Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jeden człowiek niezłomny
Wysłane przez Kamil Olszówka w 29-07-2024 [02:28]
I.
Opowiem Wam pewną szczególną historię
Z mrocznych lat okupacji hitlerowskiej,
Pięknem swym chwytającą za serce,
Poruszającą sumienia najbardziej zatwardziałe…
Lecz opowiem ją językiem poezji
Po tysiąckroć po temu właściwym
Dla oddania grozy tamtych czasów nieludzkich
Zatopionych w okrucieństwie niewysłowionym…
Gdy na milionów ludzi oczach
Zawalił im się cały ich świat
W wojennych zniszczeń wszechobecnych gruzach
Grzebiąc całych pokoleń marzenia…
Jeden człowiek niezłomny...
Na obliczu wszechświata jedynie pył marny…
W obliczu klęski nie złożył broni,
Nie ukrył munduru i lśniącej swej szabli…
Choć Niemcy nazywali go szalonym,
On w uporze swym trwał niewzruszony,
Do ostatniej kropli krwi
Spalając się w poczuciu żołnierskiej służby…
I powiódł w niejeden bój śmiertelny
Oddział zawsze wiernych sobie żołnierzy,
Poprzez bezdroża codziennej okupacji,
Poprzez zawiedzionych nadziei wertepy…
Choć głód dotkliwy niekiedy cierpieli,
Chłód przenikliwy przeszywał ich plecy,
Mundurów swych przenigdy nie zdjęli,
Pozostając Ojczyźnie niewzruszenie wierni…
Choć palce z zimna niekiedy kostniały,
Na zdobycznych niemieckich karabinach maszynowych,
Naszykowywali niestrudzenie wciąż na wroga zasadzki,
Tocząc niekiedy otwarte bitwy,
By znienawidzonego okupanta boleśnie kąsać,
Poprzez zadawanie dotkliwych strat,
Mieszkańcom okolicznych wiosek otuchy dodać,
W okrutnych czasach pełnych bólu i cierpienia…
By niegasnąca legenda Hubala,
W licznych jakże barwnych opowieściach,
Przetrwała przez kolejne dziesięciolecia,
W uciskanym narodzie skrycie krzepiąc ducha…
II.
Gdy w hitlerowskich łapankach,
W tysięcy ludzi masowych rozstrzeliwaniach,
Człowieczeństwo z wolna traciło swą twarz,
W całym okupowanym kraju szerzył się strach…
A druty kolczaste obozów koncentracyjnych,
Strzegły szalonego świata rozjątrzonej rany,
By zakażona jadem nieludzkiej nienawiści,
Przenigdy nie zdołała się zabliźnić…
Wystarczył jeden nieludzko odważny człowiek,
By dać świadectwo nieśmiertelnej Prawdzie,
Bezdusznych ,,nadludzi” niewyobrażalnych okrucieństw
Dnia każdego będąc naocznym świadkiem…
Jeden człowiek niezłomny...
Na obliczu wszechświata jedynie pył marny…
Ziarenkiem był piasku rzuconym w tryby,
Wielkich mocarstw machin wojennych…
Swą nadludzką odwagę,
Mężnie rzucił na szalę,
Odwiecznej walki dobra ze złem,
Opowiadając się ofiarnie po Prawdy stronie…
W piekle wzniesionym ludzkimi rękami
Tworząc niestrudzenie zalążki konspiracji,
Przez dni kolejne choć nikłej otuchy
Dodawał towarzyszom nieludzkiej doli…
Pomimo niewysłowionego upodlenia,
Jakiego w tym najstraszliwszym w świecie miejscu doznał,
Tląca się w głębi serca nadzieja,
Przenigdy nie pozwoliła mu się poddać…
W sercu bezprawia i terroru,
Kontynuując swą walkę bez broni w ręku,
Polegał na orężu czynów i słów
I potężniejszym od artylerii międzyludzkim zaufaniu…
Dnia każdego zbierając świadectwa,
Ludobójstwa jakiego nie widział świat,
Poruszające obrazy bólu i cierpienia,
Zamknął w prostych obszernego raportu słowach…
By sporządzony przez niego raport,
Sumieniem wolnego świata wstrząsnął,
Kładąc kres koncentracyjnym obozom,
Milionów więźniów odmienił nieludzki los…
III.
Gdy za murami obozów koncentracyjnych,
Życie milionów niewinnych ludzi,
Wisiało jedynie na cienkiej nici,
Mogącej zerwać się w każdej chwili…
A w spowitych mrokiem zimnych barakach,
Z wolna umierała gasnąca nadzieja,
Przejmująca cisza niesłyszalnym szeptem krzyczała,
Ból w sercach milionów ludzi się zbierał…
I z każdym powiewem zimnego wiatru,
Łzy nocą same napływając do oczu,
Niosły z sobą uczucie niewysłowionego strachu,
Przed wybuchami złości okrutnych esesmanów…
Jeden człowiek niezłomny...
