Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Załamanie kursu na rynku ośmiorniczek
Wysłane przez rosemann w 15-06-2015 [11:01]
Moje niemałe zdumienie budzi specyficzna reakcja mniej lub bardziej prominentnych członków oraz mniej lub bardziej bezrefleksyjnych sympatyków Platformy Obywatelskiej na dramat, który właśnie przeżywa ta formacja.
Chodzi mi przede wszystkim o irracjonalne odniesienie się do zarzutu związanego z mitycznymi już ośmiorniczkami. Reakcja ta polega na dokładnym przeglądaniu oferty kolejnych dyskontów i udowadnianiu, że ośmiorniczki jako takie to żaden tam luksus lecz w zasadzie karma dla mas.
Tu nie mogę się oprzeć i nie przytoczyć opisanej nie pamiętam już przez kogo sytuacji, w której przecinek w niewłaściwym miejscu sprawił, że za podobny frykas dla każdego uchodził przez chwilę zdecydowanie droższy i mniej dostępny niż teraz kawior.
Jest w „Kwiatach polskich” Tuwima fragment:
I wreszcie on, srebrzystej wódki
(Koniecznie dużej, zimnej, czystej)
Najulubieńszy druh srebrzysty,
Kawior ubogich, ust pokusa,
W wersji przygotowanej przez jedną z gazet wers ostatni napisano:
Kawior, ubogich ust pokusa,
co zdecydowanie zmieniło znaczenie i sprawiło, że ów przytaczający anegdotę poczuł się w obowiązku zasięgnąć informacji o takiej roli i dostępności rybiego specjału u samego poety. Ten wskazał ów niewłaściwie postawiony przecinek i wyjaśnił, że „kawior ubogich” to po prostu śledź. Co zresztą jasno wynika z dalszego ciągu:
Bezsenne noce Lukullusa,
Modły kartofli parujących,
W niebo podniebień dym wznoszących,
Brat mleczny żwawych rybich panien:
Marynowany śledź w śmietanie!
Ale my wróćmy do naszego „kawioru ubogich”, zdefiniowanego tym przez PO razem jako ośmiorniczki, dostępne za śmieszną cenę 13 zł kilo. To kurs z dzisiaj, ujawniony za siecią „Biedronka” przez posła PO Michała Jarosa. Notujemy wyraźny spadek bo w weekend średnia cena oscylowała na poziomie 18-20 zł.
„- (...) Aczkolwiek jakbyśmy się czepiali tak tych ośmiorniczek, to jakbyśmy weszli to Biedronki, to naprawdę proszę mi wierzyć, że za 13 zł - bo ostatnio sprawdzałem - można kupić takie rzeczy.”*
Problem PO i konkretnie pana Jarosa a także prof. Krzemińskiego, który też zwracał uwagę, że w dyskontach ośmiorniczki chodzą nie drożej niż po 25 zeta kilo, jest taki, że stado prominentów PO lub przez PO pousadzanych na eksponowanych stanowiskach nie chadzało na owe ośmiorniczki ani do „Biedronki” ani do innego „Lidla”. A nawet gdyby chadzało, płacąc te śmieszne 13 zeta też byliby nie w porządku, gdyby ośmielili się zapłacić kartami służbowymi.
Co więcej fakt, że na przykład jajo na sztuki sprzedaje się za grosze a w wielopaku po 3, 4 czy nawet 7 złotych nie byłby żadną okolicznością łagodzącą dla gości, w których opłaconym kwotą kilku tysięcy publicznych złotych meny znalazłaby się jajecznica albo (co prędzej, znając delikatne podniebienia „naszych przedstawicieli”) jako w koszulce po wiedeńsku.
Natomiast okolicznością z cała pewnością obciążającą jest to, że w Platformie po prostu nie rozumieją, o co chodzi. Że dla nich fakt, że w „Biedrze” można te ośmiorniczki kupić starczy, by uznać, że żarcie ich za służbową kasę podczas ponoć prywatnych rozmów jest w porządku.
A skoro nie są w PO ciągle w stanie pojąć, na czym polega naganność takiego postępowania, mam prawo sądzić, że gdyby dane im było dalej prowadzić Polskę ku świetlanej przyszłości, nadal w jakiejś części prowadziliby ją zza stołów jakiegoś „Sowy & Przyjaciół” nadal uważając, że im się fundowanie przez państwo (czyli podatników) sutych posiłków i innych benefitów po prostu należy. Systemowo się należy.
Wypowiedź posła Jarosa, a także płacze pana Karpińskiego, czującego się ofiarą, wskazują, że tego już chyba nie pojmą. I jest to doskonała wiadomość. Gwarantująca, że chyba wkrótce pożegnamy obecną siłę przewodnią konsumującą w imieniu wyborców, ustami swych przedstawicieli ów „kawior ubogich” z gromady Cephalopoda (głowonogi).
Oczywiście ja wiem, że zażeranie się różnymi „fułagra” i „owocami morza” to nie jest najcięższy grzech ludzi z PO i z rządu. Niestety tak się składa, że do masowej wyobraźni niż inne rzeczy bardziej przemawiają te obiadki za dwie, trzy średnie krajowe i te wina za płace minimalną brutto.
W moim przekonaniu obecna ekipa zasłużyła by jej podziękować a to, czy ostatecznie podziękuje się jej za to, co z Belka z Sikorskim próbowali ustalić czy za to, co w tym czasie jedli jakoś mi zwisa.
* http://www.prw.pl/articles/vie...
Komentarze
15-06-2015 [12:00] - NASZ_HENRY | Link: To nie ośmiorniczki po 150
To nie ośmiorniczki po 150 były POdtrute tylko wino za 1500 ;-)
15-06-2015 [15:08] - xena2012 | Link: ośmiorniczki niczym mama
ośmiorniczki niczym mama Madzi ku wielkiEj uldze PO robią za temat zastępczy ,treść i wagę rozmów skierowano zręcznie na boczny tor.Teraz pozostaje nam tylko gorąca dyskusja ile rzeczywiście kosztują te rarytasy.W ten sposób bywalców Sowy można jedynir oskarżyć o lekkomyślne szastanie publicznym groszem i zaproponowac aby wybierali tansze lokale.Moze znajdzie sie taki miły lokalik gdzie ulubione osmiorniczki mozna kupić na tacce za 8 czy 10 zł i spożyć na przymurku.Pani Pitera wszak nie toczy srogim okiem i nie będzie trzęsienia ziemi jak wtedy z racji dorsza.
15-06-2015 [18:52] - Es | Link: Jeśli następnie kolejność
Jeśli następnie kolejność będzie wyglądać:2-rozliczyć za "całokształt",3-"wsadzić",to można przystać na "zwisanie".
Chociaż obawiam się,że trzeba będzie wcześniej wysyłać "grupy pościgowe"( :) )bo towarzystwo się rozpierzchnie po wszechświecie z chwilą ogłoszenia exit pool-ów.