Kilka lat temu, gdy gwiazda Gazety Wyborczej nie zbladła jak obecnie, regułą w strategii firm public relations było zamieszczenie na wstępie jakiejś kampanii promocyjnej tekstu w tej gazecie. To był glejt, który pozwalał mediom pomniejszego płazu swobodnie się na dany temat rozpisywać. Ścieżka i kurs były wyznaczone. Lokalna prasa, ale i tygodniki krajowe chętniej się za taki temat brały.
Taki sposób funkcjonowania ma wszakże dalsze reperkusje. Zdarza się bowiem, że treści w GW czy TVN (obecnie „najlepiej poinformowane” media) zawierają określone intencje. Co do konkretnego zamysłu trudno jednak mieć pewność. Dlatego warto czytać pośledniejszą prasę. Tam można poznać prawdziwy zamiar. Dziennikarz lokalny jest osobą kreatywną i jak wie co może pisać, to teksty centralne twórczo „po linii i na bazie” rozwija, czasami ujawniając za dużo.
Ostatnia histeria nt. Marszu Niepodległości uderzała w różne cele, które wszakże trudno określić jako prawnie zabronione. PiS, RN czy kibice podlegają prawu do krytyki. Pytanie, które wielu sobie zadaje jest natomiast takie: w co te media naprawdę biją. Moim zdaniem uderzają w patriotyzm, a więc integralność narodu, który tenże patriotyzm scala.
Mam takie podejrzenie.
W piątkowym wydaniu Magazynu Dziennika Wschodniego ukazał się (obok tekstu „Harce łysych pał”) krótki tekst zatytułowany „Dali popalić”, którego początek i koniec cytuję:
„Z okazji Marszu Niepodległości patriotycznie nastawiona młodzież spaliła tęczę na placu Zbawiciela w Warszawie. (…) Patrioci dali też popalić znakom drogowym, drzewkom i budce strażniczej przy rosyjskiej ambasadzie.”
Tekst ten zohydza podstawowe uczucie jakie integruje mieszkańców naszego kraju. Dlatego mam podejrzenie, że Dziennik Wschodni” popełnił przestępstwo wobec konstytucji. Słowo „patrioci” nie było ujęte w cudzysłów, a treść nie zawierała intencji, że nazwy użyto ironicznie.
A mainstreamowe media ? Moim zdaniem podżegają do takich publikacji. Swoją ocenę opieram chociażby o zamieszczone na portalu gazeta.pl zdjęcie: http://wiadomosci.gazeta…
Zdjęcie to ma obrazować naszą rzeczywistość:

Tekst podpisany :11.11.2013 Uczestnicy Marszu Niepodległości
Widzimy niebieskie ludki na tle czerwonych sztandarów z jagiellońskim orłem. Skojarzenie obcych, o nie znanych intencjach z polskością jest oczywiste i budzące lęk. Polskość to nienormalność i obcość chciałoby się powiedzieć.
Intencjonalność zamieszczonego zdjęcia jest oczywista, ale media mają prawo prezentować rzeczywistość taką jaka jest. Jaki wniosek można jednak wysnuć, gdyby to zdjęcie było fotomontażem? Czy jest to działanie sprzeczne z naszym prawem i wymierzone w integralność Polski?
Mam takie podejrzenie.
Głowa centralna niebieska ma po prawe ostre załamania na białym tle. Na innych zdjęciach podobnie.