Na obliczu wszechświata jedynie pył marny…
W piekle na ziemi ludzką ręką wzniesionym,
Pozostał niewzruszenie wierny Ewangelii…
Pomny ponadczasowych nauk Chrystusowych
Złu całego świata wyzwanie rzucił,
Samemu cierpiąc wciąż głód dotkliwy
Ostatnim kęsem chleba z bliźnimi się dzielił…
Na placu apelowym oświęcimskiego obozu,
Zdać by się mogło piekła przedsionku,
Pozostał niewzruszenie wierny swemu Bogu,
Wbrew opętanemu nienawiścią światu…
Wybitny człowiek choć ubogi zakonnik,
Od lat najmłodszych szczerze Bogu oddany,
W imię ponadczasowej Chrześcijańskiej Miłości,
Najcenniejszą z możliwych ofiarę złożył…
Mężnie stanął w obronie
Człowieka przeznaczonego na śmierć,
Ofiarowując za niego życie swe własne,
By u boku Chrystusa pozyskać Wieczne…
Bezcenny dar swojego życia,
W decydującej chwili odważnie ofiarował
Za sparaliżowanego strachem współwięźnia
By Dobro triumf odniosło tamtego dnia…
Pośród szalejącego wokół morza nienawiści,
Dnia każdego wszechobecnej pogardy,
W imię miłości do Boga i ludzi,
Nie zawahał się życia swego poświęcić…
IV.
Gdy ku Rzeczypospolitej wschodnim kresom
Zbliżał się z wolna sowiecki front,
Setki bez odpowiedzi pytań rodząc,
O polskich antysowieckich partyzantów los,
Czy za obronę ludności cywilnej,
Przed gwałtem, mordem, rabunkiem,
Ze strony okrutnej partyzantki sowieckiej,
Przyjdzie zapłacić im najwyższą cenę,
Czy za podniesienie ręki na Związek Radziecki,
Przyjdzie im własnym życiem zapłacić,
Czy paradoksalnie wywózki na Sybir,
Ocalą ich przed ubeckimi katowniami….
Jeden człowiek niezłomny...
Na obliczu wszechświata jedynie pył marny…
Setki podległych mu partyzantów ocalił,
Zapisując się w każdego z nich wdzięcznej pamięci…
By oddanych sobie wiernych żołnierzy
Przed sowieckimi represjami uchronić,
W długą drogę na ich czele wyruszył,
Wiodąc ich niestrudzenie w okolice Warszawy…
Na tyłach straszliwej wojny frontu,
Niósł się kresowy śpiew „Doliniaków”,
Pośród rozległych otulonych zielenią pól,
Pośród nieprzystępnych leśnych ostępów…
Jak skrzące niedosięgłe słońce,
Kryje się w tysiącach porannej rosy kropel,
Tak oni ukrytą w swych sercach nadzieję,
Niosąc przez trzy rozległe nieprzebrane puszcze,
Jak złotą na palcu obrączkę,
Jak ukryty w pamięci narzeczonej uśmiech,
Jak rodzinnego domu ciepłe wspomnienie,
Strzegli jej wiernie jak oka w głowie…
I pośród żadnej z rozległych puszczańskich kniei,
Nadziei nie uronili ni kropli,
By z spowitych mgłą niepamięci czasów odległych,
Ofiarować ją nam tak bardzo współczesnym…
Byśmy pochłonięci codziennymi sprawami,
Pamiętali o bohaterach niezłomnych,
Którzy w tamtych strasznych latach okupacji,
Tak bardzo przyczynili się do Wolnej Polski...
Wiersz poświęcony pamięci czterech polskich bohaterów okresu II wojny światowej:
– majora Henryka Dobrzańskiego ps. „Hubal”
– rotmistrza Witolda Pileckiego ps. „Witold”
– ojca Maksymiliana Marii Kolbe
– majora Adolfa Pilcha ps. „Góra”, „Dolina”
Komentarze
29-07-2024 [05:25] - r102 | Link: No jakby nie liczyć - w
No jakby nie liczyć - w "wierszu" jest tych niezłomnych czterech ???
29-07-2024 [20:17] - Kamil Olszówka | Link: Dokładnie tak!
Dokładnie tak!
29-07-2024 [15:40] - u2 | Link: Pośród szalejącego wokół
Pośród szalejącego wokół morza nienawiści,
Dnia każdego wszechobecnej pogardy,
Te czasy powracają w bardzo szybkim tempie. W piątek jakiś diabeł opętał wojskowego lekarza w restauracji na Foksal w Warszawie, który rączo ruszył do wulgarnego i prymitywnego ataku na Portugalczyka i kobietę, w kompanii podobnych mu idiotów.
29-07-2024 [20:03] - Kamil Olszówka | Link: Widziałem... Też kiedyś w
Widziałem... Też kiedyś w dzieciństwie doświadczyłem podobnego chamstwa choć na mniejszą skalę, czemu dałem wyraz w moim wierszu zatytułowanym ,,Boże, co za prymityw!"
https://poezja.org/forum/utwor...
29-07-2024 [16:47] - Zofia | Link: @Kamil...
@Kamil...
