Kukły w boju ostatnim

Tabun platformerskich płaczek i armia pospolitych chamów dominujących w mediach  zawodzi, wyje, ryczy i jęczy. 
Oj! Na Malcie będzie puste krzesło! Oj! Ten straszny Prezydent Polski ośmielił się zwołać pierwsze posiedzenie polskiego Sejmu! Oj! Prawo i Sprawiedliwość takie ksenofobiczne, takie bezczelne, że chce obejmować rządy po wygranych wyborach, zamiast ratować upadającego Tuska!
Czujność partyjna postawiła na baczność zwoje mózgowe durniów robiących za mainstream.  Klepią w amoku wciąż te same pytania i sami na nie udzielają odpowiedzi. Już nawet nie usiłują zachowywać pozorów – jakby za wszelką cenę chcieli udowodnić, że niezdolni są do jakiejkolwiek ZAWODOWEJ aktywności. Ośmieszają się na każdym kroku. Nad niczym nie panują, szaleją ze strachu i popełniają błąd za błędem. Nawet propaganda im się sypie.  Od dnia ogłoszenia wyniku wyborów domagają się Jarosława Kaczyńskiego jako premiera  - a  wystarczyła mała wrzutka nieprawomyślnego portalu, żeby dali się podpuścić jak dzieci i cały dzień rozpaczali, że tym premierem nie będzie Beata Szydło ... Pozwolili się sprowadzić do wymiaru ujadających kukieł i nie ma żadnej nadziei na to, że kiedykolwiek przybiorą ludzką postać.
Nie ukrywają, że nas nienawidzą. Przez całe lata traktowali naród polski  jak podludzi, odmawiali nam podstawowych obywatelskich praw, szydząc z naszych przekonań, naszej wiary i z naszych decyzji. Całe dziesięciolecia kradli nasze prawdziwe życie, serwując w zamian to, co uznali za odpowiednie dla nas – czyli ICH chleb powszedni, prymitywny gniot upichcony z komunałów, degeneracji i menelskiej manii wielkości, ICH obozową zupę ze zgniłych resztek stalinizmu, z robactwa obłażącego każdy skrawek informacji, z trucizny insynuacji i oszczerstw, ICH ścieki wylewające się z ekranów, głośników i szpalt.

I jeśli dziś żona komunistycznego zbrodniarza, zdrajcy i sługusa sowieckiego jeszcze nad jego grobem śmie pluć na Polaków, to  nie zapominajmy, że nad tym samym grobem stoi człowiek wciąż wmawiający nam, że zbrodnia, zdrada i służalstwo – to honor. Człowiek od lat niszczący naszą tożsamość, naszą godność, kwestionujący nasze prawo do samostanowienia.
Jeśli dziś pospolita gnida lewacka śmie nazywać nasze święto narodowe  dniem „tak zwanej niepodległości” i twierdzić, że nasza niepodległość to faszyzm, jeśli pod przykrywką troski o syryjskich „uchodźców” organizuje się marsze szkalujące Polaków, to nie zapominajmy, komu to zawdzięczamy, kto od lat wysyła tendencyjne donosy na Polskę do światowych mediów, kto tu, na miejscu, od lat usiłuje wmówić nam, że jeśli dążymy do normalności, do suwerenności, to jesteśmy faszystami.

Trzeba być ślepym jak kret żeby nie widzieć, z czym będzie musiał zmierzyć się rząd Prawa i Sprawiedliwości. Żeby nie wspierać ze wszystkich sił tego, co wreszcie, po tylu latach udało się osiągnąć. Pierwszego od czasów Drugiej RP gabinetu polskiej elity, pierwszego polskiego rządu stworzonego bez konieczności zawierania koalicji z mentalnymi spadkobiercami Kiszczaka.
Nie zapominajmy, że Matrix z powodzeniem funkcjonował lata całe, nie zapominajmy, komu to zawdzięczamy. Dopóki do mediów nie wróci rzeczywistość, nie będzie prawdziwie wolnej Polski. Jak długo w mediach normą będzie dominacja kukieł Kiszczaka, tak długo nie będzie wolnej Polski.
Potrzebne są rozwiązania systemowe, ale dokonywanie z naszym wsparciem. Wybraliśmy ludzi uczciwych i kompetentnych. Pomóżmy im  posprzątać tę stajnię Augiasza!
Nie czas na wspaniałomyślność. My albo oni. Od dwudziestu sześciu lat to wiemy. Dwadzieścia sześć lat bezlitośnie wybijali prawdę z naszych głów i serc – i nadal będą to robić, bo niczego innego nie potrafią. Kukły w boju ostatnim. Oby jak najkrótszym.