22 lipca było świętem w PRL. Przez wiele lat otumaniano Polaków , karząc wierzyć i świętować ten dzień jako dzień odzyskania wolności, wolności opartej na bagnetach towarzyszy z Moskwy. W tym dniu w Moskwie został ogłoszony tzw. manifest PKWN przez powołaną przez Stalina a zdominowany przez komunistów z KPP, PKWN. Legendowanie tego fałszywego święta trwało prawie 45 lat.
Dziś w buty 22 lipca, obecnie rządzący wprowadzają 4 czerwca. 35% wolność jaką dała nam PZPR, pijąc wódkę z wyselekcjowanymi działaczami Solidarności, których najważniejsze postacie byli byłymi działaczami PZPR lub TW. Nie wiemy co ustalono w Magdalence, ale chyba pezeperowcy zrobili dobry deal. Jaki było to widać jak w soczewce w trakcie pogrzebu tow. Jaruzelskiego, gdzie antysemitę, przywódcę związku przestępczego o charakterze zbrojnym, namiestnika obcego mocarstwa, człowieka mającego na ręka krew Polaków, chowano z honorami państwowymi.
W kondukcie szli w większości wypasieni ubecy pokazując fuca rodzinom pomordowanych w stanie wojennym i śmiejącym im się w twarz.
4 czerwca to także tzw. noc teczek, gdzie przy wsparciu PDT i osobistym zaangażowaniu Bolka obalono rząd Jana Olszewskiego. Strach przed prawdą był podwaliną obecnego stanu rzeczy.
Budowanie legend takich osób jak Krzywonos, czy nieujawnianie prawdy o Wałęsie przy wsparciu trzeciego pokolenia resortowych dzieci zarówno w mediach jak i sądownictwie, biznesie, itd. nie może być podstawą do świętowania 4 czerwca jako tzw. święta wolności.
Jako memento można podać, że właśnie dzisiaj Rada Miasta Łodzi ma cofnąć zgodę na budowę pomnika śp. Lecha Kaczyńskiego i nazwanie skwerku Jego imieniem.
http://wpolityce.pl/poli…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1865
To bardzo trafne spostrzezenie !!!.
Też tak mi się wydaję :-)
Tak jak TAMTEN dzień był Dniem Czerwonego Świra tak dzisiejszy jest śfientem ku chwale wszelkiej maści ZDRAJCÓW!