Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Albo bandyta albo idiota (państwo teoretyczne)
Wysłane przez rosemann w 19-05-2015 [14:53]
Odrywam się na chwilę od kampanii wyborczej by zajęć się sprawą bardzo istotną. Napisałbym „o dziwo ignorowaną przez media głównego nurtu” ale media głównego nurtu nie są w stanie mnie zdziwić.
Mam oczywiście na myśli sprawę taśmy Wojtunik-Bieńkowska, która w normalnym państwie grzałaby serwisy przez tydzień a już w pierwszym dniu zmusiłaby „głównych aktorów dramatu” oraz ich pryncypałów do gęstych tłumaczeń. I paru dymisji. W normalnym.
U nas niczego takiego się nie doczekaliśmy co jest znakomitym dowodem wolności naszych mediów i rozwoju naszego systemu politycznego.
Pan Sienkiewicz oczywiście zaprzeczył i trudno się mu dziwić no bo co ma powiedzieć? Powiedział między innymi „Nie chce mi się wierzyć, że szef służby opowiada takie androny. Głównym oskarżeniem jest to, że niemal własnoręcznie podpaliłem budkę pod ambasadą rosyjską.”* Miał pewnie zamiar zbyć temat ale, wbrew takiej intencji, przemycił bardzo istotną sugestię. Ale o tym dalej.
Zabawniejsza jest reakcja bardziej zainteresowanych. Co prawda nie wypowiedzieli się jeszcze Bieńkowska i Wojtunik ale w imieniu (jak mniemam) tego ostatniego głos na stronie Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabrał rzecznik tej instytucji, pan Jacek Dobrzyński. Powiedział on między innymi „Stanowczo oświadczam, że Paweł Wojtunik nigdy nie twierdził by ktokolwiek, a tym bardziej urzędujący minister wydawał polecenia celowego podpalania budki. Niedorzecznością i absurdem jest powielanie tak wierutnych bzdur.”**
Nie powiedział niestety, ani stanowczo ani mniej stanowczo, że nagranie „DoRzeczy” nie zawiera wypowiedzi pana Wojtunika ani też, jeśli jednak zawiera, co miał w takim razie na myśli jego szef. A to byłaby naprawdę istotna informacja. Ale Dobrzyńskiego zostawmy. On robi tylko to, za co mu płacą czyli twarzą firmuje. Zajmijmy się Sienkiewiczem i Wojtunikiem.
W tym momencie, w którym mamy stenogram i kawałek (a może już i całe) nagrania. I póki nie wykażą oni, że nagranie to „fałszywka”, pozostają tylko dwie możliwości. Obie naprawdę tragiczne dla państwa.
Albo było tak, że na czele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych stał do niedawna nieobliczalny bandyta, nie waham się użyć tego słowa bo na inne nie zasługuje ktoś zdolny do tak niewyobrażalnych, „niestandardowych” działań. Tę wersję uprawdopodabnia irytacja pana Sienkiewicza, gdy okazało się, ze 11 listopada roku pamiętnego PiS z Kaczyńskim zdecydował się organizować własne obchody w innym mieście.
Albo też, jeśli faktycznie Sienkiewicz ma rację, na czele jednej z państwowych służb, jak każda służba wyposażonej w ogromne możliwości i środki, stoi nieobliczalny idiota. Mówiący co mu się roi i ślina na język przyniesie.
Zatem wychodzi nam sytuacja, w której mamy do czynienia albo z bandytą albo z idiotą. Obaj (kiedyś albo obecnie) na wysokich państwowych stanowiskach.
I to jest w tym naszym, faktycznie chyba teoretycznym państwie najgorsze.
I to jest też wybór, przed którym stoją wyborcy, zastanawiający się jeszcze, czy poprzeć Komorowskiego i Platformy. Ta „Polska racjonalna”.
O bijącej z nagrania umysłowości pani Bieńkowskiej rozwodzić się nie zamierzam. Przypomnę, że to była „wunderwaffe” Tuska i PO. Jak szef, taka wunderwaffe
** http://polska.newsweek.pl/bartlomiej-sienkiewicz-komentuje-oskarzenia-wojtunika-tasmy-do-rzeczy,artykuly,363359,1.html
Komentarze
20-05-2015 [10:04] - HenrykH. | Link: Witam. Po wycięciu słówka
Witam. Po wycięciu słówka "albo" ma Pan gotową odpowiedź.Pozdrawiam .