Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
GOWIN - ludzka twarz PO?
Wysłane przez Rekontra w 29-04-2011 [18:27]
„Otóż ja nie wiem, jaki był początek, co można uważać za początek nowej Polski. Moja teza jest następująca. W Polsce panuje neokomunizm” – Zbigniew Herbert
Czy widz zmuszony oglądać obrzmiałą od zawziętości twarz Stefana Niesiołowskiego, wicemarszałka sejmu albo słuchacz męczony terkotem Julii Pitery, sekretarki stanu w rządzie Donalda Tuska ma świadomość, że to pierwsza liga PO?
Czy telewidz próbujący łączyć poprzerywane wątki rozumowań Ewy Kopacz, wiceprzewodniczącej partii, zdaje sobie sprawę, że to też partyjna czołówka Platformy?
Jak to możliwe, że partia mająca właśnie takich liderów, dysponując takimi twarzami - po występie w telewizorze widz nie jest w stanie powiedzieć o co im chodziło - od trzech lat ma poparcie 30% wyborców? Co trzeci oszołomiony piarem? A w tle tych „medialnych twarzy” cała plejada gwiazd – Miro, Zdzicho, Rycho ... Jak widać jest to możliwe. Dlaczego?
Jeżeli aparatczyk pezetpeerowski Aleksander Kwaśniewski został prezydentem pięć lat po wyprowadzeniu sztandaru PZPR … i jeżeli było możliwym, że SLD uzyskało w wyborach 2000 roku 41% głosów, to czy nie wszystko mogło się wydarzyć? Skoro Partia Piwa miała 16 posłów?
Zdaje się, że jednakże dzisiaj nie wszystko już jest możliwe. Przecież, biłgorajski polityczny obscen ociera się o zaledwie jeden procent, a pjonki wciąż na medialnych dopalaczach mocują się z dwoma procentami poparcia.
Ale z innej strony, jeżeli chce się pamiętać, że w przeszłości Stan Tymiński, człowiek znikąd, znokautował Mazowieckiego posyłając go na polityczną emeryturę i dzisiaj żółw z tv zoologu robi za politycznego celebrytę, siada o rząd krzesełek dalej, niż świeżo odkryta dla polityki Krzywonos, to czy nie wszystko jest niemożliwe? Mazowiecki – wielka nadzieja różowej lewicy poniósł sromotną porażkę i jest sztucznie podtrzymywany przy politycznym życiu.
Jak wielka to była klęska obozu „mądrych inaczej” świadczą słowa wicemichnika Heleny Łuczywo. Wyznała, że był to najgorszy dzień jej życia.
Dla porządku – a właściwie, ku pamięci. Drogi Tadeusz, jeden ze współzałożycieli Partii Demokratycznej, czyli poszerzonej Unii Wolności, startując z pierwszego miejsca w okręgu warszawskim uzyskał 30 143 głosy. Słownie? Trzydzieści tysięcy. Jakaż piękna klapa.
A pięć lat wcześniej europejski mędrzec Wałęsa w wyborach prezydenckich zakończył karierę polityczną uzyskując mikroskopijne poparcie 1% głosów. Słownie – jeden procent głosów, trzykrotnie mniej niż Lepper. A Pochanke i Olejnik wciąż trzymają go w kalendarzykach, zasięgają opinii, wdzięczą się do pustoty zwojów mózgowych.
Podkreślam. Czy którykolwiek z dziennikarzy, robiących z Wałęsy polityka stanu III RP chce pamiętać, że Wałęsa, ten medialny autorytet od wszystkiego, delegalizujący partie opozycyjne, ten który jest wręcz do torsji wykorzystywany w telewizorze, zakończył swój żywot polityczny nie będąc popieranym przez nikogo?
I dzisiaj jest politycznym celebrytą, podobnie jak Marcinkiewicz od Isabel czy Giertych bez Partii. Ale czy ktokolwiek potrafi powtórzyć jakąkolwiek myśl polityczną tych osobliwości telewizyjnych?
A politolog Miller od roku okupujący studia TVN? Przypomnijmy jak skończył.
