Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

AGA - tak, Moskwa- nie

Ryszard Czarnecki , 23.09.2016
Dopiero co wróciłem z Azerbejdżanu, gdzie byłem jako szef delegacji naszej europejskiej partii AECR. Wrażenia bardzo podobne, jak z Turcji, gdzie również przewodniczyłem delegacji Sojuszu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (AECR właśnie). Oba te kraje zawiodły się na „Zachodzie”, bo choć postawiły na współpracę ze strukturami europejskimi i euroatlantyckimi, to spotkały się w odpowiedzi z „podwójnymi standardami” i duża dawką hipokryzji. Turcja jest bardzo dużym krajem i od biedy może machnąć na to ręką, ale państwo Azerów, które  pozbyło się cyrylicy jako oficjalnego alfabetu i które przez lata usiłowało prowadzić politykę niezależności gospodarczej i stricte politycznej wobec Moskwy, rozczarowało się częścią instytucji unijnych (przoduje w tym, niestety, PE), bo w jakimś sensie zostało porzucone przez „Zachód”, zostało „sam na sam” z Rosją. To kolejny kraj regionu, obok Gruzji, który ma lub miał poczucie, że został opuszczony -w przypadku Gruzji szczególnie chodzi o szczyt NATO w Bukareszcie w 2008 roku, gdy Niemcy, Francja i Włochy zablokowały uruchomienie procesu przystępowania Tbilisi do Paktu, czego wielkim zwolennikiem był śp. prezydent RP Lech Kaczyński.
 
 „Nie rób drugiemu, co tobie niemile” ‒ tym starym polskim powiedzeniem, które  wywodzi się z końca XVIII wieku i bajki biskupa Ignacego Krasickiego, można skomentować sytuację, gdy niektórzy politycy, zwłaszcza, niestety,   naszej prawicy, komentują  z zapałem sytuację w Ankarze i Baku, ingerując w wewnętrzne sprawy  tych krajów. Jakoś niepomni tego, że przed chwilą i za chwilę ponownemu ‒ też zewnętrznemu ‒ grillowaniu podany był, jest i będzie nasz kraj. Nie porównuję oczywiście tego, co dzieje się w Polsce, do tego co dzieje się na Południowym Kaukazie czy nad Bosforem, bo tam – delikatnie to nazwijmy – tradycje silnej władzy są znacznie silniejsze niż w Europie kontynentalnej. Przestrzegałbym zatem przed łatwym przenoszeniem klasycznych reguł europejskiej demokracji parlamentarnej na tamte państwa.
 
W sumie, jak policzyłem, byłem w tym regionie, zwanym przez Rosjan Zakaukaziem – proszę, nie używajmy tego pojęcia, bo to spojrzenie na mapę moskiewskim okiem – czyli na Południowym Kaukazie blisko 30 razy. Za mało, by wydawać kategoryczne sądy, na tyle jednak wystarczająco, aby wiedzieć o czym się mówi i odrzucać zbitki pojęciowe, stereotypy czy mity. A są one, zwłaszcza  w ostatniej dekadzie, szczególnie po agresji Putina na Gruzję i faktycznym zaanektowaniu Osetii Południowej i Abchazji oraz całkowitemu podporządkowaniu Armenii, w której stacjonują wojska rosyjskie „chroniąc” dwie z czterech jej  granic – bardzo rozpowszechniane.
 
Te trzy państwa Kaukazu Południowego różnią się między sobą nie tylko bogactwem:  Azerbejdżan ma oficjalny budżet na obronę większy niż cały budżet Armenii, choć Erywań – tak właśnie należy mówić, bo to polska nazwa stolicy tego kraju: Rosjanie mówią Erewań ‒ w tej  statystyce nie uwzględnia olbrzymiego „czarnego rynku” w kraju Ormian. Różnią się także źródłem dochodów. Gruzini za ery Micheila Saakaszwilego zrobili z swojej stolicy cacko architektoniczne i postawili na turystykę, Armenia funkcjonuje w dużej mierze dzięki bogatym ormiańskim filantropom z emigracji rozsianej po całym świecie, a w USA i Francji odgrywającej naprawdę dużą rolę polityczną. Wreszcie Azerbejdżan dzięki ropie przemienił się z biednego kraju, który przed dwiema dekady dysponował jednym jedynym samolotem pasażerskim w bardzo zamożny kraj z rzeczywiście nowoczesną, dość zeuropeizowaną stolicą ‒ Baku.
 
AGA (Azerbejdżan, Gruzja, Armenia) warta jest naszego wytężonego zainteresowania politycznego. Przyzwolenie, aby te kraje przesuwały się coraz bardziej do strefy wpływów Moskwy byłoby „grzechem ciężkim” polskiej i europejskiej polityki.
 
Bywając w tych krajach, mówiąc o nich czy pisząc pamiętajmy, że nadmierne ich krytykowanie jest wodą na młyn Rosji. Nie róbmy zatem prezentów Putinowi.

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej" (21.09.2016)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1881
Roz Sądek

Roz Sądek

23.09.2016 11:43

Bardzo ładnie opisuje Pan swoje nieustające podróże. Moja żona Panu tego zazdrości, ale ja wiem, że to ciężka orka.
Domyślny avatar

twardek

24.09.2016 20:16

…”szczególnie po agresji Putina na Gruzję”… --- wypadało by, przy rychtowaniu się do owych podróży do Zakaukazia, zapoznać się trochę z przebiegiem konfliktu o Osetię Południową. Koniecznie zaś. przeczytać raport o przebiegu konfliktu, przygotowany przez powołany przez UE zespół pod kierownictwem ambasador Heidi Tagliavini. Być może nie pisałby Pan (przynajmniej tak zdecydowanie) propagandowych knotów.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 817
Liczba wyświetleń: 8,067,543
Liczba komentarzy: 10,972

Ostatnie wpisy blogera

  • AMERYKANSKA PRESJA NA EUROPE
  • BRAK KOMFORTU =LEPSZE WYNIKI...
  • SZKOŁY KORANICZNE – WYLĘGARNIE TERRORYZMU

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,.,.,.,.,. Zamiast "Gazety Olsztyńskiej" zareklamuję BLOGOWE ODKRYCIE na Naszych Blogach 😉 https://naszeblogi.pl/75… https://naszeblogi.pl/75… https://naszeblogi.pl/75… Dla każdego coś nowego 😡
  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności