Na tym także polega sztuka marketingu politycznego, że spece od propagandy na jakieś złe wydarzenie, czy niedobrą dla danego rządu, polityka, czy partię „narrację” tworzą „kontrnarrację”. Słowem: chodzi o zrobienie wrzutki, aby odrzucić zainteresowanie opinii publicznej niewygodnego zdarzenia, czy tematu.
Tak należy rozumieć oskarżenie Joachima Brudzińskiego z PiS przez Straż Miejską w kontekście wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie 10 kwietnia 2011 roku. Skoro policja brutalnie potraktowała posłów i poturbowała dwie drobne posłanki PiS to trzeba było tę niewątpliwą aferę przykryć robiąc „wrzutkę” o Brudzińskim. Klasyczny „temat zastępczy”...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2341
im bliżej wyborów to wrzutki bedą pojawiały się z predkością światła.Na szczęście wielu, bardzo wielu moich rodaków rozumie o co chodzi. Jeżeli coś zrobi lub powie PIS to jest natychmiastowa riposta Platformy.Rząd powinien zająć się rządzeniema nie wrzutkami.No chyba ,że nic innego nie portafi. A to w takim razie przepraszam!!
inaczej nie potrafia, ba nie dochodzi do tych zakutych lbow, ze mozna inaczej, normalnie i po ludzku
skutki.Za mało społeczeństwo staje po stronie swych przywódców,nie chodzi mi o tuska i komoruskiego.W narodzie jest potężna moc tylko musi byc ktoś kto mógłby ją wyzwolic,taką osobą był Józef Piłsudski,Tadeusz Kościuszko i Jan Paweł II a wtedy najlepsza inżynieria słowa czy wręcz intryga polityczna nie pomoże.