Matura: Cel polskiej edukacji publicznej to produkcja BMW

Kształcimy parobków, służących, biernych, miernych, przeciętniaków, głupków, szkoła nie uczy myślenia. Tego typu sformułowania w prawicowej blogosferze spotkać można bardo często, nikogo one tam nie dziwią i raczej nie mają oponentów.

Siada człowiek do tej matury, dostaje trzy teksty, rzeczywiście różne, i na podstawie tych tekstów zdobywa trochę punktów. I te trochę punktów, kótre wskazują na pobieżny kontakt intelektualny z zupełnie nie znanym tekstem zupełnie mu wystarczają do zdania matury.
Czy to jest przypadkowe? Nie. Myślę, że to jest system, system Matrixa, ludzie mają myśleć, że skończyli liceum ogólnokształcące, a następnie mają myśleć, że poszli na studia, a następnie mają myśleć, że ktoś ich oszukał. Produkujemy ludzi biernych (...). System wymyślił sposób. by ludzie młodzi byli bierni i nie zagrażali temu porządkowi.

Kto jest autorem tego podsumowania aktualnych celów naszej oświaty? Nie Kaczyński, nie Macierewicz, nie o. Rydzyk, nie Zbigniew Ziobro. To słowa Jana Wróbla, centrowego publicysty, prowadzącego jeden z poranków Tok.fm, trzymającego się jak najbardziej głównego nurtu polskiej polityki ( Ja kocham ten porządek, - kontynuuje Wróbel -  tylko robienie z tych młodych ludzi potencjalnych niegroźnych to naprawdę...) jednocześnie dyrektora elitarnego warszawskiego prywatnego LO Bednarska. Kanwą wypowiedzi Wróbla była matura z j. polskiego. 

Czy jest to słuszna diagnoza?
Partnerami Wróbla w dyskusji byli red. vice-Lis (Kim), red. Talaga, dr R. Sobiech. Nikt nie zaprotestował. Tego typu teza od lat dominują w prawicowej blogosferze, ze słów red. Wróbla wynikało, że są też nieobce radykalnej lewicy, są szeroko rozpowszechnione wśród ludzi zawodowo związanych z oświatą, osobiście zresztą również ją podzielam (przy czym bierność oznaczałaby tutaj: skup się na szczęściu swoim i najbliższych, nie mieszaj się do spraw publicznych bo to syf).
 
I co?
I nic. Zaraz po słowach red. Wróbla głos zabrał red. Talaga i zadał celne pytanie: System czyli kto? I tutaj zdarzyło sie to co prof. Zybertowicz w swojej książce o systemie III RP nazwał odmową wiedzy: dyskutanci byli na tyle inteligentni by pogłębić diagnozę, jednak z sobie znanych powodów nie chcieli tego dokonać. I trudno im się dziwić.Bo czyż aktualny kształt mediów (forma i jakość) nie jest jednym z filarów systemu władzy?

Pojawiają się jaskółki wiosny,
Ma być kolejna nowa matura. Znacznie bardziej wymagająca jeśli chodzi o poziom wiedzy uczniów. Przypuszczam, że celem jest tutaj uzyskanie tego samego BMW, ale sprawniejszego. Jednak, moim zdaniem, bez zmian wewnątrz szkół ten ambitny projekt zakończy się efektem Giertycha czyli obniżeniem progów. 

Problemy
Pokuśmy się o odpowiedź na pytanie red. Talagi: czy wymiana kadr poprawi system oświaty?
a. na kogo? dotychczas niezależnie od rządzącej partii w oświacie rządzili ci sami
b. w oświacie wszystko dzieje sie wolno

A zmiana systemu władzy? Najprawdopodobniej byłoby to skuteczne. Moim zdaniem, a myślę, że nie tylko, realna władza w Polsce spoczywa w ręku sił spoza aparatu państwowego. I aby władzę utrzymać siły te muszą utrzymywać również słabość państwa (kto wie, czy kolaps Leszka Milera i SLD nie wynikał właśnie z tego powodu, że udało im się stworzyć zbyt silny aparat państwowy). Jednak póki co są to rozważania teoretyczne, nie ma jeszcze sił by taką realną zmianę systemu przeprowadzić.

Pozostają więc korekty tego co jest. Najbardziej widoczne bolączki edukacji publicznej to:
1. Niedoinwestowanie. Tak to po prostu jest, dla władz publicznych oświata jest jak piąte koło u wozu: duze wydatki, kiepskie realne korzyści wyborcze. 
2. Rozbieżność wizji. Prof. Magda Środa przybyła dziś do tvn by dyskutować o maturach. Tuż przed rozmową z zaskoczeniem dowiedziała się jaki jest obowiązujący od kilku lat model matury z polskiego (test). Tak to niestety jest, że część ludzi zajmujących się oświatą żyje w realiach sprzed reformy Handtkego, część to wierni zwolennicy idei (choć już nie związanych z tym wydatków) tej reformy, ale znakomita większość ma poglądy na oświatę zbliżone do poglądów wójta/burmistrza finansującego daną szkołę. 
3. Zmiany wewnętrzne. Czy da się osiągnąć wyższy poziom nauczania nie zmieniając szkolnych realiów (czyli albo powrót do szkoły autorytarnej z wysoką pozycją nauczyciela, wymagającym programem albo realne wcielenie wzorców szkoły zachodniej)? Szczerze wątpię.
4. Kaizen. Moim zdaniem w przypadku polskiej edukacji najlepiej sprawdzałaby się filozofia Kaizen, czyli nie wielkie reformy, programy, projekty, ale systematyczne, cząstkowe zmiany, tam gdzie są one potrzebne. Nie ma sensu zmieniać tego co funkcjonuje dobrze i sprawdza się, na coś co jest nowe. Niestety Kaizen bardzo średnio się ma do fajnego hasła na plakat wyborczy w kadencję.

Optymizm
Moim zdaniem polska szkoła to szkoła dobra. Ma dwa duże potencjały: 
- nauczycieli (zwłaszcza nauczycielki), wymagających, przyzwyczajonych do nie odwalania chały, często ofiarnych
- uczniów, ciekawych świata, chłonnych, gotowych do wymiany poglądów, głodnych autorytetów

Trudność polega na zgraniu tych dwóch potencjałów. Najlepszy efekt BMW osiąga się wtedy, gdy  potencjały te będą w konflikcie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-05-2014 [09:13] - NASZ_HENRY | Link:

MEN zamknąć. Pedelogów zwolnić! Procenty 30% zamienić na 70%. Bon edukacyjny i konkurencje między szkołami wprowadzić ;-)

Obrazek użytkownika foros

07-05-2014 [11:39] - foros | Link:

skutki tego typu modelu mamy w szkolnictwie prywatnym. Są tam dwa zasadnicze warianty szkół:
a. elitarne
b. takie, że uczeń tak czy siak zdaje bo płaci.
reszta to warianty pośrednie

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-05-2014 [11:56] - NASZ_HENRY | Link:

Prywtne elitarne - gdzie która szkoła? W Polsce prywatne są to szkoły specjalne dla trudnej młodzieży ;-)

Obrazek użytkownika foros

07-05-2014 [12:11] - foros | Link:

a gdzie ludzie bogaci kształcą swoje dzieci? Przecież nie w szkołach publicznych.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-05-2014 [13:35] - NASZ_HENRY | Link:

b. bogaci - za granicą
ś. bogaci - w państwowych najlepszych liceach i szkołach dla dyplomatów
nowo bogaccy - w szkołach STO u Wróbla.
Dla kompletu są jeszcze dobre szkoły katolickie i koszerne ;-)