Bohaterowie o których nie zapominamy. Janusz Korczak

JANUSZ KORCZAK ,,STARY DOKTOR" OSTATNIA DROGA KU ŚMIERCI. Ostatnia droga droga po śmierć. Pochód dzieci przesuwa się wolno, miarowo, czas zdaje się zastygać na zmęczonej twarzy Doktora i jego podopiecznych. My współcześni, tak zabiegani, skupieni na pogoni za życiem, powinniśmy się zatrzymać na chwilę, aby na nich spojrzeć.
Janusz Korczak zginął 7 sierpnia 1942 r. w KL Treblinka z 200 dziećmi w komorze gazowej. Do końca trzymały go za ręce. 5 sierpnia stary doktor i jego sieroty opuściły getto. Spędził z nimi długie lata i w ostatniej drodze, nie chciał ich zostawiać samych.
Tłumaczył sierotom, że mają powód do radości, bo jadą na wieś. Dzieci idąc, śpiewały rozpromienione, mały muzyk im przygrywał, a Korczak niósł na rękach 2 najmłodszych, też uśmiechniętych i opowiadał im coś zabawnego. Chciał im tę drogę ułatwić.....
Był lekarzem i wojskowym, ale przede wszystkim pedagogiem. Dzieciom poświęcił całe swoje życie. Nie zostawił ich także, gdy przyszła godzina najcięższej, ostatecznej próby. Poszedł z nimi na śmierć, choć proponowano mu możliwość ratunku.
Janusz Korczak przeszedł do historii pedagogiki jako niezwykły twórca systemu wychowania dzieci w duchu szacunku, ale i myślenia samodzielnego. Był równie znakomitym pediatrą oraz twórcą literackim, a przy tym rzecz jasna osobą wybitnie zasłużoną w walce o prawa dziecka.
Wielkość Janusza Korczaka oddziaływała nawet na niemieckich zbrodniarzy. Janusz Korczak znany również jako ,,Stary Doktor". Jego prawdziwe nazwisko brzmiało Henryk Goldszmit.
*****
Urodził się 22 lipca 1878 r. albo 1879 r. w Warszawie. Roku urodzenia nie można już teraz ustalić. Pochodził z rodziny zamożnego adwokata pochodzenia żydowskiego, która od dawna wrosła w polską kulturę i tradycję. Całe życie Korczaka związane było z Warszawą.
W 1891 r. rozpoczął naukę w rosyjskim gimnazjum filologicznym na warszawskiej Pradze. 5 lat później, w czasach gimnazjalnych, zadebiutował w tygodniku humorystyczno-satyrycznym „Kolce” , jako autor humoreski „Węzeł gordyjski”, dotyczącej wychowania dzieci.
Z pismem tym współpracował do 1904 r. W 1898 r. po ukończeniu gimnazjum rozpoczął studia na Wydziale Lekarskim Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego.
W 1899 r. pojechał do Szwajcarii, aby dokładnie zapoznać się z myślą i działalnością Johanna Heinricha Pestalozziego, twórcy nowożytnego systemu i metody nauczania początkowego, zwanego ojcem szkoły ludowej.
Po powrocie do kraju w 1900 r. został słuchaczem tajnego „Uniwersytetu Latającego”, na którym wykładali wybitni uczeni polscy, m.in. Jan Władysław Dawid, Józef Krzywicki i Wacław Nałkowski. W okresie tym poznawał warunki życia warszawskiej biedoty z Powiśla, Starego Miasta i Ochoty, szczególnie interesując się losem dzieci.
Owocem tych doświadczeń był cykl artykułów zamieszczonych w „Wędrowcu” „Dzieci i wychowanie”. W 1901 r. ukazała się jego pierwsza powieść „Dzieci ulicy”.
Gdy Henryk miał lat 18, wydarzyła się rodzinna tragedia. Śmierć ukochanego ojca zrujnowała materialnie rodzinę. Ciężar jej utrzymania spadł na barki Henryka, studenta medycyny.
Sytuacja ta zmuszała go do udzielania korepetycji leniwym dzieciom bogatych rodziców. Już w tym czasie zaczynał interesować się psychiką i warunkami życiowymi dzieci biednych.
Korczak po skończeniu medycyny na Uniwersytecie Warszawskim rozpoczął pracę jako lekarz-pediatra w szpitalu dziecięcym w Warszawie. Wkrótce zyskał rozgłos jako lekarz darmowej klienteli. Swą wiedzę pogłębiał w klinikach Berlina, Londynu i Paryża.
W 1907 r. wyjechał do Berlina w celu pogłębienia swojej wiedzy i praktyki w dziedzinie pediatrii. W 1909 r. udał się w kolejną podróż, tym razem do Paryża. Po powrocie do Warszawy, został aresztowany przez władze carskie, na podstawie donosu sugerującego, że współpracuje z PPS-Lewicą.