Startując w swoim łódzkim bastionie z pierwszego miejsca listy „Samoobrony” (zapomniany epizod?) – z pierwszego miejsca startując - otrzymał 4142 głosów. Powtórzyć? Uciułał zaledwie cztery tysiące głosów - prawie tyle samo, co poseł Filipek. Miller, dzielący się w telewizorze receptami na wszystko, uzyskał prawie czterdzieści razy głosów miej niż pięć lat wcześniej. Jakiż piękny zjazd. A w telewizorze – panie premierze, panie premierze a co pan sądzi, a co pan myśli, a co …
Do czego zmierzam?
Mazowiecki, Marcinkiewicz, Wałęsa, Miller, Giertych i całą kupa innych, medialnych celebrytów znalazło się na politycznym marginesie - nie piszę politycznym śmietniku, chociaż jest to faktem i są reanimowani przez zaprzyjaźnione z PO stacje. Może więc przestaną funkcjonariusze tv nadymać te mizerne kształty, przestaną zamulać zwoje mózgowe telewidzów? Dzisiaj los Millera zależy od łaski Napieralskiego, a Wałęsy od … niczego – od tego czy Anita Werner przypomni sobie o jego istnieniu. Zależy od tego, czy jest w TVN zapotrzebowanie na jego żółć – smutne, ale prawdziwe. Zależy od miejsca w notesiku Olejnik.
A dzisiaj? Palikot i Wałęsa oraz byli premierzy (niektórzy) o mikroskopijnym znaczeniu politycznym, będą wzywać do delegalizacji największej partii opozycyjnej? Partii reprezentującej w Sejmie widzenie przyszłości Polski przez około jedną trzecią społeczeństwa? Myślących o Państwie na serio, nie jak pętaki, nie jak anestezjolodzy?
Szczyt bezczelności, to nie jest właśnie to?
Mało jest w Polsce polityków, którzy mogą zdobyć władzę i których … warto słuchać, którzy myślą o Polsce za trzy pokolenia i za sto lat. Na palcach jednej ręki można ich policzyć. Kaczyński … no i kto?
Być może lewica postkomunistyczna wsłuchuje się koncepcje Kwaśniewskiego, tego nie wykluczam – ale przecież jest ledwo tolerowany przez Napieralskiego. W wyborach parlamentarnych nie przysporzył głosów SLD - to było wówczas, gdy mówił bełkotliwie „Sabo nie idź tą drogą”.
Jeżeli politykę chcemy pojmować w jej klasycznym rozumieniu, jako sztukę rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne, to czy Donald Tusk po czterech latach politycznej samodzielności przekonał kogokolwiek, że jest politykiem? Znany dziennikarz pyta czy jest patriotą, ale czy pytanie jest właściwie postawione? Jak rządzi – do czego zmierza – oto właściwie postawione pytania. I z tej perspektywy można powiedzieć – czyny o tym nie świadczą.
Czy polityk, który chce być poważnie traktowany, może kiedykolwiek powiedzieć, że chodzi mu o „tu i teraz”?
Kiedyś Tusk w swojej stajni politycznej trzymał Palikota, a dzisiaj trzyma i Niesiołowskiego i …. Gowina? Tego krakowskiego Gowina, arbitra politycznej elegancji.
W tym miejscu - bez pytania wdowy o pozwolenie - zacytuję Herberta:
„ ...kłos, ziarno, korzeń, teza synteza. Mnie się to okropnie podobało ja sobie to przetłumaczyłem, że mój ojciec był teza, moja mama antyteza, a ja jestem synteza, prawda. Ale mnie to bawiło jak miałem dwanaście lat” i dodaje „faceci w krótkich majtkach zawsze będą - to o czym pan mówił - szukali władzy, szukali służby, szukali tego, że trzeba ofiarować swoją indywidualność ohydną, małą, płytką, pełną pychy na ołtarzu czegoś tam. Prawda”.
Teza - to Niesiołowski, antyteza to Gowin i w telewizorach składają z siebie ofiarę. Niesiołowski – niżej już nie można upaść, ale ludzką twarzą PO jest poseł z Krakowa, po cholerę zapytajmy? Nie da się bez jednego lub drugiego?
Gowin - przesadnie stonowany, ważący słowa, czasem bez kręgosłupa, ale bilans dodatni – no i dołączył do nagonki na Kaczyńskiego. Jedni delegalizują PiS, a inni kopią doły pod liderem opozycji. A poseł Gowin stwierdził ni mniej, ni więcej, że Jarosław Kaczyński podkopuje autorytet polskiego państwa. W jaki sposób podkopuje? Ano w taki sposób, że cytuje Herberta, to wówczas podkopuje.
