Ateizują od przedszkolaka

Zarządzenia władz w wielu zachodnich krajach, realizują futurystyczne wizje George'a Orwella. Oto w Kanadzie ocenzurowano w prywatnych przedszkolach wszystkie odniesienia do Boga. I tak, w żydowskim przedszkolu zakazano zabawy arką Noego, a w katolickim cenzurowano piosenki religijne i kolędy.

Formalnym powodem tej ateistycznej cenzury było otrzymywanie dotacji od władz. Uznały one, że do obowiązków państwa nie należy zapewnianie edukacji religijnej, natomiast rodzice odpowiadają, że nie oczekują od ich instytucji laicyzacji dzieci.

Rodzice katoliccy i żydowscy postanowili, że zaskarżą w sądzie najwyższym prowincji Quebec wytyczne laicyzujące programy edukacyjne w przedszkolach. Jak poinformowało Radio Watykańskie stanowi to reakcję na serię antyreligijnych incydentów, gdy władze kanadyjskiej prowincji zaczęły cenzurować wszelkie odniesienia do Boga w subsydiowanych placówkach.

Rodzice zamierzają wykazać w sądzie, że wytyczne edukacyjne są niezgodne z konstytucją oraz naruszają ich wolność wyznania. Podkreślają też, że specjalnie wysyłają pociechy do placówek religijnych, by dzieci od najmłodszych lat wzrastały w wierze rodziców.

Jak widać kampania laicyzacji rozkręca się na całego i w niektórych krajach przybiera już formę ateistycznej cenzury. A swoją drogą ciekawe dlaczego władze, które przecież funkcjonują dzięki pieniądzom obywateli, postanowiły realizować wytyczne środowisk laickich, których odsetek w społeczeństwach jest raczej niewielki.