KPO na froncie zachodnim, czyli wszystko jest wojną

KPO na froncie zachodnim, czyli wszystko jest wojną

Nie bez przyczyny w tytule nawiązałem do głośnej ostatnio książki o chińskiej strategii, czerpie ona bowiem z wielowiekowej tradycji, która studiowana jest nie tylko w Państwie Środka, a jak widać coraz lepiej, jest stosowna również w wojnie o prymat w zachodniej części Euroazji.
Coraz wyraźniej widać, że wojna na Ukrainie to tylko kinetyczna emanacja konfliktu, który obejmuje również inne kraje. To także konflikt na linii Niemcy - USA o prymat nad Europą. Przy czym pot omówię Prusaków i Nazistów, nie mogąc samodzielnie prowadzić takiego starcia, zawsze oglądają się na większego patrona, jak nie Rosję, to na Chiny. Wydaje się to tym bardziej logiczne, kiedy spojrzymy na mapę świata i zestawimy obszar państw azjatyckich, USA i aspirujących do lokalnej hegemonii Niemiec. 
W tym konflikcie zdaje się, że anglosasi występują w roli starego mistrza boksu, który dzierży pas, ale co róż jest zapraszany do starcia z pretendentami.
Obecnie śledzimy starcie rozgrywane przeciwko Rosji poprzez wspieranie bohatersko walczących Ukraińców. Porażka w tej wojnie sprawi, że pozostali przeciwnicy tym chętniej uderzą na światowego hegemona, w nadzieje że ostatecznie pozbawią go prymatu. Dlatego i Niemcom zapewne zależy na porażce USA, zależy im także dlatego, że ich gospodarka przez lata uzależniła się od rosyjskich surowców i to na nich zbudowała swoją markę. Dlatego Niemcy bardzo chętnie wykorzystują instrumenty unijne do osłabienia Ukrainy a przez to i USA. Jak wiadomo bez Polski, Ukraina nie wygrywałaby kolejnych bitew z Rosja, to nasz kraj jest zapleczem do pomocy, jaka płynie z zachodu, sam zreszta tez nie szczędzi środków. Wydawać by się mogło, ze wobec rosyjskiego barbarzyństwa taki kraj, powinien być wspierany. Tymczasem obserwujemy zupełnie coś innego. Ciagle ataki o praworządność prowadzone już przed wojną w imię odsunięcia od władzy rzadu, który nie jest przychylny federalizacji UE, a z drugiej strony otwarty jest na współpracę z Waszyngtonem, w ostatnich miesiącach nasiliły się i przeobraziły się w blokowanie wypłaty pieniędzy, które Polsce się należą. W myśl zasady że wszystko jest wojną, łączyłbym to gospodarcze ataki z próbami wywołania paniki w kraju, jak miało to miejsce np. z cukrem. W końcu każda metoda dobra aby osłabić władzę, z którą unijnym/niemieckim przywódcą nie po drodze. Im słabsza Polska, tym w gorszej sytuacji będzie Ukraina, a to już poważny krok do upadku światowej do nacji USA.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

16-11-2022 [15:28] - u2 | Link:

konflikt na linii Niemcy - USA o prymat nad Europą

Ano, według mojej wiedzy w Niemczech panoszą się agenci kremla od dziesiątek lat. Szreder, Merkel, a teraz nienawidzący USA i NATO Szolc. To nie może się dobrze skończyć dla agenciaków.

Obrazek użytkownika Jan1797

18-11-2022 [11:12] - Jan1797 | Link:

Nie bez przyczyny w tytule nawiązałem do głośnej ostatnio książki o chińskiej strategii, czerpie ona bowiem z wielowiekowej tradycji, która studiowana jest nie tylko w Państwie Środka, a jak widać coraz lepiej, jest stosowna również w wojnie o prymat w zachodniej części Euroazji... Im słabsza Polska, tym w gorszej sytuacji będzie Ukraina, a to już poważny krok do upadku światowej do nacji USA.
W punkt;)