Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Katastrofa "Casy". Manipulacja godna Anodiny.
Wysłane przez ironiczny anglosas w 12-04-2012 [22:10]
.Katastrofa samolotu "Casa" w Miroslawcu.
Zginelo w niej czterech czlonkow zalogi oraz szesnastu najwazniejszych dowodcow Sil Powietrznych Rzeczpospolitej Polskiej.
Wyjasnieniem przyczyn katastrofy zajela sie komisja Specjalna do badania przyczyn katastrof lotniczych zlozona z "oficerow "Wojska Polskiego".
Zapoznalem sie z raportem koncowym tej komisji wskazujacym na przyczyny katastrofy samolotu "Casa" pod Miroslawcem..
Moje wnioski po przeczytaniu tego raportu:
Komisja do badania przyczyn katastrofy lotniczej pod Miroslawcem to profesjonalisci. Fachowcy najwyzszej klasy.
Fachowcy od manipulacji, klamstwa i niedomowien. Przy nich gwiazda General Anodiny blednie...
Protokol badania zdarzenia lotniczego pod Miroslawcem strona 13 i 14 (wybrane informacje) :
"Po kolejnych 4 s od przekazanej przez kontrolera informacji: "Odległosc dwa tysiące jestes na kursie i slizgu" kpt. Kuzma samodzielnie wprowadził poprawke w kursie za pomocą pokretła zmiany kursu HG (heading), inicjujac tym samym przechylenie samolotu w lewo. Przy przechyleniu 6,7' w lewo pilot odłączył autopilota przyciskiem AP na wolancie, prawdopodobnie przygotowywując sie do spodziewanego wyjscia pod chmury i lądowania.
Do zderzenia z ziemią pozostalo okolo 12 s. Według zapisu parametrow lotu na FDR samolot znajdowal sie wowczas na wysokosci 760 ft (okolo 230m) przy predkosci CAS (calibrated air speed) 137 kt. Przypuszczalnie wszedł w chmury ST. W tym samym czasie pilot otrzymał polecenie: "I kurs trzy zero zero, trzy zero zero" Samolot pogłebił przechylenie w lewo do 19'. Prawdopodobnie kpt. Kuzma, zdając sobie sprawe z niewielkiej juz odległosci od progu drogi startowej, chciał nieco szybciej wejsc na nakazaną sciezke znizania. Przechylenie samolotu mogło byc rowniez spowodowane nieznacznym momentem przechylającym, jaki powstał w chwili wyłączenia AP. (...)
(...) Dwie sekundy po wyłączeniu autopilota załoga, podobnie jak w poprzednim podejsciu zwiekszyła moc silnikow, przestawiajac dzwignie sterowania mocą PL z 53' do 72', prawdopodobnie chcąc zapewnic sobie warunki do ewentualnego przerwania ladowania...
( ...)O godzinie 19.07 samolot zderzył sie z ziemią w odleglosci 1300m od początku drogi startowej i 320m z lewej strony osi."...
Calosc tu: www.mon.gov.pl/pliki/File/Prot...
.
Tlumaczac to na jezyk zrozumialy:
Wieza z lotniska poinformowala zaloge samolotu na 2 kilometry przed lotniskiem ze znajduja sie w idealnym miejscu czyli na kursie i slizgu (wysokosc). Po otrzymaniu tej informacji po 4s pilot wprowadza poprawke w kursie i zmienia kierunek lotu !!! (nie zastanowilo to komisji d/s badania wypadkow lotniczych i nie poswiecila tej informacji nawet slowa komentarza).
.
Zaznaczylem w tekscie kilka rzeczy na czerwono.
Zaczne od 137kt ktora oznacza predkosc samolotu. W tlumaczeniu na kilometry 137kt to 252 kilometry na godzine, czyli dokladnie 70 metrow na sekunde.
Teraz cala reszta: Informacja: "Jestes 2 tysiace metrow przed lotniskiem". 4 sekundy po tej informacji pilot zmienia kierunek lotu. Zmienia kierunek lotu za pomoca pokretla, (zajmuje mu to jakis czas). Nastepnie odlacza automatycznego pilota (zajmuje mu to jakis czas). Po odlaczeniu autopilota do katastrofy pozostalo 12 sekund.
4 sek. + 12 sek. = 16 sek. Jesli dodamy jeszcze (minimalnie) 2 sekundy na (krecenie) pokretlem zmiany kursu i 2 na wylaczenie autopilota to mamy 20 sekund.
Lecac 20 sekund (od momentu kiedy samolot znajdował sie w odległosci 2 tysiecy metrow przed lotniskiem) z predkoscia 70m/s pokonal trase w lini prostej 1400 metrow . Po uwzglednieniu skretu w lewo o 320 metrow samolot powinien spasc na ziemie w odleglosci okolo 700 metrow przed lotniskiem i 320 metrow po lewej stronie od osi lotniska .
W obliczeniach tych nie uwzglednilem zwiekszenia mocy silnikow (predkosci) w 2 sekundy po wylaczeniu autopilota. Samolot w momencie katastrofy lecial wiec z wieksza predkoscia niz przyjeta w mych obliczeniach predkosc 252 km/h wiec pokonal wieksza odleglosc...
O godzinie 19.07 samolot zderzył sie z ziemią w odleglosci 1300m od początku drogi startowej i 320m z lewej strony osi."...
.
Oczywiscie moge sie mylic.
Jest prosty sposob na wykazanie tego.
Zapraszam do liczenia.
.