Panie Kamilu, pięknie Pan ujął życie naszych polskich bohaterów. Obecnie zachęcają nas Polaków ażeby zapominać o tych ludziach. Mam zeszyt mojej Córki z wierszami w których wyrażała swoje emocje na tematy historyczne i współczesne. Miała 15 lat w 1991roku i napisała taki wiersz:
Ojczyzno!
Ojczyzno!
Tak mi wstyd!
Miałem Cię bronić
Nie wyszło nic.
Obiecywałem,
Ostatnią kroplę krwi!
Droga Ojczyzno!
Nie wyszło nic.
Obiecywałem o Tobie tylko śnić.
Ojczyzno miła!
Nie wyszło nic.
Byłem ja głupi
Uciekłem od Ciebie.
Zachód zachęcał
Życiem jak w niebie.
Teraz wiem jednak
Kocham całą duszą
Tę Ojczyznę jedną,
Którą wrogi kruszą.
Ja chciałbym znowu
Obiecywać Ci
Moje sny i myśli.
Swoje krople krwi.
Dziś usłyszałam w przelocie takie słowa młodej kobiety, która mówiła do drugiej ....mieszkam w Berlinie ale w Polsce jest spokój, ciszej i bezpiecznie....A kolaboranci tak chcą nas "zjednoczyć z Niemcami".
29-07-2024 [20:07] - Kamil Olszówka | Link: Dziękuję po tysiąckroć!
Dziękuję po tysiąckroć! Wiersz Pani córki jest przepiękny... Taki poruszający...
Szept Bohaterów z przeszłości przenigdy nie pozwoli nam o nich zapomnieć...
https://naszeblogi.pl/70680-sz...
29-07-2024 [18:24] - u2 | Link: ***majora Adolfa Pilcha ps.
***majora Adolfa Pilcha ps. „Góra”, „Dolina”***
Etniczny Niemiec, ze znamienitej rodziny Pilchów z Wisły. Dożył aż do 2000 roku. Z Wisły pochodzi nie tylko znakomity Adam Małysz, ale również rodzina Pilchów. Stamtąd pochodzi jasnowidząca, zamordowana przez Niemców. I tutaj się rodzi pytanie skoro potrafiła przewidywać przyszłość to dlaczego nie zapobiegła swojej śmierci? Prosta odpowiedź: wszystko w rękach Boga.
Na półce koło mojego wyrka trzymam "60 najjadowitszych felietonów" znakomitego polskiego pisarza niemieckiego pochodzenia Jerzego Pilcha. Kiedyś na pewno przeczytam. Kilka felietonów już przeczytałem. Pan Jerzy miał świetne pióro :-)
29-07-2024 [20:15] - Kamil Olszówka | Link: Przypuszczalnie Adolf Dawid
Przypuszczalnie Adolf Dawid Pilch ps. „Góra”, „Dolina” był potomkiem szkockiego imigranta (uciekiniera przed prześladowaniami religijnymi), wyznania ewangelicko-augsburskiego.
Moim wielkim marzeniem jest napisać kiedyś obszerną powieść historyczną o partyzanckiej ,,Rzeczypospolitej Kampinoskiej"... Niestety to marzenie pozostaje wciąż bardzo odległe...
Za pochylenie się nad tą wybitną postacią z naszej historii stawiam Ci duży kufel grzanego piwa!
https://naszeblogi.pl/70743-sp...
29-07-2024 [20:28] - u2 | Link: ***duży kufel grzanego piwa!*
***duży kufel grzanego piwa!***
Dzięki!
Pilch to jednak bliżej niemieckiego, nie szkockiego. Koło mnie jest miejscowość Szkocja, gdzie rzeczywiście żyją potomkowie dzielnych Szkotów od niesamowitego Waltera Scotta. Sprowadził ich hrabia Pac, prototyp Pana Tadeusza dla Adaśka Mickiewicza :-)
29-07-2024 [21:02] - Kamil Olszówka | Link: Trylogia Sienkiewicza
Trylogia Sienkiewicza
Ogniem i mieczem (1884)
Potop (1886)
Pan Wołodyjowski (1888)
TRYLOGIA ADOLFA PILCHA
PARTYZANCI TRZECH PUSZCZ!!!
29-07-2024 [21:15] - u2 | Link: ***Trylogia Sienkiewicza***
***Trylogia Sienkiewicza***
Sienkiewicze to tatarzy litewscy, zwani bodajże lipkowskimi. Są w Suwałkach Sienkiewicze. Przysiągłbym że to wykapani Tatarzy. Ale bardziej mnie los związał z tatarami z Kruszynian i Bohonik. Sulkiewicze, Mucharscy, Murawscy itd itp. Starzy umarli, młodsi się porozjeżdżali po świecie. Niestety i niektórzy młodzi już tragicznie umarli. Na przykład niezwykle sympatyczny Emir, którego wszyscy znaliśmy i kochaliśmy. Nadal kochamy.
29-07-2024 [22:58] - Kamil Olszówka | Link: Ogromnie szanuję polskich
Ogromnie szanuję polskich Tatarów za Ich bogatą historię i liczne zasługi dla naszej Ojczyzny!