Powstanie Komisji Europejskiej moze się opóźnić

Zapraszam do lektury zapisu radiowego wywiadu, jakiego udzieliłem z Brukseli Radiu WNET. Rozmowę ze mna przeprowadził prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich red. Krzysztof Skowroński.
A gościem w naszym poranku jest Ryszard Czarnecki. O czym plotkuje się w Parlamencie Europejskim? Dzień dobry, Panie Pośle. 
- Witam Panie Redaktorze, witam Państwa, kłaniam się z Brukseli właśnie. A Bruksela pod wrażeniem przedwczorajszych wyborów. Wczoraj jeden z bardzo znanych i wybitnych polityków niemieckich w europarlamencie, szef przez wiele lat jednej z kluczowych komisji, rzucił do mnie przez zęby – „Congratulations!”.  Ale było widać, ze przyszło mu to z trudem. Natomiast wynik Prawa i Sprawiedliwości, obozu rządzącego robi wrażenie. Polska, obok Węgier jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, gdzie rządy sprawować będzie formacja, która drugi raz z rzędu uzyskuje bezwzględną większość głosów. To jest sytuacja, podkreślam, wyjątkowa. Poza Wielką Brytanią, ale to też różnie bywało – tam jest zresztą inny system wybroczy – „Jednomandatowe Okręgi Wyborcze”. Zatem  w zasadzie tylko Polska i Węgry to państwa, gdzie partia, która wygrywa wybory uzyskuje w granicach 50 procent głosów – na Węgrzech ponad, w Polsce nieco poniżej. W wielu krajach europejskich rządy funkcjonują jako mniejszościowe - jak w Skandynawii-lub koalicyjne. Polska jest pod tym względem inna. To robi wrażenie. Właśnie to zwycięstwo. I to, że mimo, iż polski rząd był bardzo mocno atakowany przez cztery lata, to i tak wyborcy udzielili mu poparcia, a PiS zyskał dwa miliony nowych głosów oraz to, że frekwencja była bardzo wysoka i to uwaga – w sytuacji, gdy, podkreślam, w krajach Europy Zachodniej frekwencja spada. Tutaj , na Zachodzie obywatele dystansują się od polityki właśnie nie chodząc na wybory, bądź wybierając do władzy czy choćby do europarlamentu formacje antyestablishmentowe. W Polsce sytuacja jest inna. W Polsce ludzie idą na wybory, w większym stopniu, niż  poprzednio. Frekwencja w wyborach europejskich robi wrażenie. Dwa razy większa niż poprzednio. Większa niż w ojczyźnie krytykującego tak bardzo Polskę – Fransa Timmermansa. To się zdarzyło po raz pierwszy, bo do tej pory Polska była w Europie na przedostatnim miejscu lub jednym z trzech ostatnich . Ostatnio ponad 45-% frekwencja przy wyborach europejskich.  Teraz 60%- i to robi wrażenie. 
A teraz kieruje pytanie do Pana, jako do człowieka dobrze poinformowanego, jakie informacje docierają z Nowogrodzkiej? Jak będzie wyglądał przyszły rząd?
- Myślę, że będziemy raczej mówić o kontynuacji. Natomiast jest faktem, że o ile wcześniej sojusznicy Prawa i Sprawiedliwości mieli po paru posłów, to teraz mają ich po kilkunastu. Zmiana. To jest coś nowego. Natomiast sytuacja, która ma miejsce  w Senacie powoduje pewną konsolidację obozu rządzącego. Fakt, że my mamy w sejmie tyle samo mandatów ponad kreską – czyli pięć właśnie to wymusza, to jest racjonalne i pragmatyczne. To wymusza taką konsolidację obozu Zjednoczonej Prawicy. Zatem jeśli ktoś myśli, że tu pojawią się jakieś pęknięcia, podziały, przeciąganie liny– to niech nie ma takich złudzeń. Jest poczucie tego, że płyniemy na jednej łodzi, do której strzelają i tutaj trzeba razem, wspólnie wiosłować do celu. 
Czy relacja między polskim rządem, a Komisją Europejską zmierza ku zmianie? Czy nastąpi ocieplenie tych stosunków? 
- Tak, to już się stało. Nowa przewodnicząca KE Ursula von der Leyen zapowiedziała, że procedura praworządności w Unii Europejskiej nie będzie taka, jak dotychczas, nie będzie skupiać się na kilku krajach nowej Unii typu Węgry, Rumunia, Czechy, Słowacja , Polska– tylko będzie to przegląd wszystkich krajów członkowskich. I nie będzie to wskazywanie palcem tych gorszych, tylko próba rozpoznania tego, co się dzieje w poszczególnych krajach. Do tego tutaj dochodzą sceny z Katalonii, a  wcześniej z Francji – „żółte kamizelki”. To pokazuje, że te kraje mają bardzo realne problemy wewnętrzne. Natomiast zwracam uwagę, że jesteśmy w trakcie negocjacji w kontekście budżetu UE 2021-27 i tutaj wydaje się, że polski rząd będzie miał wielką szansę skorygowania, poprawienia tego budżetu, który zostawiła poprzednia komisja z Elżbietą Bieńkowską z Platformy. Ten budżet dla Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej był fatalny. Kiedy Komisja powstanie? Miała powstać formalnie 1 listopada. 
- No miejmy nadzieję, Panie Pośle, że… 
Taka była agenda, ale francuska kandydatka na komisarza została odrzucona. Rumunia również ma problem z kandydatami. W praktyce ta data może się przesunąć. 
 Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. Ryszard Czarnecki.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

21-10-2019 [08:33] - Marek1taki | Link:

"procedura praworządności w Unii Europejskiej nie będzie taka, jak dotychczas, nie będzie skupiać się na kilku krajach nowej Unii typu Węgry, Rumunia, Czechy, Słowacja , Polska– tylko będzie to przegląd wszystkich krajów członkowskich."
Zatem samej ingerencji w sprawy państw członkowskich Pan nie krytykuje, tylko, żeby to można było wytrych "obrony praworządności" stosować przeciw wszystkim.

Obrazek użytkownika Marek1taki

21-10-2019 [08:57] - Marek1taki | Link:

"dochodzą sceny z Katalonii"
W tym samym radiu WNET ciekawy jest wywiad.
https://www.youtube.com/watch?...
Mowa jest o radykalnym marksistowskim ruchu o korzeniach sięgających lat 30tych, który odwołuje się do separatyzmu posuniętego do skrajnego nacjonalizmu ok.11:30min.wywiadu.
To nawet są korzenie wcześniejsze:
https://www.pch24.pl/tragiczny...
W tej sytuacji nie można się dziwić, że z Brukseli nie padają głosy poparcia dla całej Hiszpanii, w tym okupowanych przez separatystów Katalończyków.
Bruksela dzieli i lewaczy. Paradoksem jest, że jedności Hiszpanii bronią socjaliści z Madrytu, którzy zdejmują generała Franco z pomników a nawet wyrzucają z grobu.