Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Niemcy i Rosja napadną na Polskę- rola Tuska i Komorowskiego
Wysłane przez Grzegorz Kniaziewicz w 05-03-2014 [04:21]
Z dnia na dzień coraz bardziej wytrzeszczonymi oczyma przyglądam się krajowej scenie politycznej, roli jaka odgrywa opozycja i roli jaką odgrywają rządzący...
Jest coś niesamowitego nie tylko w tym, że opozycja oklaskuje na naszych oczach tych samych ludzi, którzy są odpowiedzialni za ZLIKWIDOWANIE Wojska Polskiego, wasalną politykę wobec Rosji i Niemiec, TOTALNE zadłużenie kraju i kompletną bezbronność i bezradność oraz osamotnienie Polski wobec zagrożenia jakie "powstało" na Wschodzie.
Opozycja domaga się wiarygodnych działań od zdrajców, których od paru dni już nie uważa za zdrajców - z zasłuchaną miną i potakująco przygląda się kolejnej mistyfikacji i z rozdziawioną gębą potrafi z siebie wykrztusić tylko tyle, że "Prezydent Kaczyński miał rację". Ale to co Prezydent Kaczyński chciał realizować to teraz Wy towarzysze realizujcie i będzie wszystko cacy i będzie zgoda i miłość...
TAK My wiemy, od początku wiemy, że Kaczyński miał rację!!! I co? To stwierdzenie, to wykrztuszenie z siebie tego zdania, to jest wszystko na co opozycję stać?
A dalej ma wiernie stać i wspierać ten rząd i prezydenta, o którym jeszcze przed chwilą mówili, że z jednej strony to jest opcja Pruska a z drugiej Ruska?
Jest coś nie tylko śmiesznego, przerażającego (jak to zawsze z Ruskimi - troszku smieszno troszku straszno) w tym wszystkim, to coś jest o wiele bardziej zastanawiającego, to coś DYSKWALIFIKUJE ze sceny politycznej opozycję, która pomimo tak ciężkiego doświadczenia jak Smoleńsk, nie dostrzega nadal z kim ma do czynienia w tej WOJNIE oraz że ta WOJNA nadal się toczy i ta sama WOJNA przechodzi w dalszy swój etap pod TYM SAMYM dowództwem !!!
Czy opozycja niczego się nie nauczyła na przykładzie Smoleńska??? Opozycja działa tak, jakby nie śmiała jęknąć, że w dalszym ciągu nie ma do rządu i prezydenta ŻADNEGO zaufania,
Opozycja nie jest w stanie zastanowić się, wykrztusić z siebie zapytania, czy przypadkiem Tusk nie działa nadal na życzenie Niemiec a Komorowski na życzenie Rosji...
Czy to co teraz robią, po tym co już Tusk z Komorowskim zrobili, nie jest dalszym ciągiem WIELKIEGO PLANU, którego nie "wypadkiem przy pracy", "słabością", "nieprzemyślanym ruchem", BYŁ SMOLEŃSK! Że nie przypadkiem położona została czas jakiś temu północna rura, że wszystko, czego doświadczaliśmy przez ostatnie lata to było krok po kroku przygotowanie sceny właśnie pod to co teraz nieco wyraźniej widać...
TUSK z KOMOROWSKIM do tej sytuacji w jakiej się znajdujemy świadomie dążyli poprzez rozkład Polski! Czy tego nie można z siebie wykrztusić? I czy nie mogąc tego wyartykułować trzeba od razu przyklaskiwać rządowi i prezydentowi, przecież chociażby można byłoby powstrzymać się od huraoptymistycznego dezorientowania Narodu, który naraz ma uwierzyć w dobrą wolę i poprawę tych, którzy ZDRADZILI O ŚWICIE.
Panowie przywódcy - nie można tak machać wajchą raz w jedną raz w drugą stronę...
Jestem zaszokowany tym, że opozycja niczego się nie nauczyła, nagle po kilku tramtadarackich, nic nie znaczących słowach Tuska i Komorowskiego , Tusk jest już znowu Premierem Polski, Komorowski jest Prezydentem Polski, a to co nas otacza to jest POLSKA.
Znów zatem Panowie przywódcy z opozycji śnić będą na jawie myśląc, że ruskie oficery, generałowie namianowani przez Tuska i Komorowskiego, chadzający w polskich mundurach to Wojsko Polskie, że BOR to znów BOR, że SKW to znów SKW, że w ogóle to jest niepodległa Polska i znów można zaufać i wsiąść do kolejnego samolotu, który nas wywiezie - TYLKO TYM RAZEM DOKĄD?????????????
Czyli oni zupełnie nic nie rozumieją, że Tusk + Komorowski wcale NIE RÓWNA SIĘ bezpieczeństwu Polski tylko WRĘCZ przeciwnie!!! Nie przypuszczają, że Oni mogą nadal knuć
Znów tylko redaktor Sakiewicz ośmielił się powiedzieć, że rząd to trzeba zmienić i obecnego premiera trzeba wy............ć na zbitą mordę - czy to rzeczywiście jest rola dziennikarzy, czy dziennikarze jedynie są zdolni do formułowania jakichś postulatów, czy tylko Sakiewicz ma jaja (oczywiście wiemy że Pani Ewa też... jest dzielna) POZA TYM kompletna plaża, bo chłopcy zajęci są wyborami do parlamentu sprostytuowanej Europy i nawet w ramach kampanii nie chcą się zobowiązać do obrony polskiej ziemi przed wykupem z Europy bo pewnie nie dostali w tej sprawie smsa, że właśnie tego mogliby się domagać i w programie swoim umieścić mimo, że to nie wywoła wojny. Jakże więc - skoro wysilać się nie chcą w "pokojowej misji" obrony ziemi polskiej przed wykupem, będą się w ramach działań partyjnych angażować w obronę ziemi ojczystej w czasie wojny, oni raczej lekką ręką pozostawią ten ciężki chleb działaniom rządu i prezydenta, dadzą wręcz kredyt zaufania tym ZDRAJCOM i nas do tego namawiają byśmy i my Tuskowi, Komorowskiemu znów zaufali w ich PATRIOTYCZNYCH działaniach wobec prowadzącej w nowoczesny sposób wojnę Rosji - my tu opozycja sobie postartujemy do Parlamentu Europejskiego a Tusk z Komorowskim niech tam sobie powalczą w naszym imieniu z Rosją).
Jest też coś obrzydliwego w tym nagłym zwrocie na wielu portalach internetowych "patriotycznych", dla których nagle niby zmieniona polityka władz okazuje się wiarygodna, godna poparcia i hurapatriotyczna... bez dostrzegania niebezpieczeństwa i dystansu oraz prób ocen
Można wręcz zastanawiać się, jeśli wszyscy tak bezkrytycznie ryczą w niebogłosy tę samą melodię (od lewicy po prawicę), czy nie jest ta cała prasa i media opanowana przez tę samą agenturę! Przechowywaną i uwiarygadniana tylko właśnie na ten moment - ogłupienia Narodu by ten nie dostrzegał (jak we wrześniu 1939 roku) jaki może być prawdziwy scenariusz zbliżającej się rozgrywki NOWOCZESNEJ WOJNY!
A więc "opozycja" nie dopuszcza czegoś tak oczywistego, że Tusk i Komorowski mogą na zewnątrz co innego nam mówić a do czego innego POLSKĘ popychać - WCZEŚNIEJ JĄ DO TEJ WŁAŚNIE SYTUACJI PRECYZYJNIE PRZYGOTOWUJĄC - czy opozycja boi się powiedzieć, że rządy Tuska i Komorowskiego przez całe lata właśnie PRZYGOTOWYWAŁY Polskę do tego osłabienia w jakim się teraz znajduje na skutek Tuska i Komorowskiego polityki?
Czy opozycji na prawdę już zupełnie rozum odjęło? Czy nie nauczyli się tego, że wypowiadane na zewnątrz słowa i gesty w PRLbis nie oznaczają NICZEGO na czym można cokolwiek pewnego zbudować?
Czy tak trudno założyć, że w tych ruskich szachach obaj ci PruskoRuscy panowie W DALSZYM ciągu mogą pełnić rolę im przepisaną bo Smoleńsk to był tylko wstęp do dalszej WIĘKSZEJ rozgrywki ???
A jakaż to może być ta WIĘKSZA rozgrywka? Czy tylko Rosja chce się wyrwać z sytuacji w jakiej się znalazła po rozpadzie ZSSR? Czy Niemcy nie są także coraz bardziej zdecydowane by wreszcie wyrwać się z ograniczeń, jakie na nie są nałożone po II Wojnie Światowej - nie miejmy złudzeń Niemcy porzucą w każdej chwili TRUPA jakim jest Unia Europejska, gdy tylko będzie możliwość wspólnego z Rosją zbudowania imperium Euroazjatyckiego, gdzie role będą rozpisane pomiędzy Rosję i Niemcy.
Czy nikogo nie zastanawia spotkanie Merkel i Putina zupełnie ponad wszystkimi innymi "sojusznikami". Co mogli sobie obiecać Niemcy i Rosja, czym się podzielić?
Jak we wrześniu 1939 roku zakładamy niebezpieczeństwo tylko z jednego kierunku zapominając, że jest to zawsze gratka dla drugiego "miłującego pokój" państwa by się uruchomić w obronie czegoś tam (zwycięscy nie pyta się o co tam wtedy chodziło)
Zarówno Rosja jak i Niemcy, gdy już stworzą pod swe dyktando Euroazję powetują sobie z nawiązką wszelkie "sankcje" Zachodu, który i tak niczego już nie będzie miał do powiedzenia bo dostanie rozkaz dostosowania się do nowej rzeczywistości, nowych możliwości biznesowych na kosmiczną skalę a Niemcy będą miały w dełdupie Unię Europejską, która i tak upadnie, gdy się wycofają - są bowiem jej głównym filarem i płatnikiem. Państwa schorowanej Europy będą i Niemcy i Rosję całować w tężę dełdupę za dopuszczenie do konfitur Euroazji w obliczu ekonomicznej katastrofy jaka zapanuje na pewien czas po PruskoRuskich zagraniach.
Czy Niemcom może z jakichkolwiek powodów zależeć by nie było paneuropejskiej rozruby??? Przecież to jest elementarne, że Niemcy liczyć się będą właśnie wtedy kiedy NIE BĘDZIE pokoju w Europie, ich znaczenie wzrośnie, gdy zgoda Niemiec będzie potrzeba na takie czy inne ułożenie sytuacji by taki czy inny konflikt został załagodzony - wystarczy zobaczyć wzrost znaczenia Niemiec ale także i Rosji (z tego samego powodu) gdy Bush juniorek (kompletny polityczny mistyfikator) wywoływał kolejną wojnę za wojną, do której kontynuowania i finalizowania potrzebował coraz to większego poparcia innych państw a nawet państw wręcz wrogich. Nie sztuką bowiem jest wojnę wywołać - to potrafi każdy głupek, w tym nawet amerykański prezydent, sztukę jest wojnę w takim momencie wygrać by nie trzeba było zwycięstwa zawdzięczać zbyt wielu państwom i zwycięstwem tym z nikim się nie dzielić)
Otóż tak jak przed II Wojną Światową tak i dziś zarówno Niemcy jak i Rosja zainteresowane są zmianą "ładu europejskiego".
Sankcje wobec Niemiec, czy Rosji? Wolne żarty - toż wystarczy się zapoznać z obecnymi dywagacjami o sankcjach... Zachód raczej jak w dobie Monachium zastanawia się czym nakarmić zgłodniałych agresorów i żeby to nic ich nie kosztowało a przecież Europa Środkowo Wschodnia to już nawet ma taka tradycję karmienia sobą zgłodniałych bandytów - cóż taki ich los pomyśli ze współczuciem Włoch, Hiszpan, Angol, czy mieszkaniec Skandynawii...
Czy jesteśmy aż tak naiwni by wydawało się nam, iż Niemcy zostaną zaatakowane przez inne zniewieściałe państwa tylko dlatego, że sięgną po te ziemie, które przecież mają w swej konstytucji nadal wymienione jako niemieckie? Czy Rosja zostanie militarnie zaatakowana? NIE - to już łaskawie oświadczyły państwa Zachodu, tak samo jak Rosja nie zostanie zaatakowana, tak i Niemcom nie spadnie włos z głowy - na to oba te państwa stawiają.
Czy polska "niepodległościowa" opozycja nie widzi teraz, po sprawie ukraińskiej, po tym jakie realnie i nam zagraża niebezpieczeństwo, do czego potrzebna była "rura północna" i że ona nie tylko daje spokój Zachodowi w kwestii przesyłu gazu czy ropy poprzez Ukrainę ale, jak to podczas otwarcia bezaluzyjnie wskazała i Merkel i Putin daje bezpieczeństwo "poprzez ominięcie całego niespokojnego regionu Europy Środkowo Wschodniej". To właśnie my Polacy jesteśmy w tej Europie środkowo wschodniej, wtedy też kiedy padały te zapewnienia byliśmy oazą spokoju, ale widać wiedzieli przywódcy Niemiec i Rosji, że w przyszłości będzie niespokojnie oraz że w czas niepokojów cokolwiek się nie wydarzy to Zachód będzie otrzymywał swoje dostawy.
Zachód przyjmie każde rozwiązanie. Europa nie będzie umierać nie tylko za Kijów ale i za Warszawę a USA poddane władzy komucha jakim jest Obama (też odgrywającego swą marionetkową i śmieszną rolę) podwinie pod siebie ogon - ostatecznie w na bazie Europy i Azji zbudowany będzie jako tako sprawnie działający organizm, który potrzebował będzie i kadry rządzącej, i niewolników... Zachód i Rosja jakoś pogodzą się, że ktoś przecież musi być w tej kadrze rządzącej i nadzorującej, a oni się przecież znają na tym a inni ... no cóż nie zasługują i nie zasługiwali nigdy na coś więcej niż los niewolnika - podczłowieka.
Jakim trzeba być politykiem, by zaufać tym samym ludziom, którzy już pokazali komu służą, jak można ich oklaskiwać w sytuacji gdy to właśnie ich minister "obrony narodowej" zlikwidował Wojsko Polskie, ich minister "finansów publicznych" kompletnie nas zrujnował, pozbawiając jakiejkolwiek ekonomicznej wydolności na czas nadzwyczajnej potrzeby wojennej, to ich Radzio poprzez dopuszczenie do WHO, poprzez otwarcie Obwodu Królewieckiego (Kaliningradzkiego) nawpuszczał tu tyle agentury, ile tylko się wrogom zechciało, przecież to ich sejm uchwalił właśnie ustawę o dopuszczalności wkroczenia do Polski obcych wojsk i czegokolwiek zmilitaryzowanego, co tylko się wrogom śni.
Sytuacja na Ukrainie będzie wymarzonym pretekstem dla wzmocnienia naszej słabej i proszącej o pomoc armii obecnością na naszych ziemiach Bundeswery, która jak już sobie wejdzie to już jakoś tak nie wyjdzie (tak ona ma i mieć będzie)
Czemu w zasadzie mówi się tylko o Rosji a nie bierze się pod uwagę, iż te dwa państwa od dawna mogą prowadzić wspólną tajną politykę po to by wspólnie i na drodze siłowej osiągnąć to co od dawna wyrażają i tak i tak wprost w języku dyplomacji - przecież w tradycji oby tych państw wojna jest tylko dalszą formą prowadzenia polityki....
A co do tego wszystkiego mają ci dwaj zdrajcy Narodu? Ano to, że właśnie nad wyraz dobrze wywiązali się z zadania jakie na nie nałożono ze strony Niemiec i Rosji, co więcej swym pohukiwaniem i dalszymi działaniami OGŁUPILI i ZWIEDLI opozycję i za zgodą opozycji będą teraz wiarygodnie postrzegani przez nas, zaopiekują się dalszymi działaniami na arenie międzynarodowej i pośród tego pohukiwania i prężenia muskułów podprowadzą nas wprost pod paszczę Rosji i Niemiec.
