Kiedy Polska upadała w historii i jak się przed tym bronić?

W swoich dziejach Polska upadała 3 krotnie:
1. Za czasów Mieszka II. Na potężne do niedawna państwo Chrobrego miał miejsce jednoczesny atak z zachodu, ze wchodu i z wewnątrz: z zachodu inwazja niemiecka, ze wschodu Rusi Kijowskiej, z wewnątrz: bracia Mieszka w sojuszu z Rusią wszczęli rewoltę. Jedność państwa udało sie wówczas jeszcze utrzymać pod rządami Bezpryma, potem Mieszka z braćmi. Jednak po śmierci tegoż i niszczącym ataku Brzetysława Czeskiego państwo polskie rozpadło się jak domek z zapałek.
2. Drugi upadek państwa polskiego to rozbiory. Głównie II rozbiór. Jak dokładnie do niego doszło? Otóż Rzeczpospolita będąca wówczas de facto rosyjskim protektoratem rozpoczęła program reform państwa podjęty na sejmie czteroletnim, których głównym protektorem miały być Prusy. Jedną z najważniejszych była rozbudowa armii z symbolicznych kilkunastu tys. do 100 tys. nowoczesnych formacji. Koroną reform była konstytucja 3 maja, przyjęta na drodze zamachu stanu (bez zwołania opozycji na sejm), ale zaakceptowana przez prawie wszystkie sejmiki. Opozycja wewnętrzna zakwestionowała ten tryb i w myśl obowiązującego dotąd prawa (Prawa Kardynalne) zwróciła sie do gwaranta ustroju RP - władcy Rosji - o ochronę praw (konfederacja targowicka).  Wybuchła wojna, Prusy zdradziły i nie wsparły RP. Przegrana wojna doprowadziła do II rozbioru i faktycznego upadku państwa. Resztkę, dwa lata później, zwalczyły Rosja i Prusy. W rozbiorach wziął też udział południowy sąsiad PL - Cesarstwo Austriackie.
3. Trzeci upadek PL to II wojna światowa. II RP zaatakowana została z zachodu, północy i południa przez Niemcy i Słowację oraz ze wschodu przez ZSRR. 

Kiedy więc PL upadała? 
a. we wszystkich przypadkach ważącą była słabość wewnętrzna państwa
b. w pierwszych dwóch zadecydowały 2 czynniki
- sojusz i wspólna agresja Niemiec i Rosji (Rusi)
- silna antyrządowa opozycja spiskująca (sprzymierzona) z jednym z agresorów celem przejęcia władzy.
c. w przypadku II wojny czynnikiem decydującym było zawierzenie władz polskich w pomoc sojuszników z Zachodu, która nie nadeszła
d. We wszystkich trzech przypadkach upadkowi towarzyszy atak z południa.

Kiedy PL udało się uchronić przed upadkiem?
W średniowieczu były 3 takie przypadki, w epoce nowożytnej jeszcze 1.
1. Dwie wielkie wyprawy cesarzy niemieckich: za czasów Bolesława Krzywoustego i za czasów Bolesława Kędzierzawego. Oba spowodowane były wzrostem siły Polski i działaniami opozycji wewnętrznej: Zbigniew i Władysław Wygnaniec przegrali rywalizację o władzę w PL i udali się do niemieckiego protektora o pomoc. Pomoc tę uzyskali. Za pierwszym razem PL odparła atak militarnie, za drugim poprzez wielki okup. Niemcom pomagali zwykle czescy sojusznicy, a PL wspomagał sojusz z Węgrami. Była to zresztą zwykła gra Niemiec w tamtym czasie: gdy w siłę rosła PL, to Niemcy atakowały ją w sojuszu z Czechami, gdy w siłę urosły Czechy Niemcy atakowały je w sojuszu z Polską. Zauważmy, że podczas obu tych inwazji nie było ataku na PL ze wschodu.
2. Atak Krzyżaków i Luksemburczyków na monarchię Łokietka. Był to atak z północy i z południa (z Czech) celem obalenia monarchii Łokietka. Nie udało się bo armia czeska nie przybyła na umówione spotkanie  o czasie (m.in. dzięki postawie malutkiego sojusznika - Bolka Świdnickiego). Tutaj też nie było ataku ze wschodu, ale była antyłokietkowa opozycja.
3. Potop szwedzki. Całe nieszczęście rozpoczęło się od powstania kozackiego Chmielnickiego. Nieszczęśliwie wybuchło ono w czasie bezkrólewia. W związku z tym nie było jednej polityki państwowej jak poradzić sobie z tym powstaniem. Nieszczęśliwie szczupła armia królewska dowodzona przez hetmana - pijaka przegrała militarnie z kozakami, pospolite ruszenie dowodzone przez ignorantów haniebnie uciekło z pola na plotkę o ataku kozaków (tzw. potrzeba plugawiecka). Całe nieszczęście wzięło się więc ze słabości polityki wewnętrznej: ze szczupłości armii (z przyczyn politycznych - szlachta bała się, że król będzie zbyt silny),  kiepskiego poziomu dochodów państwa, chwiejnej, niepewnej polityki wschodniej, promowaniu na najwyższe stanowiska w państwie nie po kompetencjach i zdolnościach, ale wg kalkulacji politycznej (po rodzinie i partii).
Ostatecznie wojna domowa z kozakami przekształciła się w druzgocącą wojnę z Rosją, W chwili gdy Rosja zajęła pół RP zaatakowała Szwecja poduszczona przez zdrajcę Radziejowskiego, który na tym ataku chciał się dorobić. Nastąpił więc atak ze wschodu, północy i północnego zachodu. Potem dołączył się do tego atak z południa: Węgrów Rakoczego. W traktacie w Randot zawarto traktat rozbiorowy, w którym partycypować miały: Szwecja, elektor brandenburski, Rakoczy, Radziwiłłowie, Chmielnicki. Milcząco również Rosja. Jak to się stało, ze RP wyszła z tej obierzy cało? IMO zadecydowały dwa czynniki:
a. akcja dyplomatyczna - która zapobiegła sojuszowi Szwecji z Rosją, w pierwszej fazie konfliktu (Karol Gustaw miał zostać polskim królem w miejsce Jana Kazimierza i walczyć z Rosją razem z RP) , a w drugiej sojusz z Cesarstwem Austriackim
b. jedność społeczeństwa polskiego - po ataku na Częstochowę i rabunkach szwedzkich cała szlachta stanęła po stronie Jana Kazimierza. Nie było żadnej znaczącej frakcji, która trwałaby przy Szwedach.

Do kolejnego zagrożenia niepodległości Polski doszło w wieku XX, tuż po jej odzyskaniu podczas wojny z Rosją Radziecką.
Wojska Tuchaczewskiego były już pod Warszawą. Wydawało się, że wkrótce ją zajmą. Co zadecydowało o tym, że jednak tak się nie stało? Nie była to pomoc aliantów zachodnich. Ci niestety kolejny raz wybrali swój wąski interes miast interesu europejskiego - wówczas zbieżnego z polskim. Na konferencji w Spa zaproponowano PL ciężkie warunki: granicę na linii Curzona, czyli de facto Księstwo Warszawskie w zamian za wsparcie głównie dyplomatyczne i materiałowe (które przyszło i tak za późno). Tak na prawdę agresję bolszewicką odparto dzięki zjednoczeniu wszystkich sił politycznych, z wielką rolą kościoła katolickiego oraz niespotykanej ofiarności społeczeństwa (czyli ofiarę krwi - pójście do wojska i ofiarę rzeczową - oddawanie dużej części majątku na wyposażenie oddziałów). Materiałowo wsparli nas najbliżsi sąsiedzi: Węgry i Rumunia oraz, co ciekawe, Włochy. Dyplomatycznie - jak podczas II rozbioru - atakowali nas Niemcy. Warto zauważyć, że podczas tej wojny nie było żadnej znaczącej polskiej frakcji wewnętrznej wspierającej agresora. Byli co prawda polscy komuniści, ale w liczbie bardzo niewielkiej, ze słabym oddźwiękiem w społeczeństwie.

Jaka stąd nauka? Największe zagrożenie dla bytu państwa polskiego występuje, gdy mamy skoordynowany czasowo atak ze wschodu i z zachodu, wsparty jakąś akcją z południa. Ale nawet takie ataki jesteśmy w stanie przetrwać - albo szybko odrodzić się - jeśli jest jedność w narodzie, jeśli nie ma silnej frakcji związanej z jednym z agresorów. I jeśli jest pomoc od nawet małych sojuszników: Węgier, Rumunii itp.

Jak to wszystko odnieść do dnia dzisiejszego?
No niestety, najbardziej przypomina to czasy II rozbioru, ale w geopolityce wczesnego średniowiecza. Polska od lat 90/2000 stała się de facto niemieckim protektoratem, działającym w gospodarczej logice Mitteleuropy (dostawca zasobów, surowców i podzespołów dla Niemiec). Partia Kaczyńskich, w oparciu o USA (jak wcześnie Poniatowski w oparciu o Prusy) próbowała tę sytuację zmienić z wieloma pozytywnymi skutkami (jak wcześniej sejm wielki), ale też idąc po bandzie jeśli chodzi o przestrzeganie prawa (jak z konstytucją 3 maja). Teraz sojusznik amerykański wycofał poparcie (jak Prusy w XVIII w.) i następuje kontratak Niemiec poduszczanych do tego silnie przez wewnątrzpolskie antypisowskie stronnictwo (tak jak stronnictwo hetmańskie - późniejsza targowica - usilnie prosiła o pomoc Rosję). Atak ten jest skoordynowany czasowo z atakiem ze wschodu (granica z Białorusią) i poparty niemiecko - rosyjskim sojuszem (rurociąg bałtycki). Towarzyszy mu również czeski atak z południa (Turów).

Jak się przed tym bronić? Historia jasno podpowiada:
a. przede wszystkim dążyć do jedności w narodzie.
b. starać się o realny sojusz z małym sąsiadami, najlepiej i z południa, i z północy. 

Alternatywą jest oczywiście poddanie się Niemcom, a ściślej utrzymanie niemieckiego protektoratu (tak jak w XVIII w. można bylo utrzymać rosyjski protektorat - czyli jedność terytorialna za słabość państwa ), w zamian za słoną cenę: utrzymanie słabości państwa, zubożenie szerokich warstw społecznych (zielonym ładem) i likwidację części wzrostu gospodarczego + zgodę na kontrolowany przez główne państwa UE TSUE jako kolejny TK polskiego prawodawstwa (w skrócie autonomia miast względnej suwerenności) + jakieś odsypy dla mniejszych niemieckich sojuszników typu Holandia itd. + jakaś znacząca nagroda dla Rosji i jej wiernego sojusznika Białorusi (prawdopodobnie wszystko to nie od razu tylko w ratach)
Dodajmy też, że zagrożeniem fiaska polityki niepodległościowej jest oczywiście kolejny upadek państwa i rozbiór, pewnie na podobieństwo dzisiejszej Ukrainy.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

14-11-2021 [14:30] - u2 | Link:

Co zadecydowało o tym, że jednak tak się nie stało? Nie była to pomoc aliantów zachodnich.

Ależ była ogromna pomoc z Węgier i Francji. USA również pomogły jak mogły w owym czasie.

Pomimo niekorzystnego położenia Polski pomiedzy dwoma mocarstwami Rosją i Niemcami to warto zwrócić uwage na samobójczą politykę Niemiec, które znowu dążą do sojuszu z Rosją, przedkładając ten sojusz nad sojusz z USA i państwami sąsiednimi.

Rosja również rozpycha się nie tylko w Europie, ale również w Azji. Zapewne zostanie przez sąsiadów zaatakowana i wywiąże się wojna światowa, którą przewidział Cz. F. Klimuszko (1905-1980).

Polska powinna przystąpić do tej wojny ... ostatnia. Wtedy będzie wśród zwycięzców :-)

Obrazek użytkownika foros

14-11-2021 [14:58] - foros | Link:

Największą pomocą Francji bylo przybycie Armii Hallera z jej wyposażeniem, ale i tak kluczową dla wygrania tej wojny była Armia Wielkopolska z jej wyposażeniem i ilością pułków i kolejny wysiłek zbrojny tego bogatego regionu by zablokować przejście przez Wisłę. Nawet gdyby armia Tuchczewskiego weszła do W-wy to prawdopodobnie zostałaby zduszona przez Wielkopolan.
USA przesyłały pomoc humanitarną ale nie wojskową. Sprzęt armii USA w Europie został zniszczony.
Realnej pomocy udzieliła Rumunia strzegąc części granic południowych i przepuszczając transporty z zaopatrzeniem wojennym przez swoje terytoria i sama sprzedając olbrzymie ilości zboża. Bez szlaku rumuńskiego nie doszłaby do PL żadna pomoc, również węgierska
Kolejna realna pomoc to pułki ukraińskie. Na nich i na Rumunach wisiała południowa granica z kluczową twierdzą w Zamościu. 

Obrazek użytkownika u2

14-11-2021 [15:05] - u2 | Link:

USA przesyłały pomoc humanitarną ale nie wojskową.

Byli ochotnicy lotnicy z USA.

Obrazek użytkownika foros

14-11-2021 [15:12] - foros | Link:

Również z Włoch, Francji, Wielskiej Brytanii z późniejszym generałem Carton de Wiart i z innych krajów. Ale to były wyjątki. Nie zaważyły na przebiegu wojny. Choć międzynarodowa eskadra ponoć opóżniła KonnArmię Budionnego o dzień czy dwa.

Obrazek użytkownika Jan1797

14-11-2021 [21:12] - Jan1797 | Link:

Atak na Polskę z południa w 39 r. wyjaśnia postawę Ognia, ale trzeba również pamiętać o plutonie
słowackim w Powstaniu Warszawskim 44 a najbardziej logiczny, jest wniosek ze sprawy czeskiej
naszego Godziemby; bywało różnie szkoda, że wspólnie dopiero po przegranej.......

Obrazek użytkownika foros

14-11-2021 [22:41] - foros | Link:

Ten konflikt ze Słowakami nie był szczególnie silny https://pl.wikipedia.org/wiki/...
bardziej liczyło się to, że z tego terytorium ruszyły wojska niemieckie.
Potem sporo polskich oddziałów wsparło powstanie słowackie. 
Natomiast fakt jest faktem, gdy upadało państwo polskie był też atak z południa. I że - przy granicach podobnych jak teraz - Niemcy zawsze rozgrywali Polaków Węgrów i Czechów szczując ich przeciw sobie nawzajem. Najczęściej Polaków na Czechow i odwrotnie. Stąd tak ważna jest sprawa Turowa, bo dotąd Wyszehrad utrzymywał jedność i dzięki tej jedności mógł np. zavetować wybór umówionego przez Zachód szefa KE - ponoć pierwszy raz w historii. Teraz dał się na siebie poszczuć - jak to i kiedyś bywało.

Obrazek użytkownika Jabe

14-11-2021 [14:58] - Jabe | Link:

Sytuacja najbardziej przypomina czasy II RP. Wówczas do władzy dorwała się klika, która poprzestała na propagandowych pozorach. Kto krytykował, był uciszany. Kryterium doboru była przynależność do kliki. Na wrogów zewnętrznych to nie wystarczyło. Do tego doszła tradycyjna nieporadność dyplomatyczna.

ad a. O jedności mowy być nie może, bo wszyscy inni są uznawani za wrogów. Każdy, kto nie jest choćby chwilowo użyteczny, jest wyzywany od agentury.
ad b. Nikt rozsądny z awanturnikiem nie biędzie się bratał.

Obrazek użytkownika foros

14-11-2021 [15:44] - foros | Link:

IMO w tym co Pan pisze jest sporo racji. Ale od politycznego konkurowania do sojuszu z jednym z agresywnych państw przeciw własnemu rządowi długa droga. I są to też dwie różne postawy.

Obrazek użytkownika u2

14-11-2021 [15:57] - u2 | Link:

ad b. Nikt rozsądny z awanturnikiem nie biędzie się bratał.

Ano, a Niemcy się bratają z Rosją. No i zaprosili milion nielegalnych imigrantów, z którymi się usilnie bratają. Pomimo, że to rozbójnicy i awanturnicy.

Obrazek użytkownika Jabe

14-11-2021 [16:49] - Jabe | Link:

Nie sądzę, że Niemcy się bratają z Rosją. Mają wspólne interesy. Niemniej racja, awanturnik to nieodpowiednie słowo, raczej szalony.

Obrazek użytkownika u2

14-11-2021 [18:25] - u2 | Link:

Nie sądzę, że Niemcy się bratają z Rosją. Mają wspólne interesy.

Ależ to jest bratanie się. Wielu byłych ministrów z Niemiec, Austrii, Holandii itd. dostało różne synekury w Rosji Putajewa. Czy to w Rosniefcie, czy w Żeleznych Drogach, czy wreszcie w Gaspromie.

Obrazek użytkownika Jabe

14-11-2021 [19:08] - Jabe | Link:

Hmm, tak się zastanawiam, jaka byłaby u nas wrzawa, gdyby Rosja jawnie kupowała naszych byłych ministrów. Niemcy kiepsko widać przędą.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

14-11-2021 [16:53] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Autor
Bardzo użyteczny tekst. Mam tylko jedną niewielką uwagę: nie bardzo rozumiem sformułowania: d. We wszystkich trzech przypadkach upadkowi towarzyszy atak z południa. Ataki z południa, poza pustoszącym napadem Brzetysława, miały charakter pomocniczy. Zasadnicze znaczenie miały zawsze te połączone z zachodu i wschodu. Takie stwierdzenie na końcu wyliczanki sugeruje, że jest ono jakimś podsumowaniem.

Ale aby ten ważny przekaz był bardziej zrozumiały i dostępny, potrzebna jest znajomość zasad geopolityki, która najszybciej rozjaśnia w głowach i przyswojoną wiedzę zakorzenia. Tak niezwykle ważną strategicznie jest np. informacja o dzisiejszym piastowskim położeniu, a więc powtarzalności doświadczenia piastowskiego. Gdyby przynajmniej Mazowiecki miał tego świadomość, "pojednanie" z Niemcami miałoby zupełnie inny przebieg i inne skutki. Nie doszłoby też do takiego rozrostu partii niemieckiej w Polsce. 
Gratuluje i pozdrawiam
PS. Artykuł przeczytałem właśnie, gdy siadałem do napisania podobnego.

Obrazek użytkownika foros

14-11-2021 [17:24] - foros | Link:

Sam byłem zaskoczony faktem, że zawsze gdy PL upadała był atak z południa. Nie jest to w historiografii specjalnie nagłaśniane. Ale skoro tak wyszło z modelu to trzeba o tym napisać. Uznałem go jednak za najmniej istotny, dlatego umieściłem na końcu w hierarchii przyczyn, a bylyby one takie
a. kryzys i słabość wewnętrzna
b. jednoczesny atak z zachodu i wschodu
c. opozycja wewnętrzna sprzymierzona z agresorem
d. atak z południa.

Dodajmy też ciekawostkę, że w 20-ym roku od południa wspierali nas ukraiński i rumuński aliant, a z Czechosłowacją zawarliśmy niekorzystny dla nas układ oddający im prawie cały ówcześnie polski, Śląsk Cieszyński (który wcześniej sami zajęli zbrojnie).

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

14-11-2021 [19:05] - Ryszard Surmacz | Link:

@ foros
Tak, taka wyliczanka jest dużo jaśniejsza.
Ataki na Polskę z każdej strony, powinny wzbudzić refleksję w polskiej myśli politycznej. Zabory spowodowały, że cała nasza uwaga została skupiona na Rosji i Niemczech. Nie zmienił tego krótki okres II RP. Jeżeli natomiast chodzi o Czechosłowację, to musimy postawić pytanie, czy wówczas byliśmy w stanie przejąć Zaolzie? Przejęliśmy je w 1938 r. i do dziś nie możemy się z tego wytłumaczyć, co nie ma związku z okresem odtwarzania państwa.  

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

14-11-2021 [17:20] - NASZ_HENRY | Link:

Historyków, uczonych na tekstach kolonizatorów,  ci u nas dostatek ☺☻