Odpowiedzialni jesteśmy już za wszystko, a najbardziej za to - co jest nam całkowicie obce.
/…/
Bo tak chce - kto chce.
Naszym obowiązkiem jest tylko temu przytakiwać i rumienić się ze wstydu, żeśmy tacy nieprawdopodobnie okropni „na rozległej arenie międzynarodowej”.
Za niepowtarzalną tradycję, bezprzykładną gościnność i tolerancję, za chrześcijańskie miłosierdzie …
Plwocina pomówień.
Za nasze cierpienia, nasze bohaterstwa, nasze współczucia, nasze wybaczenia, nasze podania ręki „ponad podziałami”…
Wstyd tylko.
Za próbę naiwnego tłumaczenia się z oczywistości.
Piach szyderczych kłamstw miotanych prosto w zdumione oczy.
/…/
A nie wystarczy zasłonić się „złożeniem konstruktywnej samokrytyki”, że się jest gorszym.
Nie wystarczy nawet przeprosić, że się żyje. Bo to za mało już.
Trzeba jeszcze zrobić z siebie małpę,
wtedy samozwańczy panowie świata może rzucą cukierek
przez kratę pogardy…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4173
To postawa , która powinna być rozumiana przez te narody, które wierzą w WOLNOŚĆ, rozumieją co oznacza PATRIOTYZM, chcą rozwoju i GODNOŚCI dla swojego kraju.
Ale niewiele narodów zostało tak doświadczonych jak Naród Polski pod okupacją z zachodu i wschodu.
W gruncie rzeczy USA wydają się podzielać te podstawowe i piękne wartości wolności, patriotyzmu, godności. To też moje wartości, gdyż umocowane są WYSOKO w naszej kulturze, w duszach Polaków od początków polskiej historii. Przyjaźń i sojusze mogą opierać się na takim zrozumieniu, inaczej byłyby rodzajem doraźnych układów opartych na TEZACH PROPAGANDOWYCH. Ze względu na przegraną wojnę , komunizm i postkomunizm nie jesteśmy na świecie tak postrzegani. Zostaliśmy zaszufladkowani do jakiejś kategorii w światowych sporach o nową wizję świata. Nasze podstwowe i zdroworosądkowe wartości są oceniane z punktu widzenia innej ideologiczno-religijnej interpretacji zdarzeń. I są kwestionowane jeżeli nie w warstwie merytorycznej to w warstwie emocjonalnej.
Uważam ,że powinien podpisać. Ewentualnie odwołać się do woli całego parlamentu i podpisać. Jednocześnie zapytać sojuszników na jakich wartościach chcą budować.
nasze cierpienia, nasze bohaterstwa, nasze współczucia, nasze wybaczenia, nasze podania ręki „ponad podziałami”…
próbę naiwnego tłumaczenia się z oczywistości.
Więcej już pomnikowych zasług naszych i cnót niebiańskich autor nie odnalazł w przepastnych głębinach marzeń swoich o mega super wspaniałości narodu naszego??? Narodu jedynego takiego na globie naszym, w którym nie znajdziesz ani śladu jakiejś niegodziwości, nikczemności zbrodniczej, podłości, pychy i innych takich mało chwalebnych przykładów. Nic, tylko archanioły złociste i święci aureolą błyszczący unoszą się nad umęczoną ziemią naszą ojczystą. To co powiedzieć o tych prawdziwych archaniołach i świętych w Niebiesiech mieszkających?