedy to w Małym Salonie Zachęty obierała 50 kg ziemniaków.
Po drugie: trzecie (sic!) exposé premiera. To wydarzenie, gdzie obok polityki, sztuki (wszelkich uników), należy dodać sadyzm ze strony nadawców przekazu i masochizm, któremu musiał się poddać oglądający. Rok temu zrobiłem filmik pt. „Trzecie exposé premiera Tuska”. Treści są nadal zaskakująco aktualne. Wierzcie mi Państwo, tego na pewno nie zobaczycie w TVN24. Potraktujcie ten montaż jako test swojej wytrzymałości na przekaz "głównego nurtu" oraz historyczną refleksję. Muszę jednak wszystkich ostrzec: to film tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Podobnie zresztą jak "dzieła" pani Wójcik.
Zapraszam.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3086
Jak postępowy, cywilizowany świat nazywa ludzi pokroju PDT? - Szabesgoj? Shabesgoy? Szabasgoi?
- Nie znam języka wyższych sfer, wybrańców i pomazańców...