Donald T. - mistrzem odwracania rzeczywistości! Ostatnie informacje na temat subwencji dla partii politycznych ukazują prawdziwe oblicze PO. Od wina przez cygara, po garnitury i grę w piłkę za państwowe pieniądze – nazwijmy to śmiało - tak zwane oszczędne państwo według Platfusów. Gdzie był wtedy finansowy oszczędniś Rostowiak? Zapewne walczył z kryzysem podwyższając VAT! W końcu za coś trzeba kupować wina i haratać w gałę.
Wróćmy jednak do mechanizmu działania propagandy sukcesu w tym tego medialnego. Niekorzystna informacja najpierw lansuje Lisa jako niezależnego „ideologicznie” od rządu, po czym do akcji wkracza czołowy piłkarz III RP Donaldinio, przekręcając informację, przyznaje się częściowo do winy, wprowadza sankcję dla swojej partii (po 5 latach hulanki w kryzysie). Chyba już tradycyjnie uogólnia problem wmawiając Polakom, że przecież wszystkie partie wydają bezsensownie pieniądze. W końcu głownym zadaniem partii miłości (poza czerpaniem korzyści z władzy) jest dzielenie się odpowiedzialnością za swoje błędy z pozostałymi członkami sceny politycznej. Premier zapowiada zmiany! Odbierzemy dofinansowanie partiom! Oczywiście wszystko to w imię oszczędności!
Polski mąż stanu, znowu rządzi! Jak można tego nie zauważać?
Młode pokolenie docenia wkład premiera w rozwój demokracji, biurokracji, ograniczenie długu publicznego, zieloną wyspę, tanie autostrady, szybką kolej, brak afer, tanie mieszkania dla młodych i brak bezrobocia. No i oczywiście dziekujemy za podwójne standardy i walkę o prawidłowe wydawanie publicznych pieniędzy. Co do wina? To na zdrowie! - w końcu to my za to płaciliśmy.
słowa "WINA TUSKA" - nabierają teraz chyba zupełnie nowego wymiaru.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3862
https://www.facebook.com/pages/Leon-Wróblewski/529694447071631