W związku z tym, że niczego mu nie udowodniono został zwolniony. W 1911 r. Korczak przebywał w Londynie, zwiedzał placówki oświatowo wychowawcze.
.
DOM SIEROT W WARSZAWIE
W 1912 r. został dyrektorem Domu Sierot, wybudowanego u zbiegu ulic Krochmalnej i Karolkowej przez opiekujące się żydowskimi dziećmi w Warszawie Towarzystwo „Pomoc dla Sierot”, którego członkiem był od trzech lat. Razem ze Stefanią Wilczyńską, pełniącą funkcję naczelnej wychowawczyni, pracowali w nim bez wynagrodzenia.
Korczak stał się mieszkańcem Domu Sierot zajmując izbę na poddaszu nad dziecięcymi sypialniami. Swą samotność związał z najbardziej osamotnionymi dziećmi, z sierotami. Miał wtedy 34 lata.
Dom Sierot stał się warsztatem samodzielnej pracy i badań Korczaka. Tam wypracował swój system wychowawczy, a wieczorami i nocami pisał dzieła pedagogiczne i powieści.
Dom Sierot pod zarządem Korczaka stał się miejscem wyjątkowym, w którym każdy z wychowanków był „gospodarzem, pracownikiem i kierownikiem”, a dziecięca społeczność działała „na zasadach sprawiedliwości, braterstwa, równych praw i obowiązków”.
.
I WOJNA ŚWIATOWA
Po wybuchu I wojny światowej w 1914 r. został powołany do wojska rosyjskiego i służył jako ordynator polowy szpitala wojskowego na Ukrainie.
W połowie 1917 r. przyjechał do Kijowa i podjął pracę lekarza pediatry w przytułkach dla dzieci ukraińskich oraz psychologa w polskim przedszkolu.
W czerwcu 1918 r. wrócił do Polski. Od 1919 r. współtworzył w Pruszkowie wraz z Marią Falską „Nasz Dom”, placówkę przeznaczoną dla dzieci polskich. W 1926 r. założył pierwsze i jedyne w swoim rodzaju czasopismo dla dzieci i młodzieży „Mały Przegląd”, które ukazywało się do 1939 r.
Od 1929 r. do wybuchu II wojny prowadził na zlecenie Studium Pracy Społeczno-Oświatowej Wolnej Wszechnicy Polskiej cykl wykładów pt. „Społeczeństwo dziecięce”. W latach 1930 – 1935 współpracował z Państwowym Instytutem Nauczycielskim.
W roku 1934 i 1936 odbył 2 podróże do Palestyny, odwiedzając przyjaciół, byłych współpracowników i wychowanków. W 1935 r. rozpoczął współpracę z Polskim Radiem, w którym pod pseudonimem „Stary Doktor” prowadził audycje dla dzieci. Trwała ona z przerwami do września 1939 r.
.
II WOJNA ŚWIATOWA
Od początku niemieckiej okupacji aktywnie szukał wsparcia finansowego dla Domu Sierot. Wybuch wojny z hitlerowskimi Niemcami we wrześniu 1939 r. dla Korczaka znów oznaczał służbę sanitarną w wojsku. Nie został zmobilizowany, bo miał wtedy już przeszło sześćdziesiąt lat.
Z dużą ofiarnością włączył się jednak do cywilnej obrony Warszawy. Opatrywał rannych, przygarniał zagubione w czasie działań wojennych dzieci, chronił Dom Sierot.
Przemawiał do dzieci przez radio, udzielając rad i wskazówek jak mają zachować się w tych trudnych dniach. Nie zdjął munduru w okupowanej Warszawie. Nie założył także opaski z gwiazdą Syjonu, którą hitlerowcy kazali nosić na rękawie wszystkim osobom pochodzenia żydowskiego.
Latem 1940 r. udało mu się wywieźć dzieci na kolonię letnią do „Różyczki”. Po wydaniu w październiku 1940 r. przez niemieckie władze okupacyjne rozkazu o utworzeniu getta 150 dzieci z Domu Sierot przeniesionych zostało do budynku Szkoły Handlowej im. Roeslerów przy ul. Chłodnej.
W trakcie przesiedlania Korczak został aresztowany i osadzony na Pawiaku, po tym, jak bez opaski z gwiazdą Dawida, do której noszenia zmuszeni byli Żydzi, interweniował u władz okupacyjnych w sprawie zarekwirowanego wozu ziemniaków należącego do sierot.
Po miesiącu zwolniono go, po wpłaceniu kaucji przez jego przyjaciół i byłych wychowanków.
W październiku 1941 r. w związku ze zmniejszeniem obszaru warszawskiego getta, nastąpiło kolejne przesiedlenie 200 dzieci z Domu Sierot na ulicę Sienną 16 - Śliską 9, do budynku, w którym panowały znacznie gorsze warunki.
Dzięki staraniom Korczaka i Wilczyńskiej udało się w nim stworzyć dla wychowanków iluzję „normalności”. Przez cały ten czas Korczak nie przestawał szukać pomocy materialnej dla sierot, pisał listy, petycje oraz bezpośrednio zwracał się do różnych instytucji i osób prywatnych.
Wobec dramatycznej sytuacji panującej w internacie dla sierot przy ul Dzielnej, w którym przebywało ok 600 dzieci, Korczak uzyskał od Rady Żydowskiej zgodę na pełnienie funkcji wychowawcy w tej placówce. W związku z tym od lutego 1942 r. w skrajnie trudnych warunkach zajmował się dwoma sierocińcami.
W lutym 1942 r. Korczak podjął decyzję objęcia pracy wychowawcy w domu podrzutków na ul. Dzielnej, bo chciał ratować dzieci, krzywdzone tam przez personel getta. Przyjaciele z ,,aryjskiej" strony wielokrotnie podejmowali próby wyprowadzenia Korczaka z Getta, zapewniali bezpieczne schronienie.
Nie można było jednak ocalić setek dzieci, więc Korczak heroicznie odmawiał skorzystania z szansy ucieczki, nie zgadzał się na opuszczenie swych podopiecznych.
W ostatnich 3 miesiącach życia pisał pamiętnik. Ostatni zapisek w pamiętniku, powstały podczas wielkiej akcji likwidacyjnej warszawskiego getta, datowany jest na 4 sierpnia 1942.
Maszynopis wyniesiony z getta, kilka dni po wywiezieniu Domu Sierot do Treblinki, z innymi materiałami trafił do Igora Newerlego.
W styczniu 1943, po aresztowaniu Newerlego, został ukryty w specjalnej skrytce w Naszym Domu na Bielanach. Pamiętnik Korczaka został po raz pierwszy opublikowany w Warszawie w 1958 r. Swój wstrząsający Pamiętnik pisał nocami od maja do 4 sierpnia 1942 r. Na dacie tej zapiski się urywają.
LIKWIDACJA DOMU SIEROT
5 sierpnia 1942 r Niemcy zlikwidowali prowadzony przez Korczaka Dom Sierot dla dzieci żydowskich w Warszawie. Było to równoznaczne z wydaniem wyroku śmierci na wszystkich pensjonariuszy oraz personel tej placówki. Nie opuścił ich aż do śmierci. Stary Doktor” zdawał sobie sprawę, że nie może ocalić swoich wychowanków.
Wiedział , że jedyne, co może im dać, to swoją obecność aż do końca. A dzieci mu wierzyły. To wstrząsające świadectwa, które pokazują najokrutniejsze oblicze wojny. Wiemy już, że Korczak przygotował swoje dzieci do tej podróży.
Nie skorzystał z wielu możliwości ucieczek, jakie mu oferowano. Pozostał z dziećmi, a jego ostatnia droga była manifestem. Pokazała godność jego i dzieci, pokazała siłę !!!
.
OSTATNIA DROGA PO ŚMIERĆ....
Przed oczyma świadków przesuwa się pochód, wolno, miarowo, czas zdaje się zastygać na zmęczonej twarzy Doktora i jego podopiecznych.
Idą zwartą grupą, w szeregu, skupieni, gotowi. Dzieci nie do końca wiedzą, co się dzieje. Korczak wie aż za dobrze, ale nie okazuje strachu. Ten widok wrył się w pamięć świadków. Pozostał w ich snach, powracał w koszmarach.
A tak zapamiętała ostatnią drogę „Starego Doktora” i jego dzieci Irena Sendlerowa: „Był już wtedy bardzo chory, a mimo to szedł wyprostowany, z twarzą przypominającą maskę, pozornie opanowany. Szedł przodem tego tragicznego pochodu”.
Korczak szedł w mundurze polskiego lekarza wojskowego, miał stopień majora, który włożył w pierwszym dniu po wejściu Niemców do Warszawy i nosił go aż do śmierci.
Zginął z dziećmi i wychowawcami domu sierot w komorze gazowej obozu koncentracyjnego w Treblince. Chaim Stajer, pracownik obozowego Sonderkommando, opróżniał komorę, w której znalazł się Janusz Korczak wraz ze swoimi podopiecznymi.
To, co wówczas zobaczył zapamiętał do śmierci: „Korczak stał pochylony, był on jakby obłożony wielką ilością dzieci, które się go trzymały. Nie liczyłem dzieci, ale oceniam, że było tam około 200 do 300 dzieci.”
.
DATA ŚMIERCI ?
W celu uporządkowania stanu prawnego przyjęto w Polsce zasadę, że jeżeli nie da się ustalić dokładnej daty śmierci danej osoby podczas wojny, uznaje się ją za zmarłą w rok po zakończeniu wojny.
W ten sposób postanowienie Sądu Powiatowego w Lublinie z dnia 30 listopada 1954 r określiło datę śmierci Korczaka na 9 maja 1946 r. