Znowu padł trupem jakiś aktorzyna o którym nigdy nie słyszałem, pewnie też się zaćpał, jak inni.
I oczywiście wszędzie teraz o nim głośno, nawet wPolityce napisała.
Mam na ten temat swoje 3 grosze:
Jeśli zerknąć na karty Historyi,
już od antycznej Grecji jako wzorce do naśladowania, prezentowano młodym pokoleniom osoby godne.
Nie robiono tego dla sportu, ale by kolejne młode pokolenia wychowywać na godnych dziedziców kultury i cywilizacji z której się wywodzą.
W Grecji były to postaci z mitologii, w Rzymie też, tylko przerobione, plus pełen wachlarz własnych bohaterów.
W średniowieczu były bo żywoty świętych, oraz kult cnót rycerskich i postaci je przedstawiających.
W czasach nowożytnych byli to wybitni dowódcy, przywódcy, stratedzy, ale również wynalazcy, naukowcy czy wybitni mężowie stanu.
Tak robiono wszędzie w europie jeszcze przed 2WŚ, ale już wtedy zaczął się kult różnych przedstawicieli bohemy - pijaczków, ćpunów, żulików.
A teraz?
Nie mam TV ale mam internety, nigdzie nie widzę by w głównym obiegu
by promowano kogokolwiek wartego posłuchania, czy jakąkolwiek wartościową osobę z przeszłości.
Tylko wszelkiej maści ćpunów, żuli, kurwy, drecholi (te wszystkie "warsaw whore" i "must be the penis"), i debili.
I uważam, (SPISEQ ALERT!) że to się robi specjalnie.
By młodzież demoralizować i robić z nich kretynów.
Efekty tego już widać - 15 lat temu taka partia jawnych gangsterów, dewiantów i pojebańców nie miała by najmniejszej szansy zaistnieć w przestrzeni publicznej.
Na szczęście, jest już alternatywa.
Wśród ludzi gdzie mainstream nie sięga, widać błyskawicznie odżywający kult prawdziwych bohaterów.
Opozycyjne pisma bezustannie przypominają nam o wybitnych polakach godnych naśladowania, o ludziach o których nigdy nie słyszeliśmy.
Blogerzy odgrzebują stare biografie, opozycyjne portale robią wywiady z jeszcze żyjącymi bohaterami bądź tymi, którzy ich pamiętają.
To jest ogromna armia ludzi, którzy walczyli każdym możliwym sposobem o wolną, dostatnią i silną ojczyznę - twórców, pisarzy, działaczy społecznych, żołnierzy, aktywistów.
I to te osoby stają się wzorcem do naśladowania dla błyskawicznie tworzącej się nowej elity narodu, elity która za kilka lat zmiecie czerwone śmiecie, te wszystkie ćpunki pokroju Wojewódzkiego, schamiałe mordy pokroju Olejnik i Durczoka.