Proszę się nie śmiać. To jest autentyk.
Poseł PO powiedział, że: „Kiedy Jarosław Kaczyński cytuje fragment posłania "Pana Cogito", manifestu opozycji antykomunistycznej w czasach PRL, to tym samym daje do zrozumienia, że między tamtą Polską, a dzisiejszą nie ma jakościowej przepaści, zrównuje niepodległą Polskę z Polską komunistyczną. W ten sposób podkopuje autorytet polskiego państwa” i dodał, że „takie działania współbrzmią z ewidentną prowokacją rosyjską w sprawie tablicy pod Smoleńskiem”.
Drugą frazę o współbrzmieniu z Kremlem pomińmy milczeniem – z braku miejsca na obśmianie, każdemu dokucza jakiś „bul”, ale zatrzymajmy się przy „jakościowej przepaści”, którą dostrzegł poseł z Krakowa.
Nie wolno cytować Poety? „Zdradzeni o świcie” zakazani?
Czy państwo (czytaj rząd), które 10 kwietnia odpowiadało dosłownie za wszystko, czy państwo zdało egzamin pośle Gowin? Wysyłając w ciemno, do Rosji, w podróż do Katynia Prezydenta Polski? Bez zapewnienia bezpieczeństwa? Jakaś nieprawdopodobna prowizorka?
A potem, gdy śledztwo oddano w obce ręce, to czy Państwo nie zdradziło swojego Prezydenta i swoich najwybitniejszych Obywateli?
A pan coś o podkopywaniu autorytetu państwa rozwija narrację pośle Gowin.
Okazuje się, że brat śp. Lecha Kaczyńskiego cytując słowa Poety – „zostali zdradzeni o świcie” – współbrzmi z Moskwą? Podkopuje i „daje do zrozumienia”.
Proszę nie obrażać niczyjej inteligencji. Przynoszę złą wiadomość panie pośle.
W Raporcie o stanie Rzeczypospolitej Jarosław Kaczyński posunął się jeszcze dalej: „Współczesne państwo polskie, czyli III RP, jest pozbawione jasnej legitymacji moralnej i historycznej (…). Nie było wyraźnego momentu inauguracji nowego ustroju”.
I czytamy, że nie oddano sprawiedliwości tym, którzy walczyli o wolną Polskę, nie dokonano społecznej oceny postaw patriotycznych i takich, które były ich zaprzeczeniem, a więc niejako oddzielały dobro od zła. Podkopuje mówiąc, że nie było cezury?
Znacznie lepiej ujął to Zbigniew Herbert – proszę nastawić uszu:
„Zawsze wyobrażałem sobie, że jeżeli dowiem się, że Polska jest nareszcie rzeczywiście niepodległa, to pierwszą rzeczą, którą zrobię - wybiegnę na ulicę i będę głośno krzyczał, vive la Pologne - powiedzmy, jeżeli to będzie w Paryżu, oraz całował różne napotkane osoby. Będę się zachowywał w sposób nieodpowiedzialny.
Aliści ogarnął mnie jakiś smutek, melancholia, dyskomfort. Ponieważ ja lubię i w pisaniu i w działalności także, rzeczy, które mają swój początek, środek i koniec.
Otóż ja nie wiem, jaki był początek, co można uważać za początek nowej Polski. Moja teza jest następująca. W Polsce panuje neokomunizm”.
Miłego dnia pośle Gowin, i proszę zgłębiając Herberta nie zapominać, że jest Pan ludzką twarzą PO. I proszę nie pouczać, co też Poeta mógł mieć na myśli, gdyż to wiemy.
W Polsce panuje neokomunizm.
Tekst opublikowany w Nr. 16/2011 Warszawskiej Gazety
Komentarze
29-04-2011 [19:54] - Czerwony Kapturek (niezweryfikowany) | Link: Smaczniutkie.
Dziękuję i pozdrawiam.
29-04-2011 [20:05] - od zawsze przekonany (niezweryfikowany) | Link: ludzka twarz...
Piękne. Tylko kto z lemingów, jeżeli zacznie czytać i dotrwa do końca, zrozumie?
Też nie potrafię zrozumieć tego poparcia...
Czy te 30% społeczeństwa nie rozumie racji stanu państwa polskiego?
Czy te 30% społeczeństwa nie wyciąga wniosków z Naszej historii(chyba że uczyli się ze słusznych książek)?
29-04-2011 [20:08] - nemo (niezweryfikowany) | Link: P.z.
Pełna zgoda. Znakomity artykuł.Opinia zbędna.Dziękuję i pozdrawiam.
29-04-2011 [21:07] - yorg (niezweryfikowany) | Link: Maski
PO nie ma ludzkiej twarzy,bo albo są to twarze prawdziwe (jak Niesioł),albo maski. Maski mężów stanu, mędrców, czy zafrasowane miny swiętoszków, bo co człowiek uczciwy może robić w takim towarzystwie? Jaki interes ich łączy? Chyba że jest agentem, który wniknął w struktury szajki, aby rozsadzić je od wewnątrz.Zobaczymy jaki scenariusz napisze życie.
29-04-2011 [21:31] - Emigrant (niezweryfikowany) | Link: Prosze o znalezienie linku i zamieszczanie go na roznych forach.
Niedawno w relacji telewizyjnej zobaczylem usmiechnietego i zadowolonego malego "chlopca w krotkich spodenkach", podworkowego pilkarza, urwisa. Siedzial w lawce, przebieral nozetami, przygarbil sie i zacierajac rece smial sie zapewne z jakiegos wlasnego dowcipu opowiedzianego swojemu sasiadowi z lawki. Typowy widok malolata, ktory przez moment zapomnial o swiecie, o PR i byl soba. Powalajacy wrecz widok "chlopca w krotkich spodenkach".
Tak mi sie tylko wydawalo.
To nie byl zaden chlopiec - to byl premier jednego z wiekszych panstw europejskich, w dodatku podczas swojej pracy, podczas sprawowania swoich panstwowych obowiazkow i reprezentujacy swoj kraj i narod badz to na europejskim badz na krajowym forum. Poczulem wielki zazenowanie, ze to jest maximum na co stac to jedno z wiekszych panstw w Europie.
Poczulem wielki wstyd. To byl Donald Tusk.
Prosze o znalezienie linku i zamieszczanie go na roznych forach.
Czar PR-u (chcialoby sie powiedziec PRL-u) z pewnoscia prysnie.
29-04-2011 [21:54] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link: za ten wpis
to naprawdę mądra refleksja nad naszą rzeczywistością
29-04-2011 [22:20] - Iwa (niezweryfikowany) | Link: Taa
Nazwa lemingi mówi sama za siebie. Istnieje mit, że lemingi popełniają zbiorowe samobójstwo podczas migracji. 30% społeczeństwa chce unicestwienia Polski. Ja mam poczucie besilności. Wszelkie argumenty nie docierają do lemingów. Prą do przodu nie bacząc na przepaść. Najgorsze, że ciągną za sobą resztę społeczeństwa. Oni rzeczywiście są zdolni zdelegalizować PiS. Lemingi będą im klaskać i cieszyć się z "demokracji".
30-04-2011 [20:22] - Rekontra | Link: Dziękuję za komentarze
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam :)
30-04-2011 [22:09] - Radomiak (niezweryfikowany) | Link: Znakomity tekst. Po raz
Znakomity tekst.
Po raz pierwszy czytam artykuł Pana, nawet nie byłem przy wątku z Gowinem, ale super.
30-04-2011 [22:41] - Radomiak (niezweryfikowany) | Link: Gowin ważny
wątek z Panem posłem Gowinem był bardzo ważny
02-05-2011 [05:39] - LEGES (niezweryfikowany) | Link: @ do autora
Witam!Pierwszy raz czytam pana tekst i jestem pod wrażeniem,bo dokładnie oddaje pan moje myśli i odczucia.Jeżeli nie możemy cytować Herberta,to dla kogo On pisał i po co pisał?Śmieszna ta jego żona,nie byłam zła na nią kiedy była oburzona na p.Jarosława,było mi jej żal.Pozdrawiam.
02-05-2011 [12:52] - Gość (niezweryfikowany) | Link: zacznę Pana czytać.więcej
zacznę Pana czytać.więcej takich artykułów.