Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Sześć książek o Polsce, jaka ona jest
Wysłane przez Teresa Bochwic w 31-03-2025 [10:51]
Tytuł nie zachęca wyborców KO i lewaków o 56 płciach? Autorzy przecież świetni, książki znakomite. Fu, o Polsce, powiedzą.
Zebrało się ich trochę. Są tygodnie, że przybywa mi po dwie – darowane, kupione, pożyczone. Któż mógłby pomyśleć, że wciąż powstaje tyle książek ciekawych i wartościowych. A bywają naprawdę nowatorskie pod względem artystycznym, o nieruszanej tematyce. Słowem takie, z których można się dowiedzieć czegoś nowego o czasach i ludziach.
Na początek niezwykła książka Marka Stokowskiego, Święty Leonard z pól. Krzysztof Masłoń nazwał ją najlepszą może polską powieścią powojenną. Sama stale pisuję o PRL i o Polsce, kiedyś reportaże, dziś raczej opowiastki, robi to wielu dziennikarzy i pisarzy. Ale wymyślić oryginalną formułę literacką i artystyczny język, opisać wielki świat Polski dawniej i dziś w miniaturze, z ludźmi stąd i stamtąd i zewsząd, to wielka sztuka. Polskę w dolinie dolnej Wisły, która jakby cały kraj „z góry” w swoich wodach zbiera, z gniewnym widokiem z miasta Gniew, z zamkiem w Malborku, na słynnych z żyzności Żuławach wiślanych. Dać bohatera zupełnie nowego, który przywodzi na myśl Kandyda, ale gdzie tam Kandydowi do świętości, jemu zresztą też nie, „święty to on nie był”, powtarza co jakiś czas narrator, który o losach Leonarda z pól opowiada. Leonarda, byłego strażaka, mężczyzny po ciężkich tragicznych przejściach, człowieka, który chce być dobry i użyteczny, i chce tego skutecznie. Leonard napotyka na swej drodze oryginałów, dziwne dziewczątka, apetyczne panie, ludzi rozpaczających nad swoimi grzechami, mieszkańców o ciężkim życiu kiedyś i dzisiaj, wiecznie sterujących dokądś starych marynarzy i tylu, tylu innych. Leonard umie pomóc jak lekarz a miodem leczy, ale i umie naprawić psychikę drugiego człowieka, umie użyć dobroci księdza i wielkich, oczyszczających dźwiękiem dzwonów kościelnych. Rozmawia z pszczołami, kotami i łosiami, angażując je do swoich zadań. Szczytem tej książki jest osnuta na odnalezionej kopii obrazu „Syna marnotrawnego” opowieść o rodzicach marnotrawnych, które Leo sprowadza do wybaczających dzieci.
*
O Polsce także opowiada Jan Śpiewak w książce Patopaństwo. O tym jak elity pustoszą nasz kraj. Jeszcze tego nie przeczytałam, ale zachęcają do niej liczne recenzje, a także dwa razy w miesiącu audycja „Sekcja lewacka” Śpiewaka i Milo Kurtisa w Radiu WNET Krzysztofa Skowrońskiego, a w niej liczne nawiązania do tematyki książki. Wiadomo, że Śpiewak to jedyny skutecznie skazany w całej aferze deweloperskiej lat 2015-2020.
*
Ukazał się kolejny tom Alfabetu Solidarności, część II Konspira. Też o Polsce. Dziesiątki krótkich, dwu-, trzystronicowych reporterskich migawek z obserwacji własnej, uczestniczącej w Polsce stanu wojennego. O tym, co się wtedy działo, o staraniach dzielnych ludzi, o zjawiskowej, zakończonej totalnym krachem gospodarce późnego PRL-u i o wszystkich, których warto było lub o których należało wspomnieć. Migawek trafnych, ciekawych, odkrywczych, do tego znakomicie napisanych, bo i autorzy nie byle jacy: Andrzej Horubała, Paweł Janowski, Piotr Semka, Barbara Sułek-Kowalska i Mateusz Wyrwich.
*
Wojciech Reszczyński wydał książkę, a jakże, o Polsce, kraju Pomiędzy wschodem a zachodem. W kręgu myśli Feliksa Konecznego. To zbiór wieloletniej felietonistyki Reszczyńskiego, doświadczonego dziennikarza, także prezentera telewizyjnego („Teleexpress”) i radiowca (Trójka). Felietonistyki na wszystkie najważniejsze w ostatnich 35 latach, najbardziej poruszające tematy, prosto z życia Polaków.
*
Tym razem o Warszawie. To też Polska. I to jaka. Marcin Gugulski napisał Moje ulubione książki o Warszawie. Przeczytałam na razie tylko 40 stron, wyciągam tylko rodzynki tu czy tam, bo mało nie rozpłynęłam się we łzach. Spis treści to same nazwiska. Autorów wierszy i piosenek, którzy mieszkali, żyli i umierali pod warszawskimi adresami, uczestniczyli też w walce o ulice, o domy, o prawdę, o wszystko. Niedawno i dawniej. To prawdziwa sztuka, tak pomyśleć książkę – wybitni autorzy, fantastyczne, nie zawsze doceniane, dźwięczące popularnymi melodiami teksty, a wszystko działo się na warszawskich ulicach. Od Błogosławionego Ładysława z Gielniowa, przez „Kilińskiego” Or-Ota (Artura Oppmana) po „Bal na Gnojnej” Stanisława Grzesiuka, wszyscy swoją twórczością uczyli patriotyzmu, zaszczepiali miłość do warszawskich uliczek, do samej Warszawy i, po prostu, do Polski.
Chętnych muszę rozczarować – już nie można jej dostać. Trzeba by zrobić społeczną zrzutkę na dodruk tej wybitnej, fantastycznej książki, obowiązkowej lektury dla czternasto-, piętnastolatków, by czasem oderwali się od telefonów, rozejrzeli się i powiedzieli: „A, to Polska właśnie!”
*
I jeszcze jedna Polska, i znowu PRL, tym razem w filozoficznej pigułce. Piotr Nowak, Filozofowie (w trzech słowach) napisał coś w rodzaju pamfletu na 28 profesorów filozofii, w większości instalatorów jedynie słusznej koncepcji marksistowskiej, wszystkich zmagających się z różnym skutkiem z zastaną po II wojnie rzeczywistością i koniecznościami. Profesorów, u których studiował, albo ich znał, albo dużo się o nich dowiedział, bo żyli dopiero co. Dorzucił paru wybitnych a czasem genialnych przedwojennych, jak Alfred Tarski, Leon Chwistek czy Stanisław Witkiewicz (ojciec). Z motta książki: „Popiół. […] Odgłos sławy, wiejący przez lat oceany, Odbite wypadki, o kłamstwa złamany. Godzien śmiechu uczonych;” (A. Mickiewicz).
Nowak jest ode mnie o pokolenie młodszy, ja też u nich studiowałam, albo byli moimi kolegami, jak śp. Krzysztof Michalski, albo widywałam ich na Uniwersytecie czy w PAN i znałam z towarzyskich okoliczności czy plotek. Tytułowe „trzy słowa” to zapowiedź rewelacyjnej formuły książki, która nikogo nie znudzi. Każdy z profesorów, często nieubłaganych marksistów przynajmniej przez jakiś czas, został trafnie, czasem bezlitośnie a zawsze zabawnie opisany w trzech króciutkich rozdzialikach. Czy można nie umrzeć ze śmiechu, by chwilę później się zadumać, gdy się czyta: „Tadeusz Kotarbiński. Religia. Poputczik. Osobliwość.” Albo „Zygmunt Bauman. Przeszłość. Przyszłość. Izrael.” Albo: „Adam Schaff. Prymityw. Alienacja. BKF [Biblioteka Klasyków Filozofii].”
*
Warto się przemóc, wyborco KO i Lewicy. Też tu mieszkacie. Tu zawsze było ciekawie i zawsze ktoś umiał to opisać.
___________________________________________________
Marek Stokowski, Święty Leonard z pól. PIW, Warszawa 2025.
Jan Śpiewak, Patopaństwo. O tym jak elity pustoszą nasz kraj. Wydawnictwo AB, Warszawa 2025.
Andrzej Horubała, Paweł Janowski, Piotr Semka, Barbara Sułek-Kowalska i Mateusz Wyrwich, Alfabet Solidarności, część II Konspira. Instytut Dziedzictwa Solidarności, Gdańsk 2024.
Wojciech Reszczyński, Pomiędzy wschodem a zachodem. W kręgu myśli Feliksa Konecznego. Biały Kruk, Kraków 2024.
Marcin Gugulski, Moje ulubione książki o Warszawie. Fundacja Archiwum Jana Olszewskiego, Warszawa 2022.
Piotr Nowak, Filozofowie (w trzech słowach). PIW, Warszawa 2022.
Komentarze
31-03-2025 [00:22] - wielkopolskizdzichu | Link: Jestem wyborcą KO, Pani się
Jestem wyborcą KO, Pani się też do tego przyłożyła.
Nie rozumiem dlaczego mam kupować książki gostków z Pani Parnasu skoro z wypowiedziami tychże gostków mogę zapoznać się za friko przeglądając NB, Republikę, Niezależną, wPolityce etc.
Czyżby to co zawarte jest na papierze za który trzeba zapłacić było tak daleko odstające od tego co te Petroniusze opowiadają w mediach?
31-03-2025 [08:19] - Marcin Gugulski | Link: Dzięki za dobre słowo.
Dzięki za dobre słowo.
31-03-2025 [16:59] - Kamil Olszówka | Link: Gorąco polecam obejrzeć
Gorąco polecam obejrzeć wykład Rafała Ziemkiewicza zatytułowany ,,Trzech odważnych pisarzy":
https://www.youtube.com/watch?...(link is external)