Komentarze
12-04-2012 [23:01] - Światowid (niezweryfikowany) | Link: Po zamachu 10 kwietnia 2010 nad Smoleńskiem
chyba już jest jasne, że "wypadek" CASY to była próba generalna i realizacja pierwszej częsci planu jednocześnie.
12-04-2012 [23:23] - ironiczny anglosas | Link: Swiatowid
Nie jest to oczywiste, w pierwszym momencie po uslyszeniu o "probie generalnej" bardzo sceptycznie podeszlem do "kolejnej teorii spiskowej" lecz na chwile obecna mam juz "mieszane uczucia"...
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
13-04-2012 [00:05] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Z protokolu wynika ze
Z protokolu wynika ze kierunek ladowania (kierunek pasa) to 304 stopnie. Tzn w takim kierunku musial leciec samolot aby wyladowac. Ze wstepnych danych protokolu na stronie 6 jest ze w dniu katastrofy wiatr wial: - przy ziemi z kierunku 180 stopni 3 m/s (304 - 180 + 124 stopnie) a wiec gdyby ladowal to juz przy ziemi mialby wiatr bardziej w plecy i z lewej strony niz w nos. Tylko ze oni w koncowym etapie zmienili kierunek w lewo prawie na 240 stopni a wiec lecieli jakby pod wiatr. Daje to skladowa wiatru pomniejszajaca predkosc samolotu o okolo 3 m/s. Ale juz wczesniej na wysokosci 100 m wiatr wial z kierunku 230 stopni i z predkoscia 7 m/s. to silny boczny wiatr. skladowa tego wiatru prawie prostopadla nie miala by wiekszego wplywu na Twoje obliczenia. Taki prawie prostopadly wiatr mogl miec wplyw na poczatkowe poglebienie sie przechylu w lewo. Tak cos nie tak z ta dokladnoscia odleglosci upadku.
13-04-2012 [00:39] - ironiczny anglosas | Link: Witam.
Nawet gdyby odjac te 3m/s to i tak "odpadnie" jedynie 60m w ciagu tych 20 sekund...
Po Twoim komentarzu widze ze teat nie jest Ci obcy.
Jesli znajdziesz troche czasu ...
... przeanalizujesz wszystkie informacje z raportu, to bede bardzo wdzieczny.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
13-04-2012 [00:08] - Janko Walski | Link: Jeśli dane wyjściowe są takie jakie są
to powinno to odkrycie uruchomić trzęsienie ziemi. Jednakże wiemy, że o trzęsieniach ziemi decydują ci na literę "W" z TVNu i być może Michnik. Co wyjaśnia dlaczego trzęsienia ziemi nie było do tej pory.
13-04-2012 [00:41] - ironiczny anglosas | Link: Janko Walski
Dokladnie jak napisales.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
13-04-2012 [05:31] - joanna cieszkowska (niezweryfikowany) | Link: blad pilota ukryty w rozpisaniu pilotazu
Czy mamy dojsc do wniosku ze niektorzy tak szkola pilotow w wojsku gdzie trzeba wykonywac rozkazy ze skazuja ich na smierc kiedy chca. Procedury wojskowego pilotazu przypominaja royjska ruletke. Czy chcemy zasugerowac ze zycie pilota w wojsku zalezy od przelozonych. Czy dlatego zabrano wszystkie ksiazki pokladowe slynnego pulku aby zniszczyc dowody takiego zorganizowanej rosyjskiej ruletki w polskim lotnictwie wojskowym. W wtym momencie nalezaloby przeprowadzic nastepne sledztwo, tylko kto je przeprowadzi aby udowodnic manipulowana zdrade w wojsku. Wyglada e takie rzeczy mogloby tylko zrobic NATO jesli bedzie chcialo.Czy NATO bedzie chcialo, oni maja wlasne procedury. Gdzie jest centrum decyzyjne takiej ruletki w Rosji ? chyba tak. Bledem bylo kontunuowanie armii w stanie jaka byla. Prawdopodobnie powinno sie wszystko zaczac od poczatku. I tak bedzie nowe pulki.
13-04-2012 [22:12] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Szanowna Pani.
Jest duzo, duzo gorzej niz Pani sugeruje.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
13-04-2012 [09:55] - HENRY (niezweryfikowany) | Link: ILS
Dla Casy ILS też nie działał ;-)
13-04-2012 [21:30] - LB-NY (niezweryfikowany) | Link: Exercise
Na razie szybko przeczytalem tekst podany w linku. Tam sie nic nie trzyma kupy. Pierwsze podejscie zle, prawidlowe odejscie, powtorne podejscie i ciag takich zupelnie niezrozumialych komend i czynnosci,takich ze nowicjusz lepiej by nie wymyslil. Jak jest to mozliwe, zeby zaloga nie wyczula przechylu 90 stopni?
Calosc wyglada na jakies makabryczne cwiczenia w spowodowaniu katastrofy samolotu wyposazonego w obecnie uzywany sprzet nawigacyjny podczas ladowania w systemie NDB przy zlych warunkach pogodowych.
W kazdym razie wnioski wyciagnieto a poniewaz sprawa napewno byla polskim pilotom znana i wiedzieli jak sie w takiej sytuacji zachowac wiec w Smolensku zastosowano "dokladke w postaci bang", czyli to co ostatnio udowodniono w USA i w Polsce.
13-04-2012 [22:00] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Na razie szybko przeczytalem tekst podany w linku. Tam sie nic n
Dokladnie !
BINGO!
Ale to zauwazylismy tylko my ... :(
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
ps.
... i chyba nikt nie ma ochoty tego zobaczyc.