W czym jest lub byłby ratunek? Ano w tym, by USA chciało rzeczywiście dokończyć tę rozgrywkę po męsku (nawet jeśli zostało przez Rosję sprytnie, iluzjonistycznie wpuszczone w kanał, że oto Ukraina już się wyswabadza a Rosja za chwilę się rozpadnie) i wraz z Anglią, dostrzegając w co graja Niemcy wraz z Rosją, wspólnie w krajami Europy Środkowo Wschodniej, wyprzedziły te działania spinając za mordę zarówno Niemcy jak i Rosję. USA wraz z Wielka Brytanią mogłyby równie dobrze wesprzeć i w Polsce "proces demokracji" - skoro takie wspieranie jest modne i opłacalne w innych krajach świata - i realnie logistycznie i finansowo, mając w dełdupie demokrację postawić na "niepodległościową" i antyPruskoRosyjską "opozycję" w PRLbisie (nie zrażając się beznadziejnym poziomem "opozycyjności" owej opozycji, która dziś powinna raczej częściej jeździć do Londynu i Waszyngtonu niż do Kijowa, szukając tam właśnie sprzymierzeńców, rozwiązań i układać się jakby Rosji i Niemocom się realnie przeciwstawić).
Jest szansa i w tym, żeby zainteresować Chiny włączeniem się w rozgrywkę przeciwko Rosji, bo tylko w tym państwie azjatyckim jest istotnie licząca się przeciwwaga, która może zniweczyć rosyjsko-pruskie marzenia o Euroazji wykluczając mocarstwowość Rosji i spychając ja do roli i wielkości Księstwa Moskiewskiego. Tak pokonana Rosja być może nawet zwróci się o ratunek i wypełni proroctwo fatimskie, a Niemcy pozbawione silnej Rosji jako sojusznika dostana ostatecznie w dupę, na koniec osamotnione w swej kolejnej eskapadzie po rządy nad innymi.
Tak więc potrzeba nam tu trzeźwości Wielkiej Brytanii, by ta wreszcie przestała się przyglądać jak "na kontynencie" dokazują Niemcy, Ameryki, która będzie chciała chcieć no i najważniejsze Chin, które się zechcą ruszyć zza swego Chińskiego Muru. Bez Chin nie ma co w ogóle o czym marzyć... lepiej na razie przyjrzeć się trzeźwej polityce Orbana, który nie wychodzi przed szereg czekając na zaangażowanie się wielkich tego świata by później Węgrzy nie musieli w samotności wyjmować sobie nożów tkwiących w ich plecach.
Tymczasem my mamy BARDZO wielki problem, którego fundamentem jest brak przywódców - a w tym samym czasie Tusk i Komorowski robią swoje za euforycznym przyzwoleniem, jak ognia unikającej sięgnięcia po władzę opozycji....
Komentarze
05-03-2014 [07:27] - alchymista | Link: Chiny
Chiny nie włączą się do rozgrywki, dopóki Ameryka i Zachód ostatecznie się nie skompromituje. Pisze o tym Radosław Pyffel, polecam: http://www.polska-azja.pl/2014...
05-03-2014 [16:15] - misio | Link: Można dywagować o
Można dywagować o szczegółach, ale ogólnie bardzo dużo racji.
Jest wielka gra o nowy porządek, a Rosja i Niemcy grają do jednej bramki.
To że u nas mówi się praktycznie wyłącznie o zagrożeniu Rosją, a zupełnie nic nie wspomina o Niemcach, których nawet konstytucja uznaje polskie ziemie za niemieckie, może świadczyć wyłącznie o tym jak umiejętnie zarządza się polską świadomością i polską tzw. opinią publiczną (90% lokalnej prasy w niemieckich rękach, a ostatnio ich inwestycje w nasze portale internetowe też robią swoje).
Postawa opozycji niestety poraża - albo to nieprawdopodobna wręcz naiwność albo może coś więcej. Jeszcze do niedawna uważałem takie opinie za jakiś całkowity absurd, teraz jednak ogarniają mnie coraz poważniejsze wątpliwości.
Co do Chin - do gorącej fazy rozgrywki nie włączą się na pewno, ale póki co korzystanie z ich wsparcia jest chyba jak najbardziej racjonalne. Orban wie co robi, nasza opozycja trochę wygląda przy nim jak małe dzieci we mgle nie zdające sobie w ogóle sprawy co się wokół dzieje.
05-03-2014 [23:37] - Jan z Glasgow | Link: BRAWO !!! BRAWO !!! BRAWO !!!
Wlasnie jest tak jak Pan mowi, Panie Kniaziewicz. Ta osada w ktorej Pan mieszka to musi byc zaiste jakies krolestwo zacnych ludzi.
Nie wiem czy Pan zauwaza jakas nienormalna nadaktywnosc p. Dudy, ktory nie potrafi walczyc o prawa pracownicze w Polsce a bierze sie za polityke miedzynarodowa. Ktos widocznie w Polsce chce wywolac zamieszki uliczne przeciw Rosji, ktore moga spowodowac reakcje militarna tego panstwa .
Jak mozna latwo przewidziec armia radziecka zatrzyma sie na linii Wisly, poniewaz od zachodu wkrocza juz wojska unijne (czytaj niemieckie) i zatrzymaja wroga. Pozniej beda negocjacje pokojowe, po ktorych cala Europa zgodzi sie na pokoj BEZ POLSKI.
Przyklaskiwanie opozycji Tuskowi i Komorowskiemu swiadczy o tym, ze okragly stol mamy juz za soba i teraz potrzeba zamieszek ulicznych aby moc wprowadzic Kaczynskiego jako zbawce narodu. Ale on OCZYWISCIE nie da rady wrogowi zewnetrznemu ale zostanie stworzony jego mit jako polityka broniacego niepodleglosci Polski i NIE DAJ BOZE powierzenia mu misji stworzenia rzadu na emigracji.
Jezeli moge zaapelowac do ludzi w Polsce, zwlaszcza tych z Solidarnosci, z ktorej sam sie wywodze. Nie wychodzcie na ulice i nie dajcie soba manipulowac. Caly Zachod postawil na negocjacje dyplomatyczne z Rosja i wy nie wychodzcie przed szereg. Chyba, ze chcecie znowu zobaczyc grudzien 1970 roku. Na Ukrainie bylo warto zrobic Majdan bo tam byli i sa politycy zwiazani z narodem, w Polsce nie ma prawdziwej opozycji, przynajmniej nie we wladzach.
05-03-2014 [17:14] - Andrzej-emeryt | Link: Literacko to piękny tekst.
Mówią: "DOBRYMI CHĘCIAMI, PIEKŁO JEST WYBRUKOWANE"
Pisze Pan Autorze opozycji (JAROSŁAWOWI KACZYŃSKIEMU) scenariusz: rumuński, egipski, marokański.
Polska po jesieni 2007 r. a szczególnie po 10.04. 2010 jest "jeszcze brzydszą panną na wydaniu" niż w okresleniu wypowiedzianym przez Bartoszewskiego. Bezbronna i narażona na opuszczenie przez sojuszników. Ale dajmy spokój geopolityce.
ZADŁUŻONA. Więc po wygraniu wyborów przez opozycję w "wartości mniejszej niż konstytucyjna czym nakarmi głodny Naród.
Będzie WIELKI BUNT. Rozszarpie On opozycję jak literackie: "Kruki i Wrony".
Kiedy może wygrać większością konstytucyjną?. Kiedy niesforny Naród dostanie jeszcze bardziej w pośladki.
Może więc zabraknąć czasu, ale jest to możliwe dopiero jak wskazują sondaże dopiero w kolejnych a nienastępnych wyborach.
Od 2007 r. Naród coś wybiera. Czy wie co?.
06-03-2014 [06:44] - Leszek Witkowski | Link: "Parole, parole, parole ..."
spiewala Dalida.
Mnie osobiscie, bardziej od oklaskow zdziwil brak reakcji opozycji(JK).
Natretnie wraca mi pytanie: - dlaczego nikt nie domagal sie potwierdzenia tych oswiadczen chocby skromnym czynem ?
Chociazby nakazem zlikwidowania pomnika ku czci Bolszewikow pod Ossowem.
Czy likwidacji istniejacych do tej pory pomnikow wdziecznosci dla oswobodzicieli - gwalcicieli.
A co z pomnikiem "czterech spiacych" ?
Bo o pomniku zwyciestwa nad bolszewia, ktory powinien stanac pod Ossowem nawet nie marze.
Podobnie jak o uznaniu zbrodniczego ustroju za zbrodniczy, z wszystkimi tego konsekwencjami.
Ech, parole, parole...
Puste, chociaz nasycone klamstwem slowa
06-03-2014 [08:43] - marmar | Link: 5 min dla zwolenników spiskowych teori
Od początku wydawało się oczywiste że zagrywka jest zaplanowana, do końca nie wiem, czy przez amerykanów, którzy wsparli opozycję i kazali im tylko wytrzymać jakiś czas bez robienia niczego, bo wygląda na to że putin chciał rozp... całą Ukrainę a potem wspaniałomyślnie wycofać się do Dniepru, a skończyło się na krymie i nie wie jak z tego teraz wybrnąć- jak odda krym- będzie skończony, a formalnie jednak został zdyskredytowany przez opinię międzynarodową, która też krymu(amerykanie) nie mogą darować ruskim. Do tej wersji pasuje także fakt, że amerykańce już od dłuższego czasu nie patrzą za dobrze na szwabską politykę, i widząc ich zapędy a pewnie i wiedząc o jakichś umowach współpracy z ruskimi chcieli upiec 2 pieczenie na jednym ogniu.
A druga możliwość- może jednak rozgrywka jest na całkiem innym poziomie- większość bogactw naturalnych ziemi opłacalnych w wydobyciu zostało spenetrowane- są na powierzchni ziemi i pozostaje tylko z nich korzystać i żyć jak królowie- przy założeniu że pozbędą się 2/3-3/4 ludzkości a resztę wezmą za ryje jak im się będzie podobało. Układ doskonały. Wpisuje się w to doskonale zaplanowana przez bank światowy nadwyżka męskich osobników w chinach, oni mają chyba parę milionów mężczyzn bez szans na założenie rodziny. Teraz z byle pretekstem będą chcieli tę nadwyżkę wykorzystać. Może to jednak rozgrywka prastarego zakonu sług Szatana.
10-03-2014 [15:15] - mtmc2 | Link: Brawo, Wiktor!
No, nareszcie jakiś głos rozsądku!. Już dawno to zauważyłem. Niestety, pomimo takich tragicznych doświadczeń opozycja ( PiS ) działa tak jakby " nic się nie stało". A maja przecież wszystko- swoje biura, swoje miejsca w parlamencie, pieniądze i możliwość działania, immunitet poselski, a zachowują się jak urzędnicy i jedyne co się słyszy " taka arytmetyka wyborcza", " składamy wnioski , ale nas przegłosowują", a ostatnio " wybierzcie nas a wszystko się zmieni". Jakoś w to nie wierzę. A gdzie demonstracje, gdzie organizowanie oporu społecznego, gdzie organizowanie polskiego państwa równoległego, gdzie organizacja niezależnych komisji wyborczych, itd. To jest tzw licencjonowana opozycja. Opłacana przez Tuska i Komoruska. Oni nie mają żadnego interesu w jakichkolwiek zmianach . Im tak jest bardzo dobrze. Trochę od czasu do czasu pokrzyczeć, a za to wysokie pensje, biura , sekretarki, wyjazdy, spotkania, znajomości, kongresy, itd. I żadnej odpowiedzialności. Żadnej bo na rząd przynajmniej można zwalić winę , a oni są przecież niewinni. Wiem dobrze bo sam byłem parę razy w biurach PiSu z propozycją współpracy, nawet przy kontroli wyborów jako mąż zaufania. Owszem kontakty pobrali, ale więcej się nie odezwali. Tylko patrzyli się dziwnie, dając mi do zrozumienia, że zawracam im tylko głowę.