Przed chwilą odebrałem telefon. Zadzwonił miły pan z telewizji TVN i poprosił mnie o komentarz do naszego spotkania w klubie Ronina, które miało miejsce 10 września tego roku. Powiedział, że wszyscy skupiają się na wypowiedzi Brauna, a on uważa, że inne wypowiedzi też są ważne. Ponieważ ja mam na tym blogu wyraźnie wypisane hasło: dla sławy, dla zysku czasem, powiedziałem mu, że nie udzielam komentarzy w tej sprawie i odłożyłem słuchawkę. Jeśli ktoś bowiem dzwoni do pisarza trzy miesiące po spotkaniu, jakie ten pisasz miał w klubie Ronina i domaga się jakichś komentarzy, to znaczy, że jego psychiką rządzą jakieś niepojęte projekcje. Łaskawy panie, proszę następnym razem zadzwonić tuż po spotkaniu, wtedy zastanowię się czy z panem porozmawiać. Pański telefon po tak długim czasie uważam za obelgę.
Gabriel Maciejewski
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5345
to kończą się niesławą więc zysku by nie było żadnego. Dlatego też, twoja postawa jest zrozumiała i godna polecanie ;-)
Wiem.
porzadku.
slusznie Pan postapil. Czytam Pana ksiazke "Dzieci peerelu" - uwazam, ze jest Pan utalentowanym pisarzem. Prosze sie nie zrazac nagonka przecietniakow, kierujacych sie z pewnoscia bezinteresowna zawiscia. Prosze miec dla nich wyrozumialosc.
Pozdrawiam
przytomnie się zachowałeś. Od występów w TVN bardzo piecze w odbycie. Chyba tylko Bobek Biedroń to lubi (a może tylko on się przyznaje)
Coryllus, po artykule red. Sakowicza, PO nagonce TVNu na Grzegorza Brauna, rezygnuje z publikacji
w portalu niezalezna.pl Osobiście mam nadzieje, że mu przejdzie ;-)
Z ostaniach Pana poczynań to wydaje mi się najistotniejsze. Nie zawiódł Pan znajomego, olał ścieki mętnego nurtu żerujące na wypowiedzi z przed kilku miesięcy (robiąc z tego wrzutkę - przykrywkę, bo jakby to nie była wrzutka to by się chłopaki z WSI24 zabrali za to kilka miesięcy temu). No Panie Gabrielu pokazał pan kohones. Gratulację.