Hadacz poszedł w ślady Sawickiej, też sobie popłakał.

Pamiętacie Państwo specjalistkę od prywatyzacji służby zdrowia  posłankę PO Beatę Sawicką, która brała pieniądze od pracującego pod przykryciem agenta CBA. Ta posłanka złapana na gorącym uczynku tzn. jak brała pieniądze a oprócz tego sfilmowana na tym procederze, wywinęła się od odpowiedzialności karnej.

Do tego odpowiednia inscenizacja,  płacz tej kobiety przed kamerami i bajdurzenie o tym , że okropny agent CBA Tomek ją uwiódł miało przekonać maluczkich, że Sawicka jest niewinna. Jeżeli do tego dodamy odpowiedniego sędziego o nazwisku Rysiński, który powoływał się w Polsce na prawo amerykańskie, to efekt mógł być jeden. Uniewinnienie.

Muniek Staszczak śpiewał „ mężczyźni nie płaczą” , a jednak. Nijaki Andrzej Hadacz, wyjątkowa obrzydliwa postać, prowokator , popłakał się przed kamerą , narzekając na swój los. Jak donosi prasa już jako młody człowiek tylko pod nazwiskiem Dobosz donosił na swoich kolegów z kopalni.

Postać Andrzejka ale już pod nazwiskiem Hadacz, całą swoją obrzydliwością ukazała się jako prowokator pod Pałacem Prezydenckim wśród obrońców krzyża. Widzimy go w otoczeniu Komorowskiego , na agitce PO pod tytułem „ Oni pójdą na wybory” by wreszcie pojawić się koło byłej premier Kopacz. Musiała to być znana i Komorowskiemu i Kopacz, gdyż ochrona dopuściła go do niemal fizycznego kontaktu z najważniejszymi osobami w państwie.

Wyrzekanie się posłów PO, że Hadacz  jest to dla PO postacią nieznaną zakrawa na perfidię najwyższych lotów.

Hadacz podobnie jak Sawicka zostali rozpracowani czy to przez dziennikarzy czy przez służby, stąd pojawienie się na ich twarzach krokodylich łez.

https://www.youtube.com/watch?v=9Jb62VhGEWM
https://www.youtube.com/watch?v=NooStbUwn10
http://wpolityce.pl/polityka/329111-tylko-u-nas-andrzej-hadacz-jako-tw-matka-donosil-na-kolegow-z-kopalni-w-jastrzebiu-zdroju