​Krzyż można profanować, Baumana nie można obrażać.

W latach  pięćdziesiątych polski wymiar sprawiedliwości  „ dorobił ” się prawników, którzy do dzisiaj są przykładem zaprzaństwa. Te czyny są zapisane w annałach polskiego wymiaru sprawiedliwości jako czarny okres. Głównymi przedstawicielami tego ponurego okresu jest Stefan Michnik oraz Helena Wolińska ( Fajga Mindla).

Od tamtego czasu minęło około 60 lat, ale zachowując odpowiednie proporcje, w polskim wymiarze sprawiedliwości pojawili się  prawnicy, którzy zachowują się niczym sędziowie w czasach stalinowskich. Niestety  nie przynoszą oni chwały III RP, a postawa sędziów Milewskiego, Tuleyi, Rysińskiego, Jabłońskiego czy od wczoraj Chodkowskiego, woła o pomstę do nieba.

Wydawałoby się , że po odzyskaniu w 1989 r. wolności byli funkcjonariusze reżimu , będą sprawiedliwie osądzani, a tu patrzcie, młodzi ludzie którzy wykrzykiwali antykomunistyczne hasła przeciwko majorowi KBW Baumanowi , zostali przez sędziego Chodkowskiego surowo ukarani łącznie z karami aresztu. Czy została naruszona nietykalność cielesna majora Baumana?, ale skądże, tylko hasła wykrzykiwane pod adresem tego typa tak rozsierdziły sędziego Chodkowskiego, że skazał młodych ludzi. Takie zachowanie się sędziego i taki wyrok, są realizacją hasła min. Sienkiewicza „idziemy po was”.

4 czerwca ma być świętem , ale jest to święto, które 25 lat po uzyskaniu wolności zapewniło bezkarność takim ludziom jak Jaruzelski, Kiszczak, czy teraz wyrok w sprawie Baumana.

Ciekawe , że gdy genderyści przerwali wykład ks. prof. Barkowiaka w Poznaniu, gdzie cudak przebrany w złotą sukienkę wskoczył na biurko księdza jego zachowanie nie spotkało się opresją państwa, gdyż potocznie wiadomo, że katolików można obrażać bezkarnie, czego dowodem są genitalia na krzyżu  jako obraz „ artystki” darcie Biblii, człowiek motyl na katolickiej  uroczystości czy ostatnio skandaliczny wyrok, w którym umorzono dochodzenie w sprawie nagiego artysty Jacka Markiewicza, który ocierał się genitaliami o naturalnej wielkości figurę Jezusa Chrystusa przybitego do krzyża, wobec braku znamion czynu zabronionego.

Jeżeli do tego dodamy producenta taniego wina z Biłgoraja, oskarżającego kilku polskich arcybiskupów o pedofilie i całkowity brak reakcji państwa na ten skandal, a w zamian ów człowiek niemal nocuje w TV zwłaszcza u Stokrotki, to są poważne symptomy antykatolickiej nagonki.

A niech ktoś spróbuje na pederastę powiedzieć pedał ?

http://wpolityce.pl/poli…
http://niezalezna.pl/553…
https://www.youtube.com/…