Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Sprawa niemiecka

Andrzej Owsiński, 16.11.2010

   W sprawie roszczeń niemieckich w stosunku do byłych własności na terenie ziem odzyskanych powstało tyle zamieszania, że opinia publiczna w Polsce ma absolutny zamęt w głowie. Debata w sejmie na temat uchwały, która zresztą nikogo poza sejmem nie obowiązuje, wywołała całą „puszkę z pandorą” jakby to powiedział jeden z posłów. Ludzie z całej tej afery mogą zorientować się, że wisi nad nami groźba zwrotu mienia poniemieckiego, lub wypłata miliardowych odszkodowań. Tenor awantury sprowadza się do tego, że rząd twierdzi, że wszystko jest w porządku i żadnego zagrożenia istniejącego stanu prawnego nie ma, natomiast opozycja uważa, że zagrożenie jest realne i powstało na skutek oczywistych zaniedbań kolejnych rządów.

 

   Nikt do tej pory nie wyjaśnił rzeczy podstawowej, a mianowicie stwierdzenia niezbitego stanu prawnego, jaki istnieje w świetle prawa polskiego i unijnego.

 

   Stosunki polsko niemieckie regulują traktaty zawarte i ratyfikowane przez obie strony. Problem został jednak stworzony przez stronę niemiecką, która zawsze zastrzega się, że traktaty nie dotyczą III Rzeszy Niemieckiej, która nadal istnieje w granicach z 1937 roku, jest to oczywisty kruczek prawny, do którego dopuściła strona polska i ktoś odpowiedzialny za ten błąd powinien ponieść odpowiedzialność konstytucyjną. Po pierwsze błędem jest umieszczanie w traktacie podmiotów trzecich, których traktat nie dotyczy, po drugie dla Polski III Rzesza nie może być partnerem traktatowym gdyż przestała istnieć nie za przyczyną decyzji narodu niemieckiego czy prawowitych jej władz, a na zasadzie decyzji zwycięskiej koalicji. Przesiedlenie i wywłaszczenie ludności niemieckiej nastąpiło również w wyniku postanowień zwycięzców i Niemcy jakiekolwiek by nie były nie mają najmniejszego prawa kwestionowania tych postanowień. Uznanie przez poszczególne kraje niemieckie i Niemcy zjednoczone istniejących granic niemiecko polskich, ma duże znaczenie moralne, nie ma natomiast żadnego znaczenia prawnego, gdyż obowiązek uszanowania tych granic wynika z obowiązku przestrzegania decyzji państw zwycięskich i okupujących Niemcy po wojnie. Próby powoływania się na postanowienia poczdamskie w odniesieniu do przyszłego traktatu pokojowego są bezpodstawne. O tym, bowiem czy i kiedy taki traktat miałby być zawarty decyduje swoją własną wolą Koalicja a nie Niemcy. Powoływanie się, więc na traktaty z Niemcami jest bezprzedmiotowe.

 

   Z chwilą przejęcia określonych terytoriów przez Polskę obowiązuje na nich prawo polskie zarówno prawo publiczne, jaki prywatne. Przy tej okazji można również wyjaśnić pojęcie „polskiej administracji”, użycie tego pojęcia w Poczdamie oddaje całkowicie w polskie ręce decyzję, na jakiej zasadzie owa „administracja” będzie spełniana. Należy wyraźnie rozróżnić pojęcie administracji od okupacji, którą objęte były pozostałe tereny III Rzeszy z wyłączeniem okręgu królewieckiego. Polska miała, zatem pełne prawo do decydowania o stanie prawnym na terenie ziem odzyskanych włącznie z ustalaniem nowego porządku własności. Każda próba podważenia tego prawa stanowi naruszenie obowiązujących postanowień alianckich i nie może być kwestionowana przez żadne państwo, organizacje międzynarodowe i osoby prywatne.

 

   Nieco inaczej wygląda status prawny dawnej własności niemieckiej na terenach Polski w granicach z 1 września 1939 r. Tereny te nie były objęte rozstrzygnięciem prawa wojennego mającego pierwszeństwo w stosunku do prawa pokojowego. Odebranie Niemcom majątku na tym terenie mogło się odbyć jedynie w trybie wyroku sądowego skazującego między innymi karą konfiskaty mienia za przestępstwa popełnione wobec narodu polskiego. Prawo nacjonalizacji majątku może być uznane tylko w przypadku powszechności jego uznania zarówno w stosunku do obywateli polskich jak i cudzoziemców bez względu na narodowość.

 

   Jak wiemy do tej pory dekrety o nacjonalizacji nie zostały uchylone w całości.

 

   Poza sprawą odszkodowań dla Niemców pozostaje sprawa praw majątkowych Polaków, którzy przejęli mienie poniemieckie. Nadanie tytułów własności i dokonanie odpowiednich wpisów do ksiąg wieczystych było podstawowym obowiązkiem władz polskich nie ze względu na ewentualne roszczenia niemieckie, ale z uwagi na umocnienie polskiego stanu posiadania i wprowadzenie poczucia pewności i trwałości naszej bytności na tych ziemiach. Ważnym efektem takiego działania jest zwiększenie stopnia dbałości o posiadane mienie i zachęta do inwestowania.

 

   Te wszystkie niezbędne posunięcia zostały celowo zaniedbane przez PRL najprawdopodobniej z polecenia Moskwy, która chciała przez cały czas trwania PRL utrzymywać ją w niepewności stanu posiadania szantażując cofnięciem swego poparcia. Z drugiej strony ziemie odzyskane były w dużej mierze kartą przetargową w stosunku do Niemiec, czego najlepszym dowodem afera szczecińska sprowokowana przez Chruszczowa.

