O SZEFIE SZEFÓW I CHŁOPCACH Z PO-FERAJNY
Task-Task nazywają go,
bo ma w wilczych oczach , same zło,
nie hoduje zbóż, ma w kieszeni nóż,
a ja nie wiem po co.
Szef szefów pokochałam go,
popłynęłam jak za lordem aż na dno,
cały dzień by spał, w szafie się chował,
a ja nie wiem PO co.
PO, czy ja nie jestem lepsza niż,
cała reszta partii, czy ten cały PIS,
gdy PIS widzisz, czemu wołasz SOS,
na widok PIS . SOS, SOS.
Chemiczny Don ma koleżków Mira, Zbycha, Rycha , trzech,
takich spotkać na cmentarzu to jest pech,
zbyt nerwowi są, grzeszą kiedy śpią,
a ja nie wiem PO co.
Słońce Peru czasem prosi mnie,
bym schowała to czy tamto gdzieś na dnie,
wezmę grosz czy dwa, on pretensje ma,
a ja nie wiem o co.
PO, czy ja nie jestem lepsza niż...
Don Tuscone nagle w oczach schudł,
i wyczuwam w jego głosie jakiś chłód,
słabo w karty gra, może CBA coś na niego ma,
boi się a ja nie wiem PO co.
Task- Task skowroneczku mój,
gdzie się podział nienaganny urok twój,
co też ci się śni, o co chodzi ci,
powiedz, powiedz o czy to o PO?.
PO, czy ja nie jestem lepsza niż..

