Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

FELICJA z pestką. / fragment /

Ryszard Sziler, 12.04.2024
*
Pierwszym co Felicja dostrzegła zbliżając się do „swojej wierzby” był ruch. Coś migało wokół „jej drzewa” i to tak, że migotanie było widoczne już ze sporej odległości.  
                                                                   

- Ki licho!? – zdziwiła się mysz niepomiernie, ale nie znalazła żadnego sensownego wyjaśnienia dla swego zdziwienia. Dopiero gdy podeszła bliżej migotanie okazało się być wirowaniem, a ono zapamiętałym tańcem różnych większych i mniejszych stworzeń. Co żyło szalało wokół drzewa trzymając sąsiada za co się mu udało złapać, za: łapkę, ogonek, uszy…
                                                                                           
 - Nie! – wrzasnęła mysz, gdy krąg próbował ją zagarnąć. – Ja nie tańciora – dodała usprawiedliwiająco. – A w ogóle to o co tu chodzi? – spytała roztupane, rozpiszczone stado.                                                                                   
- O wiosnę!                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    
- O Gaję! O Gaję!  
                                                                                                                                                                           
- Matkę naszą Ziemię! – odkrzyknięto jej radośnie, ponownie wpadając w zapamiętanie.      
                                   
- A nie macie się gdzie gzić tylko akurat przy mojej chałupie? – krzyknęła na to z wyrzutem.
                                    
- To zaszczyt, nie ujma! – ofuknął ją stary szczur o kaprawych rozbieganych oczkach, stojący poza kręgiem, w dziennikarskiej pozie niejakiego Stanisława W. obserwującego egzotyczne wesele.      
         
- Ha! – zawołała Felicja - Mogłam to przewidzieć! Któżby jak nie szczury mógł zorganizować taką imprezkę? – Tylko po co?                                                                                                                                                             
 - Wracamy do korzeni! Do korzeni!       – rozkrzyczał się tłumek.   
                                                                                         
- Do szczurzych? – zdziwiła się mysz.        
                                                                                                                                
- Do naszych wspólnych, nim odciął nam je człowiek swoją pychą!                                                                                                                                                                                                                                                    
 - ?!      
                                                                                                                                                                                               
- Święty Gaik…Gaik zielony… Niech idzie w świat - Zielony Ład! - GAIK! „Gaiczek zielony, pięknie przystrojony w czerwone wstążeczki i kraśne dzieweczki…” Hop siup tralala! Precz z ludzkim cierpiętnictwem! Niech żyje przedwieczny gaizm…! GAIZM!!! TYLKO GAIZM!!!- darł się szalejący krąg.      
                                                                                                          
- Gaizm, a co to znów za cudo?       
                                                                                                                                            
 - Pachamama, Mokosz… i w ogóle te rzeczy! – wołano z lubieżnym  żabim rechotem.   
                                                        
- Mokosz– kokosz– srokosz… parsknęła mysz.     
                                                                                                                 
- Pożyjesz, zrozumiesz, durnowaty gryzoniu! – warknął szczur w odpowiedzi na jej myśli nieuczesane.

*
- I tak się tradycyjnie porobiło, że znów jestem bezdomna. Cóż, powinnam się w końcu do tego przyzwyczaić. Trzeba znów iść, byle dalej. Dal- dali – Dali!… - roześmiała się mysz; ale zaraz sposępniała, bo przypomniała sobie nekrofilię Dalego,  więc zarzuciła plecak i poszła przed siebie już bez prób tworzenia kalamburów.

*
„No głowa mała, żeby człowiek sam sobie zrobił aż takie kuku! Dobrowolnie oddał Koronę Stworzenia pośledniejszym bytom. Siebie zastąpił szczurem na tronie świata?!  Fundamentalny ład dekalogu chaosem miałkich przypadków. Wielkość – lichotą. Obiecany wieczny raj ulotną chwilą przyjemności. Szok… Sam! Dobrowolnie!” – rozmyślała Felicja idąc.

- Chłechłechłe … zarżało coś wyjątkowo nieprzyjemnie w zeszłorocznych badylach i mysz pojęła nagle ( co powinna była już dawno przestać poddawać w wątpliwość ), że kluczem jest: łatwiej  żyć bezmyślnie, niż rozumnie panować.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 666
sake3

sake2020

12.04.2024 16:00

Czy to nie był aby zwierzęcy Sejm?Jako żywo przypomina ten u nas.Wprawdzie w naszym wirowały trzęsąc tłustymi tyłkami tylko panie,ale wkrótce może i panowie dołaczą.W końcu jest ich już miliard,a powody do wirowania mogą być dowolne.
Ryszard Sziler

Ryszard Sziler

13.04.2024 04:35

Hmm... :)
Ryszard Sziler
Nazwa bloga:
Zamyślenia
Zawód:
Ryszard Sziler

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 262
Liczba wyświetleń: 677,989
Liczba komentarzy: 706

Ostatnie wpisy blogera

  • Mętna woda...
  • PRL
  • FELICJA finis

Moje ostatnie komentarze

  • "Dlaczego?" Dla mnie to oczywiste: wśród tłumu głupców zamroczonych dobrobytem gwałtownie rozprzestrzenia się lucyferyczne światło postępowców szatana (Bytu jak najbardziej osobowego (!), a nie tylko…
  • Schamieliśmy w ostatnich latach, niewyobrażalnie dla naszych dziadków i rodziców, a nawet dla nas samych sprzed dziesięciolecia zaledwie, i to głównie za sprawą naszej tak zwanej "inteligencji", tego…
  • Rzeczywiście, sam zauważyłem, że Felicja jakoś słabo się integruje, co nie znaczy, że nie próbowała, ot chociażby tutaj: "- Co za zbieg dobrych okoliczności, że spotkaliśmy się panie Nornico! –…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Antypolskość
  • Żydzi - Polacy
  • KSIĄŻKI, które warto przeczytać :

Ostatnio komentowane

  • EsaurGappa, Es. Śmierdzisz.
  • EsaurGappa, Dno to chyba słowo klucz.Wszędzie czuć jakiś obrzydliwy fetor,jakbyśmy byli utopieni w jakimś szambie.Ja także zamuliłem swój patriotyzm,aż po dziurki w nosie i wpierw chcę się z tego gówna oczyścic…
  • Es, @Horn W sedno.  Pytanie jedno tylko wisi w powietrzu: czy pańszczyźniani w koncu pójdą po rozum ... prawdę mówiac nie wiem dokąd.  Korzystajac z zasobów własnych przestrzeni między uszami…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności