Nie ma pluralizmu bez akceptacji 'inności'. I tu właśnie najostrzej ujawniania się kompletny mętlik w kolektywnej (i intelektualnie skoletywizowanej) głowie lewactwa.
Zaczyna się od nawoływania do 'przyjęcia w objęcia' wszystkiego co odbiega od normalności. Mnie to ani ziębi ani grzeje, bo jako samolub (tj. introwertyk) mam w nosie kto kim jest, co robi (o ile nikogo nie krzywdzi), albo jak wygląda. Lubię różnorodność, więc odchylenia od tzw. normy nie wprawiają mnie w osłupienie.
Ale zaraz okazuje się, że taki czy inny odszczepieniec ma być traktowany jak wydmuszka, a ja mam mu we wszystkim ustępować. Tu mój wrodzony i głęboko zakorzeniony egoizm bierze górę - nie oddam tak łatwo mojego poletka. O, nie! Na przykład zmarły już arcybiskup (o ile dobrze pamiętam) Lyonu, Lutzinger, zwykł był mawiać, że wszyscy homoseksualiści będą mieli pierwszeństwo w kolejce do Nieba. Ja tam nie wiem, bo uczono mnie zawsze, że wyroki Niebios są niezbadane. Ale jako ułomna istota ludzka nie dam swojego miejsca w kolejce i już!
Ale niech im będzie, chcą się przepychać, to niech próbują. Tylko że i to przestaje wystarczać. Zaczyna się presja, by wszystkich ujednakowić, bo inaczej odmieńcom będzie przykro. Więc osobnicy wszelkiej płci mają nosić, na przykład, te same łaszki, żeby tożsamość jednostki była tajemnicą.
Nie ma mowy! Bo ja właśnie lubię jak każdy wygląda inaczej! A juz ubikacje zwane 'unisex' uważam za szczyt ohydztwa. Jeśli ktoś się nie umie określić, to niech siusia (pardon) gdzie chce. Ale ja znam swoje miejsce na ziemi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1964
A mi to akurat lata koło pióra, kto jak się ubiera. Sam w liceum miałem przez to problemy, gdyż z racji tego, że byłem metalem, nauczycielom oraz szkolnym patologiom nie podobało się to.
Aaaaa teraz wszystko jasne ! To przez to, że byłeś kiedyś metalem, to teraz wypisujesz takie głupoty !
Choć nie lubię 'metalu', cieszę się, że są różne rodzaje muzyki. O ile nikt mnie nie zmusza do jej słuchania - bez problemu.
Drodzy Państwo! Nie obrzucajmy się obelgami. Każdy z nas ma inne poglądy, ponieważ opieramy się na różnych doświadczeniach. Możemy się z jakimiś opiniami nie zgadzać, a nawet je aktywnie zwalczać. Ale twardą argumentacją, nie wyzwiskami!