Tak, przyznaję się i nie wypieram tego.
Jestem antysemitą, bo nie jestem żydem. Meandry tej kabalistycznej konstrukcji w skrócie możemy przybliżyć sobie czytając ten artykuł.
Jest w nim między innymi taki obraz antysemity: "Żydzi nigdy wyraźnie nie mówią, kto jest a kto nie jest antysemitą. Potencjalnie ma nim być każdy. Definicję rozciągają tak szeroko, by można było pod nią podciągać wszelką krytykę Żydów, a nalepkę „antysemita” przyklejać każdemu, kto zagraża ich interesom."
Jestem antysemitą, antysemitą który się tego nie wstydzi.
Ruszkiewicz co ty pierd...jesteś rusofil z korzeniami w Izraelu. To wiedzą wszyscy. Wytrzeźwiej.
W 1968r. twierdzono, że "nie ten Żyd, co Żyd, tylko ten, kogo partia wskaże". (Antoni Zambrowski cytuje swojego towarzysza z więziennej celi)
https://dziennikpolski24.pl/kogo-partia-wskaze/ar/2972826
Od czasów Gazety Wyborczej mamy sytuację, gdy nie ten jest antysemitą, kto jest, tylko ten kogo Gazeta Wyborcza wskaże.
Oczywiście antysemityzm realnie istnieje, ale głównie mamy do czynienie z podżeganiem do antysemityzmu przez piętnujących antysemityzm w sposób irracjonalny, za to zorganizowany.
W definicji „Antysemityzm to określone postrzeganie Żydów, które może się wyrażać jako nienawiść do nich. Antysemityzm przejawia się zarówno w słowach, jak i czynach skierowanych przeciwko Żydom lub osobom, które nie są Żydami, oraz ich własności, a także przeciw instytucjom i obiektom religijnym społeczności żydowskiej.” zwraca uwagę "określone postrzeganie" używane do nadinterpretacji i manipulacji.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/polski-rzad-zaakceptowal-miedzynarodowa-definicje-antysemityzmu/lxf8cf3
Jak zresztą widać z linku rząd Tuska jest kolejnym, który działa na szkodę Żydów i Polaków, podżegając do czynów opisanych w art. 256 KK (nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym, rasowym, wyznaniowym lub z powodu bezwyznaniowości).