Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Nocna zmiana premiera

Grzegorz Gołębiewski (grzechg), 12.10.2012
Napisałem luźny tekścik krótko po północy, więc nie ma tu nic o tym, co powiedział dziś Donald Tusk, tylko o tym, jak się przygotowywał. I nic bym teraz nie zmienił.   
Może poza jednym, że nad ranem dostał worek pieniędzy.


Lampka premiera świeciła tak, jakby była tej nocy wystraszona. Donald siedział z głową wciśniętą w dłonie, drapał się po bujnej jesiennej czuprynie i skrobał srebrnym piórem jakieś odręczne poprawki w swoim wystąpieniu. No to jest do bani, po prostu do bani – mówił do siebie, gdy wtem do pokoju weszła żona.

-Chcesz jeszcze herbaty? Może czerwonej pu - erh? – wiedziała, że ją lubi. 
-Nie chcę żadnej herrrr....baty! – odpowiedział wyraźnie zezłoszczony.
-Jezu, Ty znowu rozmawiałeś z Merrrr..kel!
-Rrrrro.....zmawiałem z Merrrkel, no i co z tego? Ona też nie wie, co mam powiedzieć!
-Powiedz prawdę! – odparła Małgosia.

-A co ja mówię od pięciu lat, jak nie prawdę? – pytał szklistymi oczami. Jak się pięć lat mówi to samo, to jest to  przecież prawda ! Czy to jest jasne dla Ciebie?

-Jasne, jasne, tylko się nie denerwuj, bo znowu będziesz miał zagięte w dół usta – powiedziała Małgosia i poszła spać do swojego pokoju.

Do wystąpienia pozostało raptem siedem godzin, a tu bigos, jakiś ersatz, pitu, pitu, kaszanka i dziura na dziurze.. Był zły, nikomu już nie ufał. Rzecznik od pięciu godzin stał z kurczakiem na tacy i nie mógł wejść do Pierwszego. Ostachowicz, krótko po północy, wyszedł z gabinetu, z prawą nogą włożoną do lewej kieszeni spodni. Pokręciło go, czy co? – zastanawiał się Graś, a kurczak na tacy, biedny wychłodzony, zwinął się w pół i zasnął.

Premier nie dawał jednak za wygraną. Merkel udaje Greka, bo dobrze wie, że jest pat – myślał Pierwszy i przyszło mu do głowy, że zadzwoni do Lecha, bo on i tak pewnie siedzi w Internecie i linkuje sam do siebie.

-Klik, klik, klik, podsłuch znikł! – powiedział premier do telefonu, a ten błyskawicznie zrozumiał tajną komendę głosową i połączył go z Lechem.
-Lechu, co ja mam zrobić?

-Ja to jestem ja! Ja mogę zrobić, a Ty nic nie możesz zrobić. Obal się sam, a potem zróbcie z kamienną twarzą drugą nocną zmianę, że kraj w niebezpieczeństwie, no tak samo jak ze mną....ja......ja.....ja......- dodał na koniec, by nie było wątpliwości, kto może w Polsce używać słowa „ja”.

-To nie przejdzie! Jak się sam obalę, to będę miał nocną zmianę na Mokotowie, nie da rady! – odparł i rzucił zdenerwowany słuchawką o drzwi. Halo? Halo? – odpowiedziały drzwi, ale odpuściły, bo i tak atmosfera była napięta.  

Pierwszy wstał od biurka, szarpnął firanki i zerwał je na podłogę. Niech widzą! Niech widzą, że tu jestem! – krzyczał w nocnej ciszy. Gorzej, że sam już nie wiedział, w jakim jest pokoju, czy to URM, Parkowa, czy Sopot, tak zacierał ostatnio ślady przed spiskowcami i podsłuchami. Do swojego przemówienia wykorzystał już wszystko, co można, a i tak się nic nie kleiło. Nie było myśli przewodniej, nie było owego słynnego message, owego przesłania i w tym momencie przypomniał mu się wielki hit „The Police” - „Message in the bottle” z 1979 roku. Dobrze pamiętał ten angielski tekst, a teraz nucił go sobie po polsku:         

Tylko rozbitek
Wyspa zgubiona na morzu
Kolejny samotny dzień
Nikogo tu nie ma, prócz mnie
Więcej samotności, niż ktokolwiek mógłby przetrzymać
Uwolnij mnie zanim wpadnę w rozpacz
Wyślę SOS do świata
Wyślę SOS do świata
Mam nadzieję, że ktoś dostanie
Mam nadzieję, że ktoś dostanie
Mam nadzieję, że ktoś dostanie moją wiadomość w butelce
Wiadomość w butelce*

-No dość już tego – przerwał śpiewanie, bo dochodziła trzecia w nocy i było jak w „Ostatniej nocce” Maleńczuka - słyszał gdzieś te kamasze, światła ramp, czarno robiło mu się przed oczami, ale w końcu podjął decyzję życia:

-Klik, klik, klik, podsłuch znikł! – znowu wywołał głosowo połączenie.
-Halo, Pierwszy? To ja premier......- dodał niepewnie, głosem wystraszonym.
-No Krzysiu, mordo moja! No ja bardzo Cię lubię, wiesz? A Ty nie śpisz jeszcze – pytał głos w słuchawce.
-Nie Krzysiu, ale to nic... – chciał dokończyć zdanie premier, ale nie zdążył. 
-No przecież mówię Krzysiu, a jaka to różnica?
-No w sumie żadna Pierwszy, nie wiem co mam rano powiedzieć?
-A to Tyyyyyy! No mordo moja, a Ty to już nic nie mów, ubierz się ładnie, wyśpij, wypocznij, wstań, i nie zapomnij  podziękować żonie za życzenia urodzinowe. Bardzo Cię lubię! – powiedział głos w słuchawce i zamilkł nagle.

Donald siadł zrezygnowany w fotelu i myślał: no dobrze obalę się sam, może zrobię tak jak Mazowiecki, ale on chyba naprawdę zasłabł, a ja tak naprawdę to chyba nic nie robię, to i tak nie uwierzą. Numer z nocną zmianą byłby niezły, pod warunkiem, że kręciłby z tego film redaktor Mroźny z TVN-u. No i .... Pierwszy. Ten mówi, żebym nic nie mówił. Nic? – pytał się sam siebie. Tak postoję, postoję, wotum zaufania i do domu?! Genialne! Genialne – powtarzał i chodził wyraźnie podekscytowany po pokoju. Wtem usłyszał ciche pukanie.

-Kto tam? – zapytał Donald.
-To ja!
-Ach wejdź, bo już cały jesteś zziębnięty i powiedz Grasiowi, żeby stanął teraz na drugiej nodze, bo mu pierwsza zdrętwieje – powiedział rozluźniony już premier.

Do pokoju wszedł całkiem już zimny kurczak i zajadał sobie kiszonego ogórka, a Donald pomyślał o słowach piosenki „The Police” i swojej wymarzonej „zielonej wyspie”:

Kolejny samotny dzień
Nikogo tu nie ma, prócz mnie
Więcej samotności, niż ktokolwiek mógłby przetrzymać
Uwolnij mnie zanim wpadnę w rozpacz
Wyślę SOS do świata
Wyślę SOS do świata
Mam nadzieję, że ktoś dostanie

                                                          **********

*źródło: www.tekstowo.pl
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2431
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

12.10.2012 17:34

Jakby to napisał "sowiniec"....BINGO! :-))
grzechg

Grzegorz Gołębiewski (grzechg)

12.10.2012 17:39

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Gratuluję tej notki!

Tak, to prawda, "sowińcowe" BINGO to już klasyka...
Dziękuję i pozdrawiam.
Grzegorz Gołębiewski (grzechg)
Nazwa bloga:
II Pasażer RP

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 803
Liczba wyświetleń: 3,321,109
Liczba komentarzy: 2,895

Ostatnie wpisy blogera

  • Zimowa tragifarsa, czyli lewacki kicz
  • Bunt Ameryki na Kapitolu
  • Polska kotwica wolności

Moje ostatnie komentarze

  • Smutna prawda jest taka, że błędów w komunikacji PiS jest za dużo, i tylko dzięki PJK są one często  umiejętnie niwelowane. Nie ma sensu się rozpisywać o tych  kobietach w Sejmie, bo nie da…
  • Nie będę pisał do Pana z małej litery....:-) Nie jest ważne, czy "szczekających" będzie mniej czy więcej, tylko ważne jest to, by unikać w walce z taką właśnie opozycją prostych błędów. I śmieszne to…
  • Myślę, że źle Pan odczytał fragment tekstu. Bo dość wyraźnie zaznaczyłem właśnie, że zasługą Antoniego Macierewicza jest reformowanie armii. Powinien zachować stanowisko ministra, ale doprawdy, jaki…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Świnoujście wraca do Niemiec
  • Upadek całkowity Lecha Wałęsy
  • 7 grudnia - dzień tryumfu Jarosława Kaczyńskiego

Ostatnio komentowane

  • wielkopolskizdzichu, Ufff. Bez żadnej spacji. Ciężki temat.
  • angela, Rozpacz, no rozpacz. Teraz "panie" muszą się dobrze zastanowic, zanim z kimś przygodnym wlezą do wyra. Bo owoc swojej kilkuminutowej wątpliwej przyjemnosci, trzeba bedzie pielęgnować cale zycie. I…
  • Pani Anna, Ukłon w strone twardego elektoratu jakim był wyrok TK, jego publikacja akurat tu i teraz nie jest przypadkowa i ma za zadanie wywołać znowu świętą wojnę ideologiczną między dwoma plemionami, co…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności