Kody kulturowe - melodie zrozumiałe dla każdego

Obejrzałem właśnie galę Gazety Polskiej - rozdanie nagród. Bardzo udana impreza. Przykuwała uwagę zwłaszcza brawurowa orkiestra. Najciekawsze były melodie wprowadzające poszczególnych laureatów: triumfalny marsz z Gwiezdnych wojen - pokonanie Imperium dla prof. Szwagrzyka. Rocky - nieugięty, niepokonany, zwycięski - dla premiera Morawieckiego. Jakiś wesoły blues dla Vegi i Legutko. 
Potem koncert, jakieś ogólne przeboje. Tańce latynoskie. Itd. itp. 
Najciekawsze, na tej najgłośniejszej masówce ponoć najbardziej konserwatywnej Polski, polskich przebojów, kompozycji było bardzo mało. Margines. Dziewczynka śpiewająca wiązankę przebojów z XX-lecia i na koniec, jakby na przyszywkę I brygadę. Instrumentalna wersja przeboju biesiadnego Piersi bez Kukiza. Jakaś pani śpiewająca przebój z PRL.
Czy to zarzut do Gazety Polskiej?
Nie. Zagrano to, co się podoba ludziom. Co ludzie rozumieją. 
Trochę szkoda, że nie ma polskich kodów kulturowych, wspólnych wszystkim Polakom, albo chociaż znaczącej części. To znaczy one są. Ale nie w sztuce. Nie w pieśni. Jest takim kodem hasło: Cześć i chwała bohaterom (chapeu bas dla młodych narodowców), Kto nie skacze ten za czymśtam. Jest jeszcze hymn. Ale brak takich polskich, ukazujących na przykład wielkie zwycięstwo - jak marsz Republiki z Gwiezdnych Wojen. Można by przywołać Mury Kaczmarskiego, ale 1. Rozumiejąca go widownia jest dość hermetyczna. 2. Pieśń ta mówi nieprawdę, mury nie runęły. Jest jakaś pieśń - symbol niezłomności i triumfu? Może i znalazłaby sie, ale znowu - zrozumie ją tylko jakaś grupa.
Dobrze więc, że zaadaptowaliśmy ogólnoświatowe - hollywoodzkie kody kulturowe. Lepsze takie niż żadne. I przede wszystkim zrozumiałe dla każdego. 
Szkoda jednak. Bo PL, Polacy kiedyś takie kody mieli. 
Inna ciekawa rzecz, nawet te hollywoodzkie kody tak na prawdę pochodzą z lat 70-ych, 80-ych. Są jakieś kody z XXI w. - zrozumiałe jeśli nie dla wszystkich to dla większości. Jakoś trudno mi znaleźć, ale jest szansa, że będą. Gdzie? IMO w muzyce disco polo (jeśli chodzi o PL) - coraz częściej masowo słuchanej, przez przekrój społeczeństwa. Przywołam jeden przebój: przez twe oczy zielone. Raczej w tym nasza przyszłość - stety czy niestety. Drugą szansą - to świat - są gry komputerowe. Ale pokolenie graczy musi dorosnąć i zdominować przekaz. 
Ciekawie na tym tle wygląda to co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Przeboje stamtąd są coraz fajniejsze. Fajnie się tego słucha, fajnie ogląda i chyba mogą być pozytywnie odbierane przez wszystkie grupy wiekowe.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

26-02-2019 [06:45] - angela | Link:

Jest z czego czerpać, tylko pewnie i niestety, wybrano muzykę licząc się z tym, żeby być 'europejskimi'. 

https://youtu.be/pPPd2eLK5d8
https://youtu.be/LFhTMa8dav4

Obrazek użytkownika foros

26-02-2019 [09:04] - foros | Link:

wiele jest źródeł, strumieni, rzeczek, ale żadne, prócz tych hollywoodzkich nie zmienia się w Wisłę, Odrę nawet Wartę. Może disco polo, Wiedźmin i żołnierze wyklęci mają taką szansę.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [15:47] - Imć Waszeć | Link:

Po pierwsze, utwór "Przez Twe Oczy Zielone" jest raczej inspirowany folklorem cygańskim.
Po drugie, czastuszki nie są folklorem rosyjskim, tylko rodzajem miksu różnych popularnych brzmień, czyli taka "muzyką świata". Jeśli to działa, to czemu tego nie robić? Przykład Dikanda w Polsce.
Po trzecie, to nie jest "nasze wschodnie pogranicze", tylko centrum dawnej Rzeczypospolitej i dlatego należy folklor z tamtych ziem traktować łącznie, a nie wydzielać jak Oskar Kolberg regiony do polonizacji albo rusyfikacji. Po prostu, opisał on folklor polski na tyle, na ile mógł go swą niemiecko-francuską duszą zrozumieć. Przykładem niech będzie folklor z okolic Lubartowa. Czastuszki?

Rokiczanka: https://www.youtube.com/watch?...
https://www.youtube.com/watch?...

To samo tyczy się pogranicza na południowym wschodzie. Jak sie słucha tych współczesnych muzykologów i folklorystów, to można odnieść dziwne wrażenie, że oto od wieków istniał jakiś folklor ukraiński zupełnie bez pojęcia Ukraińców i Ukrainy. Tymczasem są to wszystko przejawy folkloru z ziem Rzeczypospolitej.

Pogranicze: https://www.youtube.com/watch?...
I na koniec, na drugą nogę jeszcze Bychlewianka - https://www.youtube.com/watch?...

Ja jestem w stanie zrozumieć to, dlaczego nie jesteśmy w stanie w tym płynnym zakresie folkloru porozumieć się. Po prostu trzeba mieć uszy i słuchać, a także mieć oczy i patrzeć. Gdy się wpada w wykopane przez innych kanały, to traci się z oczu to wszystko co jest na brzegu.

Przykład folkloru słoweńskiego: https://www.youtube.com/watch?... Tatry? A guzik.
Albo to: https://www.youtube.com/watch?... . Podobne piosenki słychać na południu Niemiec. Dlatego nie ma znaczenia to, czym był dla "badaczy" polski folklor sprzed dwustu lat, tylko należy go stworzyć i za kolejne dwieście lat zadać to samo pytanie. Discopolo nie będzie raczej nigdy folklorem, ale stanowi punkt wyjścia do aktywizacji uzdolnionej wiejskiej młodzieży. To jest tak, jak zestawienie ucznia zawodówki z doktorem uniwersytetu, ale od czegoś należy zacząć, żeby folkloru znów nam nie wymyślili Francuzi z Niemcami, a może i znów Łubianka..

Obrazek użytkownika foros

27-02-2019 [21:10] - foros | Link:

folklor folklorem. 
Ważne jest by społeczeństwo miało kody kulturowe - zrozumiałe (czytelne) choćby dla dużej jego części. Mogą one iść z mas do elit, albo z elit do mas. Grunt by były czytelne.
W związku z faktem, że od lat 90-ych mamy bezpłodne elity nadzieja w masach.
Systematycznie likwidowane są też narzędzia ogniskujące (wyrzucenie kultury z tv, sieczka w radiach, chyba nawet muzyki nie uczy się już w szkołach, zanikają dawne apele). 
Funkcjonują jeszcze stare kody - z lat 70-ych, 80-ych. Czyli specjalnego kryzysu nie ma - chyba że w młodych pokoleniach. Pytanie na jak długo jeszcze wystarczą. Nowych - z XXI w. - jakoś nie dostrzegam. Może właśnie jedynie poza disco polo, może żołnierzami wyklętymi. Ale jeden i drugi kod jest obecnie raczej deprecjonowany niż wzmacniany.