Czy można mówić o niemieckiej UE?

Bardzo wielu obserwatorów uważa chyba słusznie, że największym beneficjentem istnienia UE są Niemcy.

Posiadają największą gospodarkę z największym PKB wynoszącym rocznie około 21-22% całej Unii Europejskiej. Drugim krajem jest Francja z 15% unijnego PKB. Dla przykładu Polska znajduje się na miejscu 7 z niemal 3% udziałem w unijnym PKB.

Niemcy są też największym eksporterem w UE a nawet drugim na świcie po Chinach, stale posiadającym nadwyżkę handlową (eksport-import). Eksport jest też największym "udziałowcem" w rozwoju ekonomicznym kraju. ""Siła niemieckiego eksportu wiąże się między innymi z dominującą pozycją Niemiec w Unii Europejskiej. Niemcy są największym płatnikiem netto w Unii Europejskiej, ale jednocześnie najwięcej zyskują na wspólnym rynku. Jak wskazuje Przemysław Żurawski vel Grajewski: „Niemiecka rola płatnika UE nie jest więc rolą charytatywną, lecz dobrze skalkulowanym interesem gospodarczym (...)"” [1], [2].

Przeszło rok temu ukazał się raport niemieckiego think tanku Centre for European Policy (CEP), który przygotował analizę skutków gospodarczych wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty po dwudziestu latach jej istnienia. Okazuje się, że jest tylko trzech beneficjentów, z czego jeden ledwo wychodzi na plus. Dane dotyczą lat 1999-2017.

Zdecydowanie najbardziej na istnieniu euro oczywiście skorzystały w tym czasie Niemcy. CEP wyliczyło, że dzięki wspólnej walucie kraj ten - jako najbardziej konkurencyjny w strefie Euro -  wzbogacił się o prawie 1,9 biliona euro, co oznacza wzrost zamożności o ponad 23 tys. euro na osobę. Drugim krajem, który zyskał, jest Holandia, która wzbogaciła się o 345 miliardów euro, co daje niewiele mniejszą niż w przypadku Niemiec kwotę na jednego mieszkańca – 21 tys. euro. Trzecim krajem, który teoretycznie wyszedł na plus, jest Grecja, jednak bilans na rok 2017 pokazuje zaledwie 2 miliardy euro zysku, czyli 190 euro na mieszkańca. CEP zauważa, że Grecja w pierwszych latach po wprowadzeniu euro bardzo zyskała na przyjęciu wspólnej waluty, ale od 2011 roku notuje ogromne straty [3].

Wszystkie z pozostałych "starych" ośmiu przeanalizowanych krajów strefy euro są na minusie – Włochy straciły aż 4,3 miliarda euro, a Francja 3,6 miliarda, co daje odpowiednio 73,6 i 56 tys. euro na jednego mieszkańca [3].

CEP w swoim raporcie zauważył, że mijająca 1 stycznia 2019 roku okrągła rocznica wprowadzenia euro nie była hucznie świętowana, ponieważ trwający od 2009 roku kryzys wspólnej waluty nie daje o sobie zapomnieć, a w 2012 roku o włos uniknęliśmy rozpadnięcia się strefy euro. Unia walutowa bowiem wciąż nie poradziła sobie z problemem dużych różnic w konkurencyjności poszczególnych jej członków a poszczególne kraje zostały pozbawione możliwości przeprowadzenia dewaluacji, żeby zachować konkurencyjność z międzynarodowego punktu widzenia a to z kolei spowodowało osłabienie wzrostu gospodarczego, zwiększenie bezrobocia i spadek dochodów podatkowych.

Z kolei ostatnio opublikowano raport prof. Timo Baasa pt. „Korzyści ekonomiczne wynikające z członkostwa krajów nowej Unii w UE”. Wynika z niego, że Niemcy i Luksemburg najbardziej skorzystały na przystąpieniu nowych członków do UE po 2004 roku [4].  

Autor raportu stworzył kilka alternatywnych scenariuszy, w których 13 krajów - Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Węgry - nie jest członkami UE. Taką sytuację porównał z obecnym stanem (cała 13 jest w UE). W każdym z tych scenariuszy Niemcy okazały się największym beneficjentem gospodarczym przystąpienia nowych krajów do UE. Dalej są wspomniany Luksemburg a następnie Belgia, Dania, Austria, Wielka Brytania i Szwecja. Autor raportu wskazuje też, "że kraje Europy Południowej odnoszą znacznie mniej korzyści z integracji europejskiej z powodu słabych więzi handlowych i niewielkiej migracji, co wydaje się wynikać z kryzysu ekonomicznego dotykającego je w ostatniej dekadzie" [4]. 

Reasumując. Gdzie się  "nie obejrzysz" w Unii Europejskiej to gospodarczo Niemcy są jej hegemonem i najwięcej zyskują na wspólnym rynku, i one mają w UE najwięcej do powiedzenia. Ta ich pozycja jeszcze wzrosła po Brexicie.

A hegemon bardzo dba o to, aby takim pozostać, więc nie dziwmy się, że Niemcom nie jest "w smak" wzrost znaczenia gospodarczego Polski i innych, nowych krajów UE. Poza tym wprowadzenie waluty Euro było również majstersztykiem Niemiec, które na wspólnej walucie znów najwięcej zyskały kosztem biedniejszych krajów starej UE.

[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Unii_Europejskiej
[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Niemiec
[3] https://300gospodarka.pl/news/kto-zyskal-a-kto-stracil-przez-20-lat-istnienia-euro-na-plusie-sa-tylko-trzy-kraje-raport
[4] https://forsal.pl/swiat/unia-europejska/artykuly/7774205,unia-europejska-niemcy-luksemburg-korzysci-z-integracji-raport.html

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-07-2020 [20:14] - Marek1taki | Link:

Niemcy są narzędziem a nie beneficjentem. Przy okazji coś ugrają ale zyski odnotowują finansiści i marksiści. Czy to nie jest akurat to samo?
Co z tego mają Niemcy w sensie narodu? Czy chcieliby wrócić do czasów Adenauera i coś zmienić czy powtórzyć nieuświadomione błędy.
To samo dotyczy nas Polaków. Przecież i indywidualnie, i jako państwo powtarzamy te błędy nie korzystając z osiągnięć. Czy to po Niemcach kopiujemy prawo i struktury organizacyjne czy dostosowujemy się do praw unijnych zgodnie z polską drogą do marksizmu?

Obrazek użytkownika anakonda

18-07-2020 [06:36] - anakonda | Link:

Widze ze autor tego tekstu posluguje sie mainstreamowa propaganda.
Pan Marek1taki slusznie zauwazyl, ze " zyski odnotowują finansiści i marksiści "
Prawda bowiem wyglada tak:
" Die Bundesrepublik Deutschland ist heute – nach 14 Jahren Merkel – der Staat mit dem geringsten privaten Haushaltsvermögen aller Euro-Länder, mit einer der höchsten Abgabenquoten weltweit und einem der geringsten Rentenansprüche EU-weit. Zudem ist unser Land seit 2015 Schauplatz einer zuwanderungsbedingt überbordenden Ausländerkriminalität und Opfer einer ökonomisch hirnrissigen ideologiegetriebenen Energie- und Wirtschaftspolitik."

" Dziś - po 14 latach działalności Merkel - Republika Federalna Niemiec jest państwem o najniższym poziomie aktywów prywatnych gospodarstw domowych spośród wszystkich krajów strefy euro, o jednym z najwyższych na świecie wskaźników podatkowych i jednym z najniższych w UE uprawnień emerytalnych. Ponadto od 2015 r. nasz kraj jest miejscem przestępstw związanych z imigracją cudzoziemców, ofiarą szalonej ekonomicznie, ideologicznej polityki energetycznej i gospodarczej. "

Powyzszy tekst pochodzi z niezaleznych mediow.

https://philosophia-perennis.c...

https://philosophia-perennis.c...

Obrazek użytkownika Marek1taki

18-07-2020 [08:48] - Marek1taki | Link:

Dziękuję za poparcie Czerwony wróg jest wspólny dla wszystkich ludzi. Sprytnie piętnuje poczucie tożsamości narodowej by konfliktować swoje ofiary.

Obrazek użytkownika anakonda

18-07-2020 [11:19] - anakonda | Link:

Aktualnie toczy ( zapoczatkowany wczoraj szczyt UE ) sie zaciety " boj "
o to jaka ma byc Europa ( UE ) w przyszlosci, czy powrocimy do tworu
jakim byl blok sowiecki czyli internacjonalistyczna komuna z centrala
w Brukseli lub uda sie utrzymac Unie jako zwiazek wolnych panstw narodowych.
Ciekaw jestem czy Polska stanie w szeregu z Węgrami, Austria, Holandia
czy zgodzi sie na dyktat parysko - berlinski, a jesli tak to za ile " paciorkow " .

Obrazek użytkownika angela

18-07-2020 [11:12] - angela | Link:

Taa, tylko obywatele boją się po ulicach chodzić,  bo Niemki są gwalcone i obłapiane w biały dzień,  a policja nie reaguje. 
Ci uchodźcy,  to czesto łowcy socjalu , ktorzy nie zamierzają nawet pracowac, a rejestrująsię w wielu miejscach, pieniądze są duże  i NIKT nie mówi tutaj o rozdawnictwie Niemiec, nie swoim.
Nasza emigracja ze  wschodu, to bardzo ciężko pracujący na chleb ludzie.
Najwięcej na  Unii korzystają Niemcy, z ich decyzji polikwodowano zakłady pracy  nie tylko w Polsce,  a nasze kraje są rynkiem zbytu  i tania siła roboczą dla Niemiec.
A teraz walcza, chcac nas  pozbawic części pieniędzy,  na wskutek apeli oPOzycji,  jakoby w Polsce lamano praworządność. 
Juz komuna pozbawiła nas planu Marshalla , a teraz ich następcy powtarzają historię ?
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

18-07-2020 [15:54] - Marek1taki | Link:

@Angela Dziękuję za dodanie argumentów o tym, że Niemcy są poddane terrorowi fizycznemu i ideologicznemu tzw. migracji z wykorzystaniem aparatu państwa a jednocześnie niemieccy marksiści wykorzystują do ideologicznych celów aparat administracji brukselskiej do gospodarczej destrukcji w Polsce.
To poparcie moich argumentów o wspólnym wrogu ludzkości jakim jest rewolucja marksistowska prowadzona w instytucjach państwowych i międzynarodowych.

Obrazek użytkownika Francik

19-07-2020 [12:58] - Francik | Link:

Ależ się wzruszyłem - jacy ci Niemcy biedni! Może Caritas zorganizuje ściepę na biednych Niemców? Mamy wam wysyłać jakieś paczki żywnościowe? Używane ciuchy?