Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Duchowe gadżeciarstwo

Gadający Grzyb, 24.12.2012
Przemysł pogardy przemysłem pogardy, a numer świąteczny trzeba jakoś sprzedać.

I. Jak przed rokiem...

Rok temu, przed Bożym Narodzeniem, Budyń78 opublikował posta „Raz do roku ludzkim głosem...?”, w którym zrobił świetne zestawienie najbardziej ohydnych okładek „Wprost” i „Newsweeka” - z tupolewem na krzyżu, promocją satanisty Nergala itp. - konfrontując je z „odświętnymi” numerami tychże tygodników. W wersji „bożonarodzeniowej” królowały rzecz jasna Święta Rodzina i cieplutki, „choinkowy” przekaz. W niniejszej notce pozwolę sobie na mały plagiat tamtego kapitalnego pomysłu (mam nadzieję, że Budyń się nie obrazi), bowiem jak się okazuje, przez ostatni rok nic się w tej kwestii nie zmieniło. Przez dwanaście miesięcy atakowani jesteśmy a to Macierewiczem-talibem, a to „tatą w sutannie”, to znów księżowskim homo-seksem „po bożemu”, by nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, przy okazji Bożego Narodzenia usłyszeć dochodzący z newsweekowych łamów „ludzki głos” w postaci wizerunku Bogurodzicy z Dzieciątkiem Jezus.



 

II. Business is business

Okazuje się, że przemysł pogardy przemysłem pogardy, a numer świąteczny trzeba jakoś sprzedać. Wojnę z Kościołem i „moherami” należy zawiesić na te dwa tygodnie, bo w okresie Bożego Narodzenia nawet najbardziej zacietrzewiony leming potrzebuje tej choinki, szopki, opłatka i całej reszty świątecznego rekwizytorium. Okładka z, dajmy na to, dwoma biskupami pedalącymi się pod choinką mogłaby przyprawić go o dysonans poznawczy, spowodować uczucie psychicznego dyskomfortu i zaburzyć stan błogiego samozadowolenia. Jeszcze nie ten etap, aczkolwiek niewykluczone, że za parę lat zobaczymy w kioskach również coś w tym guście. Po coś przecież ta propagandowa maszyneria pracuje przez okrągły rok.
Tomasz Lis, obecny naczelny „Newsweeka”, swojego czasu zresztą napisał otwartym tekstem, że prędzej czy później będzie u nas jak na Zachodzie, ze wszystkimi kulturowymi konsekwencjami tego procesu, więc on ma zamiar ten trend wspierać (przytaczam sens tamtego artykułu). Zatem Lis, czując wiatr historii, pozycjonuje się w awangardzie nieubłaganego Postępu, zohydzając ile sił Kościół i katolicką tradycję, wychodząc przy okazji naprzeciw tzw. ludowemu antyklerykalizmowi zasadzającemu się na zawiści wobec fury księdza proboszcza i złośliwej satysfakcji z upadków i słabości różnych przedstawicieli stanu duchownego. Nic nowego, na podobnej zasadzie funkcjonował w latach '90 Jerzy Urban ze swoim „NIE”, zaspokajając lumpenproletariacką potrzebę zajrzenia „klechom” pod sutanny.

III. Duchowe gadżeciarstwo

Póki co jednak, czytelniczy „target” nie jest jeszcze dostatecznie urobiony, by w okresie świątecznym łyknąć ze smakiem kolejną porcję plugastwa. Rechoczący na co dzień z taliba-Macierewicza czy z fotomontażu przedstawiającego księży-pederastów „fajnopolak” potrzebuje bożonarodzeniowego dopieszczenia, jakiejś namiastki sacrum. Podkreślmy to – namiastki, bo prawdziwe sacrum jest zbyt ciężkostrawne, stawia wymagania, żąda uczciwego wejrzenia w siebie i zmusza do autentycznej konfrontacji z naukami Tego, który właśnie przychodzi na świat. No i wysłuchania od czasu do czasu tego całego „kleru”, który ciągle by ludziom czegoś zakazywał i głosi te wszystkie zawstydzająco nieeuropejskie, zaściankowe nauki, których przecież „nikt na poziomie” nie może traktować poważnie.

Jasna sprawa zatem, że „fajnopolak” by utwierdzić się w przekonaniu o swej fajności wybiera to co zawsze: gadżet. Gadżetem jest choinka, opłatek, wigilijny stół, no i rzecz jasna okolicznościowy, podwójny numer tygodnika z Maryją, Dzieciątkiem i aniołkami na okładce. Taki właśnie gadżet, tchnący ciepełkiem i serwujący przekaz przykrojony do okolicznościowego zapotrzebowania, sprzedaje Lis i jemu podobni. Można to-to przekartkować podczas sjesty po świątecznym obżarstwie i strawa duchowa odfajkowana. Błogostan płynący z przeświadczenia, że jednak tradycji stało się zadość, ale jednak tak jakoś fajniej i bardziej na luzie, ugruntowany. Uwiarygodnienie się przed samym sobą, że jednak nie jest się wykorzenionym klonem bez tożsamości – zwieńczone sukcesem. Paleta emocjonalnych potrzeb składających się na „fajnopolackie” rozumienie „odświętnej atmosfery” - spełniona. „Magia świąt” - uratowana.

A od stycznia redaktor Lis ze swą gazetą znów zadbają, by hodowany przez nich czytelniczy „target” miał bardziej stosowne powody do ekscytacji, niż jakieś tam religianckie zabobony. Pierekowka dusz musi postępować konsekwentnie, systematycznie i zgodnie z planem.

Gadający Grzyb

Wszystkim Współblogerom, Komentatorom i Czytelnikom, życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia – przeżywanych pełniej i bardziej autentycznie niż opisano w powyższej notce. Wesołych Świąt!
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2360
Gadający Grzyb
Nazwa bloga:
Pod Grzybem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 451
Liczba wyświetleń: 1,722,756
Liczba komentarzy: 2,436

Ostatnie wpisy blogera

  • Brexit, czyli Dzień Niepodległości
  • Pod-Grzybki 56
  • Art. 212 – knebel na dziennikarzy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Jabe Te cudze pieniądze państwo i tak wydaje w formie socjalu. Mamy więc do wyboru trzy opcje: - zostawić tak jak jest; - zlikwidować socjal; - zracjonalizować to, co państwo i tak pobiera.…
  • @ Jabe Gdyby to było takie proste. Sam na to wpadłem, ale nie nie działa.
  • @ Wszyscy Niestety, od dłuższego czasu mam problemy z monitorem - wywala mi "menu", którego nie daje się niczym przykryć, wskutek czego jestem, ze tak powiem, monitorowo uziemiony. Dopóki nie kupię…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Braun zebrał podpisy, Grzesik dostał piany
  • Śmierdząca sprawa
  • Terlikowski, ty pipo...

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, @Gadający Grzyb Cameron wykonał swoje zadanie w 100%. Tak miało być i on świetnie o tym wiedział.
  • Jabollissimus, Kwestia zależy od cywilizacji. W każdej cywilizacji jest inna relacja prawa i etyki. W cywilizacji łacińskiej, z której wyrastamy, etyka jest przed prawem. Prawo jest tylko potwierdzeniem,…
  • mjk1, Kolejny wielbiciel Korwina udaje, że nie potrafi czytać.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności