Naród politykobójców

„M: Proszę tylko słuchać. Mówi pański znajomy od śrub w samochodzie, od yyy odkręconych. Jest prośba, żeby podjechał pan do małżonki szefa i powiedział, że może mieć gości z CBA.
F: Dobra.
M: Tak, żeby podjechać, i, i tylko takie, krótką informację przekazać.
F: Dobra już jadę. Na razie.
M: Dobra, dziękuję.'''

M – nieustalony do dziś mężczyzna
F – Komendant Główny Policji Państwowej Rzeczypospolitej Polskiej Konrad Kornatowski

Naród nasz słynął dotychczas z tego, że nie zdarzały się w nim zbrodnie królobójstwa. Jeśli już zabito nam Króla – Przemysława II, to w skutek obcej, brandenburskiej ingerencji. Podobnie jak w przypadku Wacława Czeskiego, mieliśmy tu zbrodnię wychodzącą z czeskich ówczesnych kręgów politycznych. To co udawało nam się zachować przez całe 10 wieków z hukiem zawaliło się w ciągu 4-lecia rządów Platformy Obywatelskiej. Na naród nasz, nie tylko po 10 kwietnia i nie tylko po 5 sierpnia, ale także po szeregu innych dat i śmierci – Minister Michniewicz, Kapral Zielonka spada ciężki zarzut politykobójstwo.

Szczególnie mocno ten zarzut spada na zwolenników i wyborców Platformy Obywatelskiej. W tym momencie muszę doprecyzować, że mówiąc o zwolenniku i wyborcy Platformy, mam na myśli nie tylko osobę, która w 2007 roku świadomie oddała głos na kogokolwiek znajdującego się na liście KW Platformy Obywatelskiej i która świadomie bądź nie świadomie popiera jakiś tam ogólny kierunek tej partii, ale przede wszystkim każdego kto w wyborach 2007 roku nie zagłosował na Prawo i Sprawiedliwość, oddając swój głoś właśnie na PO czy na SLD albo PSL albo inną partię, czy też stwierdził, że wybiera trzecią drogę – zostaje w domu i nie głosuje na nikogo. To właśnie dzięki takim osobom do władzy nad Polską dopuszczono Platformę Obywatelską. Zastrzeżenie niniejsze musi być poczynione na wzgląd przyuważenie przeze mnie, że część cwaniaków uciekając od odpowiedzialności za swoje wybory polityczne, zaczyna mi marudzić, że oni w 2007 roku to co prawda nie głosowali na PiS (chociaż ich do tego usilnie i jak najbardziej racjonalnie namawiałem czy wręcz błagałem) ale też nie głosowali na PO, z resztą i tak im nie udowodnię na kogo oni głosowali w 2007 roku. Tudzież replikują mi zarzutem, którego niestety nie potrafią obalić, że w 2007 roku to oni chcieli głosować na PiS, ale w Poznaniu PiS równało się Libicki i dlatego musieli swój głos oddać na PO.

Spada mocno, ponieważ wszystkie zabójstwa polityczne dokonywane w Polsce pod pozorem wypadku lotniczego w Smoleńsku, najzwyczajniejszej dezercji (Zielonka), nieszczęśliwego wypadku (Janina Sokołowska) czy próby samobójczej (Lepper, Michniewicz) są możliwe tylko dzięki olbrzymiej ignorancji politycznej większości naszego społeczeństwa, jego egoizmie i oglądania świata przez pryzmat hasła „nie róbmy polityki bo miłość jest najważniejsza”. Te czynniki sprawiają, że są na świecie siły, gotowe pokusić się na przeprowadzenie zamachu na rządowy samolot Rzeczypospolitej, bo doskonale zdają sobie sprawę, że jedyną reakcją Polaków będzie tygodniowa żałoba (a i dla znakomitej części nawet to, to zdecydowanie za dużo) a potem przyjęcie bolesnej prawdy o smoleńskiej brzozie (betula smolensis) o którą łamią się skrzydła samolotów. Idea świętego spokoju Polaków sprawia, że zniknięcia głównego szyfranta Armii Polskiej nie wzbudza żadnych podejrzeń co do naszego bezpieczeństwa. A fakt, że Prokuratura przed przebadaniem zwłok wyklucza udział osób trzecich nastraja Polaków – wyborców PO bardziej optymistycznie do sprawności urzędów Rzeczypospolitej, a przede wszystkim daje więcej czasu dla pogrania w piłkę czy innych rozrywek.

Polacy – wyborcy PO poddani masowej hipnozie komunistycznej i pokomunistycznej cierpliwie czekają na swój telefon od pana od odkręconych śrubek, która powie im, że mają tylko słuchać i wykonać proste zadanie. Takie telefony codziennie od 1989 roku są wykonywane. Proszę tylko słuchać: mówi pański psycholog proszę wierzyć w to, że Barbarę Blidę zabił Kaczyński z przyłożenia, a ofiarę przetrzymywał Zbigniew Ziobro; Mówi pański kryminolog: Lepper popełnił samobójstwo, bo miał problemy finansowe. Mówi pański ekonomista: Proszę wziąć kredyt we Franku Szwajcarskim…

Głupota, głupota po stokroć głupota… Tylko, że ta głupota nie prowadzi tylko do tego, że władza jest w rękach Ryśków, Zbyszków, którzy z tej władzy robią taki użytek jaki widzimy codziennie – wlokące się pociągi, przepłacone stadiony, niezabudowane drogi, afery i aferki… To w sumie nic. To zawsze jest do odzyskania, zrobienia. Najgorsze jest to, że ta głupota coraz częściej prowadzi do krwi i do śmierci. I ta krew spada na was wszystkich! Spada kiedy pozwalacie na panoszenie się w życiu publicznym kłamstwa, że zbrodnią jest odwrócona flaga, a nie są nimi strzały w Łódzkim biurze PiS – wszak to przecież czyn szaleńca. Spada za każdym razem, kiedy przyjmujecie najgłupsze, najbardziej fałszywe usprawiedliwienie danego czynu – to przecież normalne, że samobójcy ze sprawy Olewnika zbiorowo się powiesili.. to przecież normalne, że Janina Sokołowska zaraz po wyjściu z więzienia wzięła kąpiel i ot wpadła jej suszarka do wody… W konsekwencji przyjęlibyście wersję, że Antoni Macierewicz zaćpał się na śmierć, a Jarosław Kaczyński chciał spróbować się jako kierowca rajdowy, czym doprowadził do wypadku i własnej śmierci. Przyjęliście Zielonkę, Leppera, Michniewicza…. I te też byście łyknęli. Ludzie z jajami, narody prawdziwie wolne wyszłyby na ulice. Wy zwiększycie publicite „Tańca z Gwiazdami” i „Majewski Show”…

Przez wasze przyzwolenie na kłamstwo Polski nie będzie, pozostanie wam tylko krew na rękach na którą pozwoliliście i wspomnienie po Ojczyźnie.

Z tych samych stenogramów (fragment):

Kornatowski: W każdym razie... Ja ci zaraz z tego drugiego zadzwonię dobra? Masz jakiś inny telefon?
Netzel: Nie mam!
Kornatowski: Na policję jedziesz?
Netzel: Na Kurkową 8. Tam jest CBA.
Kornatowski: Kurwa jego mać!
Netzel: Ale ja naprawdę nic nie wiem