Czy w kanonie lektur jest miejsce dla antysemitki?

Kilka lat temu w Górkach Wielkich przebywałem na obozie sportowym. Pewnego razu podczas spaceru znalazłem informację, że niedaleko znajduje się dom Zofii Kossak Szczuckiej, która w mojej świadomości była osobą zasłużoną dla ratowania Żydów, wiedziałem że była pisarką, ale nie znałem jej dzieł. 
Dom - muzeum przybliżył mi postać pisarki, jednak najciekawszym punktem zwiedzania był mały sklepik z jej książkami. Tam zakupiłem „Błogosławioną winę”, ale wiedziałem, że będę chciał sięgnąć po tematykę wypraw krzyżowych, której poświęciła aż 4  tytuły. W ten sposób spędziłem z dziełami pisarki resztę moich wakacji. Świat przez nią kreowany pochłoną mnie całkowicie. Żałowałem, że nie dane mi było poznać tej literatury w czasach szkolnych. Jest tam dużo akcji, porywające przygody i postacie, które chociaż rozrywane dylematami, starają się trzymać prosto swój kręgosłup moralny. I może to tak boli oburzonych wpisaniem książek polskiej pisarki do kanonu lektur. Po co nam młodzież wychowana na opowieściach o rycerskich postawach? Jeszce poddadzą krytyce wartości lewicy. A może parafrazując Prezydenta Warszawy po co nam taka młodzież, skoro mamy młodzież niemiecką, że ta coraz bardziej przypomina Maurów niż Obrońców Grobu Pańskiego, to tym lepiej… dla oświeconej lewicy oczywiście. Pytanie, tylko jakimi książkami chcieliby kształtować  młodzież, ci co teraz się bulwersują?
Zastanawia mnie też sposób ataku, bo oto medialny klon „Soku z Buraka” - „Oko Press” lamentuje, że w kanonie lektur będą książki antysemitki ratującej Żydów, w domyśle kogoś strasznego. Dla mnie zestawienie nawet prostytutka, alfons, złodziej, aferzysta, chuligan, ratujący Żydów w czasie wojny, kryje za sobą pozytywne skojarzenia, jeżeli nie historię pewnej przemiany. Więc jaki to zarzut, skoro Zofia Kossak - pisarka, ryzykowała życiem dla ratowania innych ludzi, dodanie określenia „antysemitka” ma ją dyskredytować? Przecież zakładając, na potrzeby tego tekstu, że antysemityzm Zofii Kossak był nie do obrony, czy młodzież nie powinna poznawać właśnie takich autorów? Stawiać pytań, co sprawiło, że antysemitka ryzykowała życie, by ratować braci starszych w wierze?  Chyba takich refleksji potrzebujemy na lekcjach, aby wychować myślące samodzielnie kolejne pokolenia. Potrzebujemy? Jak to jest drodzy lewicowcy? Potrzebujemy skłonnych do refleksji młodych ludzi? A może chodzi o coś innego? Wręcz przeciwnego, może to toczy się walka czy za 20 lat świat będzie pełen niewolników - zombie uzależnionych od cyfrowej rozrywki, czy może ludzi refleksyjnych i ciekawych świata?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika sake3

10-08-2021 [17:51] - sake3 | Link:

Panie Autorze! W tekście Oko Press chodzi głównie o uderzenie w ministra Czarnka sporządzającego taki kanon lektur.Oprócz książek Kossak-Szczuckiej skrytykowany jest też Sienkiewicz ,nie tylko za ,,W pustynii i w puszczy''.Dziwi mnie tylko,że funkcjonariusze z Oko press nie zajęli się działalnością Żegoty utworzonej przez pisarkę,przypuszczam że dla nich jest to niewygodne.Kossak-Szczucka nie żyje od lat,ale dotąd nikt nie oddał jej czci ani jako pisarce,ani bohaterce ratującej życie ludzkie.Dotąd pokutował pogląd ,że to Bartoszewski był twórcą Żegoty. 

Obrazek użytkownika Pers

10-08-2021 [18:57] - Pers | Link:

sake3
Jak na tą "wolną Polskę" obecną patrzę to jestem szczęśliwy, że swoją edukację rozpoczynałem od "Ala i As" i "Murzynek Bambo w Afryce mieszka...".
I bez problemu mogłem czytać najlepszych, polskich autorów.
I matematyka była obowiązkowa na maturze dla wszystkich...
No ale to słusznie minione czasy są :))))

Obrazek użytkownika sake3

10-08-2021 [19:38] - sake3 | Link:

@Pers....Moja edukacja przebiegała podobnie choć początki(klasa pierwsza) tylko w domu z powodu bardzo trudnego prawie rocznego przechodzenia kokluszu.Lubiałam i miałam okazję dużo czytać,ale moim ulubionym przedmiotem była matematyka wtedy też stojąca na wysokim poziomie.