Meta-dziadostwo po prawej

Czyli dziadostwo strukturalne i bezmyślność, o! I jeszcze parę słówek użyć by warto, by odpowiednio wypowiedź ubarwić, zamieszać, zmieszać i sprowokować, czytelników napędzić. Ale podkreślać nie trzeba, wystarczy sprecyzować. Reaktywność i strategiczna głupota! To są zarzuty!

Deadline'y różne deadline'ami, a myśl ulotna... Posłuchałem felietonu Gadającego Grzyba w Niepoprawnym Radio. Przypominał, że wojna kulturowa trwa, że po czarnych marszach widać jasno, iż lemingoza ma się dobrze. Koszula bliższa ciału, czy też pościel – i na tę pościel wiele młodych osób dało się bezrefleksyjnie nabrać i zaangażować w demon-stracje po(d)stępu. I nie jest też żadnym czarnowidztwem przypominanie, że PiS wygrał o włos, tylko dzięki ordynacji ma większość i że moda na patriotyzm może się rychło skończyć. A tu brak działań „strategicznych” w kulturze... I co będzie za chwilę? Ano dupa będzie zbita (co najmniej), gdy tylko po(d)stęp się pozbiera.

Kto inny mi się skarży, że dzieci na religię przychodzi coraz mniej. I że chociaż en mass katecheci nie różnią się od innych nauczycieli poziomem, to z lekcji matematyki nikt dziecka wypisać nie może... Już się nie będę wypisywał o przygotowaniu, czy raczej nieprzygotowaniu belfrów w ogóle – zbyt wulgarnie by to wyszło i nie na temat. Ale to, że instytucje zajmujące się umoralnianiem społeczeństwa, są bezradne... woła o interwencję do nieba! Więcej – Kościół wszak toleruje w swoim gronie Bonieckich, Sowów, Lemańskich! A jeśli z drugiej strony mamy zwiewną finezję Terlika, to dewastacja francuska, hiszpańska, a nawet, o zgrozo, irlandzka tuż, tuż przed nami...

Zadzwonił do mnie kolega i pół godziny szczekał w słuchawkę. Jechałem pociągiem i mam jakieś ziarenko piasku na głośniczku, ale i tak przez bzyczenie zrozumiałem o co chodzi. Wściekał się, że oglądał debatę intelektualnych tuzów prawicy nt. kultury. Wtórni, bezradni, przyparci przez publikę do muru, gdy pojawił się temat promowania młodych artystów. Lewa strona takich szuka aktywnie i demoralizuje na swoją modłę. Prawa prowadzi odcinkę, by przypadkiem nie pojawiła się konkurencja w branży... Dostanego linka jeszcze nie otwarłem, ale jakoś podczas relacji telefonicznej nie doznałem dysonansu poznawczego...

Tak się złożyło, że w drogę wziąłem akurat książkę Benjamina Wikera, który skarży się na ograniczoność własnych, amerykańskich konserwatystów. W stosunku do oferty kulturowej po(d)stępu: „choć reakcja ta jest bardzo pożądana, częstokroć jest to po prostu tylko „reakcja”, zamiast dobrze pomyślanej i skutecznej akcji, wypływającej z głębokiego zrozumienia prawdziwie konserwatywnych podstaw. (…) Gdyby książki, które tu przedstawiam, uformowały podstawy trwałej, konserwatywnej dyskusji, wówczas szyk bojowy rozgrywającej się na naszych oczach wojny kultur byłby wyraźniejszy, strategia skuteczniej wyłożona, a nadzieja ugruntowana”. Nieprzygotowanie i reaktywność, deja vu?

A znowu znajoma na fejsie skarży się na Wiadomości. Że jest to samo, co było, tyle że odwrotnie. I oczywiście bęcki dostaje z każdej strony, bo nikt nie skapował, że chodzi jej o zmianę jakościową. Propagandy PiSu słucha się wprawdzie mniej nerwowo, niż propagandy PO, ale komu by się chciało w kółko propagandę oglądać. Przyznam się zapewne niepierwszy raz, że nie tylko nie mam na co patrzeć, ale nawet nie mam co czytać. Polskojęzyczne bełkotliwe gazetki czy pudelki internetowe są już wyłącznie interesowne. Dla jednej albo drugiej strony. A w ramach tych podziałów różnią się sposobem ślinienia się ku fruktom. Tymczasowość mądrości etapowych i brak konsekwencji. Po co mam to czytać? Przyznać dla precyzji należy, że wbrew opiniom kompleksiarzy, w innych krajach jest tak samo źle.

Aj, wylewność znów nie przysporzy mi przyjaciół, a stronnicy dotychczasowi umkną na stronę, co by rykoszetów nie otrzymać. Nic to! Nie dla samego bałakania to piszę. Nie lubię diagnoz bez refleksji (kolejna rzecz do listy grzechów ludzkości). Zatem po zdefiniowaniu problemu, wymienieniu objawów, przejść należy ku ich wyjaśnieniu. Na rozwiązania się nie szarpnę, bo trzeba zarobić na kieliszek chleba, ale jak ktoś skorzysta z ustawionych bloków startowych, to jemu chwała!

Dla człowieka naturalne jest chodzenie na skróty. Bo nie da się samodzielnie sprawdzić wszystkiego. To nawet jest wygodniejsze, bo mniej wymaga wysiłku. Zdecydowana większość świata kieruje się porządkiem ideopoznawczym. Korzystają z tego wszelcy marketingowcy, propagandziści i hochsztaplerzy. Korzysta ten, kto „ideę” stworzy i nią zarazi. I tak demokracja dzisiejsza sprowadza się do umiejętnego zarządzania symulakrami. Dlatego tak często można odczuć, że własny język polski dla interlokutorów jest jakby obcym. Tylko intelektualna elita wykształcona w cywilizacji łacińskiej jest w stanie funkcjonować w trudnym, wymagającym porządku realnopoznawczym. Do takiej elity nierzadko częściej należy wykształcony robotnik, który ma pojęcie o świecie i własnych ograniczeniach, niż intelektualista, który wierzy we wszystko, co przeczytał. Pierwszy weryfikuje teorię z praktyką, drugi dogina rzeczywistość do abstrakcyjnych idei.

Takie jednak spojrzenie ograniczałoby porządek realnopoznawczy do zdrowego sceptycyzmu. Zawęża działanie, jak widzimy w praktyce, do reaktywności. Tymczasem, żeby cywilizacja łacińska przetrwała, żebyśmy my przetrwali, nie wystarczy negować idei wroga. Trzeba przedstawić program pozytywny. Czyli „ideę” z porządku ideopoznawczego, bo tylko w ten sposób da się przekonywać resztę. Musi być bliska rzeczywistości, by ktoś, kto w ramach idealizmu przejdzie z idei złych ku dobrej, mógł potem łatwo przeskoczyć do realizmu. I nie może to być taka sobie „idea”-chwilóweczka, jakie produkują „nasze” gazetoroby. Musi sięgać trancendencji, a zarazem być zrozumiałe i atrakcyjne.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ruisdael

27-10-2016 [08:24] - ruisdael | Link:

Je to tak "móndre", że zero komentarzy...

Obrazek użytkownika GAZOSTAN

27-10-2016 [09:28] - GAZOSTAN | Link:

Chyba jesteś z rodziny bolka

Obrazek użytkownika JAMS

27-10-2016 [11:16] - JAMS | Link:

"Musi sięgać trancendencji, a zarazem być zrozumiałe i atrakcyjne." (powinno być, tak dla porządku, transcendencja

Zdanie dość zrozumiałe i atrakcyjne, jak cały wpis.

Dla takich jak ja niekumatych:

Transcendencja (z łac. transcendens - przekraczający) – filozoficzny termin mający wiele różnych, lecz spokrewnionych znaczeń; m.in.:"istnienie na zewnątrz, poza (ponad) czymś, w szczególności: istnienie przedmiotu poznania poza umysłem poznającym, bądź bytu absolutnego poza rzeczywistością poznającego.

Obrazek użytkownika tomo1958

27-10-2016 [11:56] - tomo1958 | Link:

Panikują bo dobrze wiedzą co się okaże podczas ekshumacji zwłok, nawet dotychczasowe pokazują skalę zezwierzęcenia azjatyckiej dziczy. Myślę, że to przypieczętuje koniec lasków i POpaprańców, na filmiku Koli słychać wyraźnie strzały które próbowano tłumaczyć eksplozjami naboi z broni BORO-wców pod wpływem ognia a do tego podano na początku przez tv, że trzy osoby przeżyły no i te zaspawane trumny, będzie się działo

Obrazek użytkownika 3rdOf9

27-10-2016 [14:22] - 3rdOf9 | Link:

Ja tam nie narzekam. Czytam sobie GP - która nigdy nie ukrywała sympatii politycznych, wSieci i Do Rzeczy, które w zasadzie też ich nie ukrywają i jakoś mnie nie razi ich tak zwana "stronniczość".

Kiedy masz z jednej strony azjatyckie sk..stwo a z drugiej może i ułomną i na pewno nie świętą, ale jednak demokratyczną politykę, to naprawdę ciężko nie wziąć strony będąc uczciwym człowiekiem.

Może PiS nie ma dobrego pomysłu na TVP, ale główna gra nie toczy się w tej chwili na polu misji kulturalnej, tylko o służby specjalne i o mundurowych.