Nie jestem fanem teorii spiskowych.
Niemniej jestem świadom istnienia starej, oklepanej i prostej, ale jednocześnie bardzo skutecznej metody agenturalnej, polegającej na tworzeniu autorytetów.
Promuje się jakąś osobę, która wypowiada się na różne tematy, i mówi bardzo popularne dla zwykłych ludzi rzeczy.
Na przykład, że jest korupcja, że podatki są za wysokie, że jest wysoka przestępczość, i tak dalej.
Osoba taka staje się popularna, zaczyna być rozpoznawalna, zaczyna się zapraszać ją do różnych studiów, prezentować jako eksperta i autorytet.
I potem, w odpowiednim momencie, się takiego agenta "odpala", by mówił to, co ma mówić. Na przykład Pan Owsiak brata się z agentem Wałęsą, czy pokazuje z politykami reżimowymi.
Od jakiegoś czasu bardzo popularne są krótkie felietony wideo pana Maksa Kolonko - faktycznie mówi ciekawie, jasno, prosto, i bardzo popularne rzeczy.
Nie znam tego pana, ale trudno w obecnych czasach nie być trochę paranoikiem, więc od razu nabrałem podejrzeń.
Wczoraj obejrzałem felieton pana Maksa o działaniu prawa w USA, i wszystko fajnie, tylko potem palnął straszną głupotę porównując to do sytuacji, gdy WPROST zarządzane przez Marka Króla zostało pozwane przez córkę Cimoszewiczów:
Szczerze wątpię by doświadczony dziennikarz, jakim jest niewątpliwie pan Kolonko, mógł z niewiedzy wygadywać takie bzdury:
"Jak dziala prawo w Ameryce"
Dzisiaj kolejny popis pełen głupot, czyli pan Kolonko zabiera głos w sprawie wyrzucenia pana redaktora Gmyza z Rzeczpospolitej za tekst o trotylu:
"Trotyl na wraku dziennikarstwa"
http://youtu.be/CRWm0-a3…
Pan Gmyz i wiele innych osób, wielokrotnie opisywał, precyzyjnie i rzeczowo, sprawę zwolnienia z Rzepy, nie będę więc tego przypominał, podam jedynie link do jedne jz wypowiedzi, na wypadek gdyby ktoś go nie znał:
Tytuł Uważam Rze też pana Kolonko w oczy kłuje:
Uwazam, Rze to Benkarty - Max Kolonko Mowi jak jest w Superstacji
Przy okazji dowiadujemy się, że to był jego pomysł, a Lisicki zerżnął go jak ostatni matoł. No cóż.
Kolejny reżimowy "ekspert" i "autorytet"?
No cóż, nie chcę stawiać pochopnych zarzutów, ani skrzywdzić niewinnego człowieka, ale Pecunia Non Olet.
Moim zdaniem naprawdę rzadko zdarza się, by ktoś inteligentny i zorientowany w temacie, czystym przypadkiem i bezinteresownie, wygadywał kompletne głupoty.