Do drapieżnych lemingów*

Dla Ciebie i każdego innego opętanego przez gw,tvn,IIIrp,po,wsi,itp:
KAŻDA (zastosuję Twoją technikę pisania DUŻYMI literami słów, nad którymi adresat wypowiedzi POWINIEN się ZASTANOWIĆ) katastrofa ma swoje PRZYCZYNY. Nawet te, których pożyteczni idioci używają jako alibi (tylko nie wiadomo komu potrzebne jest to alibi, skoro wszystko już wyjaśnione), nazywając katastrofę w Smoleńsku, jako CFIT (kontrolowany lot ku ziemi). Wystarczy przejrzeć chociażby wikipedię.

http://pl.wikipedia.org/…

Oto dla Ciebie dwa przykłady:
Katastrofa lotu Aerosvit Airlines 241 - 17 grudnia 1997

"Pierwszy etap lotu nr 241 z Kijowa do Odessy wykonywała maszyna typu Boeing 737. W czasie międzylądowania w Odessie, doszło do awarii silnika Boeinga. Zarząd linii Aerosvit zdecydował, że pasażerowie będą kontynuowali lot do Salonik samolotem typu Jak-42."
i
"Za przyczynę katastrofy uznano błąd kontrolerów lotów, którzy w porę nie ostrzegli pilotów samolotu o tym, że maszyna zboczyła z kursu. Stwierdzono również, że do katastrofy nie doszłoby, gdyby piloci poprawnie wylądowali w trakcie pierwszej próby podchodzenia do lądowania."

Przykład drugi?
Katastrofa lotu Air New Zealand 901 - 28 listopada 1979
 "(...)jedyną i niezaprzeczalną przyczyną katastrofy była zmiana współrzędnych lotu bez ostrzeżenia pilotów"

Mamy też chiński samolot. Chińczycy znani są z dążenia do prawdy i demokracji.

"Samolot podchodził do lądowania, pierwsza próba była nieudana. Gęsta mgła, opady deszczu oraz silny wiatr zmusiły kontrolerów do wysłania lotu 129 do Seulu, gdzie warunki pogodowe były lepsze. Samolot do Seulu jednak nie dotarł."

No to teraz lemingu, odpowiedz mi na dwa pytania:
1. Właściwie w każdym przypadku, następuje (termin z branży filmowej) nagły zwrot akcji, co zapewne komplikuje sytuację pilotom. Mgła, to zjawisko meterologiczne. Nie zaskakuje ona ani mnie, ani Ciebie, ani pilotów. Jaki zwrot akcji, nastąpił podczas lotu TU 154 M?
więc:
2. Jaka była przyczyna katastrofy Tupolewa (zadaję to pytanie, w ostatniej notce)? 

I mam takie przemyślenia: ciekawe, jak ludzie opętani na Twój sposób, reagują na modlitwę po łacinie. Polecam pójść do egzorcysty i przetestować. Postawiłbym dolary przeciw czapce gruszek, iż pojawią się conajmniej wysypka i drgawki.

* notka ta jest odpowiedzią, na jeden z komentarzy na S24