 

   Jednakże po roku 1989 nic nie stało na przeszkodzie ażeby ten stan tymczasowości definitywnie zakończyć tak się jednak nie stało z winy kolejnych rządów postkomunistycznych stawiając obecnie naszych rodaków zamieszkujących od pokoleń te ziemie w upokarzającej sytuacji wymogu ochrony prawnej. Jest to po prostu kpina z narodu polskiego.

 

   Pozostaje najważniejszy problem, a mianowicie problem reparacji wojennych. Zwyczajowo ustaliło się, że strona przegrywająca wojnę płaci zwycięscy określony haracz finansowy, którego wysokość ustala się w traktacie pokojowym lub narzuca jednostronną wolą państwa zwycięskiego. W nowszej historii unika się takich sformułowań jak haracz czy kontrybucja, a zastąpiono je pojęciem reparacji wojennych dość pojemnym ażeby zawrzeć w nich wszystko, co tylko się da. Po I wojnie światowej przegrane Niemcy musiały zapłacić kolosalne reparacje na rzecz aliantów a szczególnie Francji, co spowodowało trudności gospodarcze Niemiec i było dobrą pożywką dla propagandy hitlerowskiej. Również Sowiety po przegranej wojnie z Polską miały zapłacić niewielkie reparacje w wysokości 30 mln rubli w złocie, ale kwoty tej nigdy nie zapłaciły.

 

   Bazując na doświadczeniach niemieckich po pierwszej wojnie światowej kraje zachodnie zrzekły się reparacji wojennych od Niemiec po II wojnie. Nie zrzekły się tego Sowiety i wyegzekwowały, co się dało włączając w ten rachunek również roszczenia Polski, która zresztą owych przyobiecanych 15% nigdy nie dostała.

 

   Tak się zatem złożyło, że Polska nie otrzymała szansy na uzyskanie reparacji wojennych od Niemiec. Szansa taka powstała dopiero po uwolnieniu się Polski spod dominacji sowieckiej.

 

   Uzyskanie reparacji wojennych w tradycyjnej formie nie ma zbyt mocnego uzasadnienia ani prawnego ani politycznego, a nawet moralnego. Natomiast w pełni uzasadnione jest żądanie odszkodowania za straty materialne i moralne, jakie Polska poniosła z winy agresorów. Dotyczy to zarówno Niemców, Sowietów jak i Litwinów, a nawet Słowaków.

 

   Jeżeli chodzi o Niemcy to sprawa przedstawienia rachunku strat jest czymś naturalnym i w żadnej mierze nie powinno wpłynąć na dobrosąsiedzkie stosunki z nimi.

 

   Straty materialne zostały wyliczone zaraz po wojnie i opiewały na przedwojenną wartość 40 miliardów dolarów, czyli mniej więcej 400 miliardów dolarów obecnych.

 

   Sprawa odszkodowań za straty spowodowane prześladowaniami i utratą zdrowia i życia wymaga odrębnego potraktowania. Niemcy wprawdzie wypłacali, lub nawet wypłacają indywidualne odszkodowania swoim jeszcze żyjącym ofiarom. Nie dotyczy to jednak obywateli polskich poza jednorazowymi, przeważnie symbolicznymi odszkodowaniami dla byłych więźniów obozów i robotników przymusowych. Niezależnie od sprawy wysokości odszkodowań należy zastosować odpowiedni tryb załatwiania sprawy. Zbrodnie popełnione przez Niemców w stosunku do narodu polskiego nie stanowią wyłącznie przestępstw indywidualnych w stosunku do poszczególnych osób, ale są zbrodnią zbiorową i powinny być rozliczone w stosunku do suwerennego państwa polskiego reprezentującego ten naród.

 

   Ma to istotne znaczenie zarówno moralne jak i materialne. To, co zostało wypłacone indywidualnie może być potraktowane jedynie, jako część należnego odszkodowania, lub zaliczka na jego poczet. Nie jest najlepszym rozwiązaniem wypłacanie jakichkolwiek odszkodowań przez Niemcy bezpośrednio poszkodowanym. Znane są w tej sprawie żenujące i poniżające procedury stosowane przez instytucje niemieckie. Sam mogłem odnotować taką operację w stosunku do więźniów i robotników przymusowych dokonywaną w Warszawie przy ulicy Wspólnej. Będąc w Urzędzie do spraw Kombatantów mogłem się przyjrzeć jak w instytucji mieniącej się pojednaniem polsko niemieckim traktuje się ofiary niemieckich zbrodni i mimo że mnie samemu przysługiwało z tytułu więzienia i obozu jakieś odszkodowanie nie mogłem zdobyć się na to ażeby poddawać się tego rodzaju niemieckiemu procedowaniu, wolałem zrezygnować z tej jałmużny.

 

   Sprawa polskich odszkodowań nie może być wiązana z jakimikolwiek niemieckimi roszczeniami czy publicznymi czy prywatnymi.

 

   Przy tej okazji można jedynie nadmienić, że Niemcy za swoje zbrodnie ponieśli jakąś, choćby częściową odpowiedzialność, natomiast ich sojusznicy i współuczestnicy zbrodni w stosunku do narodu polskiego – bolszewicy do dnia dzisiejszego nie zostali ani osądzeni ani ukarani.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1272
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,620
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności