Kilka słów o blogowaniu...

Osobiście prowadzę autorskiego bloga niemal od samego początku mojej przygody z tą formą publicystyki, czyli od 2009 roku.

Mój blog i teksty tam publikowane tworzę dla siebie i ludzi, moich czytelników. I tych, którzy zgadzają się z moimi poglądami i tych, którzy są moimi oponentami i adwersarzami. Szczególnie dyskusje z tymi ostatnimi bywają naprawdę twórcze i zmuszające do myślenia, choć bardzo dla mnie miłym jest dotarcie z moimi treściami do ludzi prezentujących zbliżone do mnie poglądy a ich pochwalenie moich treści jest inspiruje mnie do dalszej pracy.

Stąd swoje "felietony" starałem się i staram prezentować na różnych forach. Oprócz mojego bloga na bloggerze do tej pory publikuję także na s24.pl, blogmedia24.pl, niepoprawni.pl, neon24.pl, blog-n-roll.pl. Ponadto swego czasu, co może być zaskoczeniem także na onecie.pl, interia360.pl oraz na zupełnie obcym dla mnie ideologicznie i już zamkniętym portalu pardon.pl.

Dlaczego to robię? Bo chcę z nimi dotrzeć do jak najszerszego grona ludzi (nawet wobec mnie wrogich) i z nimi dyskutować poznając ich opinie i poglądy. Ale cały czas pozostaję sobą i jeżeli jestem czytany oraz wywołuję przychylność, wrogość lub kontrowersje to dzięki swoim tekstom a nie dlatego, że publikuję je na określonym forum.

Dla mnie ważna jest jakość mojego tekstu i komentarzy do nich a nie sztuczna rywalizacja z innymi blogerami. Tym bardziej, że jest wprost niemożliwym obiektywne dokonanie gradacji blogów!... sadzę np., że gdybym pisał o seksie, dewiacjach seksualnych, erotyzmie i wyskokach erotycznych polskich polityków i celebrytów to mój blog znalazłby się w czołówce... ale czy znaczy to, że oddawałoby to jego faktyczną wartość? Raczej nie.

Wielu też moich czytelników krytykuje mnie za brak banowania, szczególnie trolli. Ale ja nie mam zamiaru być cenzorem, dopóki komentarze nie są wulgarne i obrażające innych ad personam. Nie banuję, bo przecież treść komentarza świadczy o komentującym.

Zdaję też sobie sprawę, że wielu komentatorów występuje pod różnymi nickami lub pod jednym nickiem ukrywa się grono kilku osób. To drugie przeżyłem i przeżywam dość często a rozpoznaję to analizując ich słownictwo i sposób artykułowania myśli, ale są to szczególnie moi adwersarze...

Gawrion z niepoprawnych.pl niedawno umieścił bardzo ciekawą notkę pt. "Kreowanie opinii publicznej", w której napisał m.in.: "Druga połowa pierwszej dekady tego wieku była złotym czasem dla blogosfery politycznej. Udało się w dużej mierze odmienić opinię publiczną. Blogerzy działający pro publico bono zdobyli autorytet czytelników i stali się nawet modnym źródłem wiedzy czy opinii. Oczywiście niebagatelnym czynnikiem ułatwiającym całą przemianę było stosowanie przez stare ośrodki propagandy stale tych samych technik, które wraz z postępem stawały się prymitywne i co tu dużo mówić - przestarzałe. Nie bez znaczenia dla powszechnego przebudzenia ludzi były też tragiczne wydarzenia z kwietnia 2010 r. i lata późniejsze. Po kilku latach działania blogosfery czytelnicy blogów politycznych zostali biznesowo zagospodarowani przez powstające i rosnące w siłę prawicowe media elektroniczne, działające już nie tyle na bazie misji, co wpisane w założenia biznesowe - posiadające swoich politycznych i biznesowych mocodawców i sponsorów. Niemniej niemożliwe okazało się możliwe - opinia publiczna została mocno przebiegunowana i prawicy udało się przejąć władzę w Polsce".

Ta smutna konstatacja może być prawdziwa, choć ja uważam inaczej, bo już jest tak, że często niegdyś niezależna myśl staje się mainstreamowa i przestaje być niezależna. Dotyczy to też elektronicznych mediów "prawicowych", które miałyby przejąć biznesowo czytelników forów prawicowych. Ci duzi już stali się tym prawicowym mainstreamem więc dla nas dalej pozostaje myśl niezależna, która jest zawsze potrzebna a publikowanie za darmo daje nam wolność w wyrażaniu swoich opinii.

Poza tym warto też zwrócić uwagę na powstające i już prężnie działające prawicowe telewizje publikujące najczęściej na YouTube. Są ze swoją myślą niezależni, co nawet nieraz skutkuje tym, że You Tube ich blokuje, jak w przypadku telewizji wRealu24, czyli naprawdę jest potrzeba poznawania innych poglądów niż dziś obowiązujące w prawicowych dużych mediach.

Nie łudźmy się... jeżeli dziennikarz danego medium dostaje za swoje teksty "wierszówkę" (zapłatę) to zawsze będzie pisał "pod właściciela" i będzie stosował autocenzurę. Nie jest po prostu wolnym, bo z wolnością dziennikarską jest tak, że niby jest, ale jej de facto nie ma i jest tak na całym świecie.

Nas, blogerów nikt nie cenzuruje, przynajmniej teoretycznie bo zdarzały się już przypadki, że i nasze teksty zostawały wycinane za względu na prezentowane poglądy, ale jest to zjawisko rzadko występujące, bowiem takie teksty przebywają na forum krótki czas, by "szybko znaleźć się w tzw. piwnicy".

Jednak uważam, że czasy się zmieniają. Dziś media charakteryzują się dużą dozą krótkich tekstów w otoczeniu multimedialnym (grafika, animacja, zdjęcia, filmiki, itp.). Osobiście drażni mnie to, ale niestety tego nie zmienimy, dlatego w jakiś - nawet ułamkowy - sposób musimy się do tego dostosować. Ileż to ja razy słyszałem w komentarzach i na poczcie wewnętrznej, że moje teksty są nie do "strawienia" bo są za długie i tylko nieliczni są wystarczająco przygotowani, aby je przeczytać do końca. Z reguły czytają kilka akapitów i to wszystko a czas ich przeczytania nie jest dłuższy niż 10 minut. Później "przechodzą" dalej i na inny blog.

Stąd też postanowiłem, że teraz będę na zmianę publikował długie teksty (jakie lubię) dla ludzi, którym to nie przeszkadza i krótkie teksty dla pozostałych, gdzie będę zawierał najważniejsze myśli i nieraz nawet tylko hasłowo w kilku akapitach. Poza tym pracuję nad innym wyglądem mojego macierzystego bloga na bloggerze, tak aby zachęcić szczególnie młodych ludzi do ich przeczytania, bo zależy mi na wszystkich czytelnikach.

Ale chcę powtórzyć. Prawicowa blogosfera jeszcze nie umarła i będzie trwała jeszcze długo, bo niezależna myśl daje nam komfort pisania osobistych tekstów, nawet kontrowersyjnych i zmuszających do myślenia i dyskusji.

Dbajmy też o to, na co wskazał Satyr w swoim tekście pt. "Blogerski i komentatorski samokrytycyzm na Niepoprawnych. Jest,… czy go nie ma???", w którym zachęca do poprawnego pisania tekstów po polsku i stwierdza cytując swoje motto: „Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz, bo każda wolność ma swoją odpowiedzialność”.

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła na bloggerze: https://krzysztofjaw.blogspot.... lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika maxilampus

11-09-2019 [19:08] - maxilampus | Link:

Witam..Wielka niespodzianka na NB jest obecnie,brak cenzorskiego zamordyzmu..Ostre opinie pozbawione politycznej poprawnosci przechodza..wiec korzystam z okazji :-))
Dostaje sie ostro niektorym tutaj obecnym " swietym krowom" oj dostaje :-)) Uwielbiam ostre polemiki bez prawienia sobie rytualnych "duserow"..Dzika jazda to moj zywiol !!:-)) Dla niektorych tutaj to szok kulturowy :-)) juz nie czuja sie wladcami dusz i jedynie obowiazujacej narracji :-))
Wydaje mi sie ,ze znam tego przyczyne :-))

Obrazek użytkownika xena2012

11-09-2019 [21:14] - xena2012 | Link:

Tudno mi powiedzieć jak powinien wyglądać dobry zaciekawiający blog.Łatwiej powiedzieć jak nie powinien wyglądać.Takim przykładem były blogi pana Echo24 na NB a są dalej na S24. Notki niezmiennie tej samej treści wielokrotnie powielane,będące zbiorem niezrozumiałej nienawiści,nawet nie stosujące się do regulaminu forum NB.Nie inne też były jego odpowiedzi na komentarze internautów,wiecznie w tej samej prostackiej formule i z nieodmiennie powtarzajacymi się zwrotami nie odnoszacymi się nawet do treści komentarza.Po co więc takie blogowanie?Nie szkoda klawiatury?Blog powinien dotykać problemów i tu powinna się wytworzyć dyskusja przynajmniej z częścią społeczeństwa jaką stanowią użytkownicy internetu.

Obrazek użytkownika maxilampus

11-09-2019 [21:22] - maxilampus | Link:

Hehehe :-)) ja zas sobie mysle ,ze prowadzenie Bloga ma wlasciwosci terapeutyczne :-)) a w niektorych przpadkach zaspakaja potrzebe Grafomanstwa :-))

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-09-2019 [00:35] - Imć Waszeć | Link:

Zależy jak krawiec kraje :]
Człowiek ma naturalną potrzebę komunikowania się, więc korzysta z różnych okazji. Czasami przynosi to wymierne korzyści, do których zaliczam zwrócenie uwagi na jakiś mały lecz istotny detal, albo uruchomienie procesu myślenia w danym kierunku. Polecam tekst w charakterze przykładu: http://naulicydzisiaj.blogspot...
A to na deser: https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika maxilampus

12-09-2019 [01:49] - maxilampus | Link:

Interesujace sa tematy ktore poruszasz..az gwidznalem jak sie dowiedzialem ,ze uczysz sie Japonskiego..Ty czasu nie tracisz na glupoty..

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-09-2019 [16:22] - Imć Waszeć | Link:

@maxilampus: to, że ja się uczę języka znaczkowego to małe piwo, pikuś. Nie takich rzeczy się już w życiu uczyłem :) Np. całkowania w dziedzinie zespolonej, albo programowania w assemblerze. Ja robię rzecz znacznie straszniejszą dla obecnego systemu edukacji i demokracji liberalnej. Wraz z każdym swoim postępem w nauce jakiegoś przedmiotu gromadzę źródła, opisuję je i tworzę "homogenizowane" materiały do nauki przez kolejnych potomków z mojej rodziny, o ile oczywiście zechcą się uczyć, stale zatruwani toksyczną ideologią przeciętności, niewychylania się i tumiwisizmu, wynoszoną ze szkół państwowych (miazmaty marksizmu, to mój najpoważniejszy problem). Wszystkie materiały są gotowe do dalszego rozbudowywania. To taka moja mała Biblioteka Aleksandryjska z radą brodatych filozofów w środku :)))
Zresztą pisałem już o tym gdzieś przy okazji tworzenia moich tekstów na blogu. Jeśli Pan chce, to mogę skuteczność działania mojego systemu zademonstrować w każdej chwili, np. pisząc powiedzmy kolejny artykuł o współrzędnych Prückera i sprawach pochodnych - od rozważań z poziomu szkoły średniej do analizy jakiegoś doktoratu. Taki co najmniej mały licencjat w 2-3 dni, albo raczej współczesną magisterkę ;). W zasadzie to przerwałem pisanie tutaj "bloga" głównie z tego powodu, że nie mam tu z kim o tym pogadać 8]. Gdybym jednak miał... no dobra, marzenie ściętej głowy.
Dlatego też w pierwszej fazie nauki japońskiego przygotowałem sobie program do testowania znajomości hiragany, katakany, niemal 3000 znaków kanji, z etapem uczenia (prezentowanie właściwych odpowiedzi w różnych kontekstach), w obie strony, z różną liczbą odpowiedzi do wyboru 5-10-15-..., multiwyborem, czytaniami on-yomi oraz kun-yomi). teraz rozbudowuję system o zestawienia znaków, czyli ichnie wyrazy, konstrukcje gramatyczne, może za miesiąc zacznę testować szyk zdania na najprostszych przykładach, a potem czytanie i odpowiadania na zadane pytania odnośnie przeczytanego tekstu (to był kiedyś poziom matury z angielskiego). Nie powiem, świetna zabawa jest z tym programowaniem, zwłaszcza w Javie i JavaScripcie/VBScripcie, bo to mam obecnie pod ręką. Myślę jednak nad czym poważniejszym, czyli nad takim Lispem (np. Clojure) dla językoznawców (Lisp to język przystosowany do operowania na listach, który ma dużo wspólnego z programowaniem w logice), a jak uda mi się dzieciaka przekonać do poważnej nauki języka i zostania w przyszłości tłumaczem przysięgłym, to nad asystentem tłumaczenia w obie strony, może nawet samouczącym się opartym na AI. Pisałem kiedyś magisterkę u prof. Skowrona na temat analizy tekstów i automatycznego wyciągania ich znaczeń z Internetu i to wtedy właśnie postanowiłem analizować dowolny język oraz zwróciłem uwagę na japońskie znaczki.
Może kiedyś napiszę o tym książkę, ale nie teraz, bo za mało szanuję to państwo w sensie ludzi z aparatu (nie wierzę mu i nie chcę z nim mieć nic wspólnego), żeby się dla niego aż tak żyłować i poświęcać. Jak Bóg Kubie... Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika maxilampus

12-09-2019 [17:48] - maxilampus | Link:

Czytajac ten twoj utaj post pragne stwierdzic ,ze blogowanie ma wielkie znaczenie Edukacyjne ! Skondensowana narzucona forma jeszcze bardziej czyni je wartosciowe..Z zainteresowanie sledze twoje posty..Wiedza i doswiadczenia w nich zawarte wzbogacily obszary mojej wiedzy. autentycznie mnie ubogacily... dziekuje za to !
Wielu blogerow wzbogaca nasze zycie.Stwarzaja oni nam mozliwosci obserwacji Swiata i rzeczywistosci pd innym katem w innej Narracji..To autentyczni Bogactwo i trzeba z niego korzystac !
To nastepna pozytywna cecha blogowania..Pzdr..

Obrazek użytkownika kaliszanin

12-09-2019 [09:04] - kaliszanin | Link:

Szanowny Panie,

mniej patosu, może więcej refleksji, może warto przeczytać zanim się wypuści?
długość tekstu bez znaczenia - jak temat dobry to i tak się łyknie - tu głowa spokojna. unikałbym za to jak to ktoś napisał rozwolnienia, które się przytrafiło w wakacje.
unikać śmieszności skoro nie chce się być błaznem no i powalczyć o swoje z komentatorami (to też ludzie a niekoniecznie płatne trole) bo milcząc Panie nakręcasz oponentów.

teraz co Pana zdziwi trochę pochwał choć Pan tego co napiszę i tak nie czytasz: widać cel, wizję i konsekwencję (zwłaszcza jak się poszpera w necie na podanych stronach).

widać, że Pan chce jak to sam napisał dotrzeć do większego grona, bierze Pan zatem na barki dużą odpowiedzialność (być może za bardzo przez to głaszcząc formę postów) i za to podziw. my komentatorzy w dodatku anonimowi mamy łatwiej, nie firmujemy swoich wypocin nazwiskiem, jesteśmy ale jakby nas nie było.

ps - tu gdyby Pan to przeczytał to Pana zaskoczę - to przez Pana się zarejestrowałem (choć na nasze blogi regularnie wchodziłem wiele, wiele lat) - miałem serdecznie dość tego wspomnianego już rozwolnienia;) i jeszcze jedno zaskoczenie dla Pana nie mam nic wspólnego z Panami Jabe i Tricolorem choć bardzo lubię ich zwięzłe w formie komentarze - czasami bajka a i dokuczam Panu non profit.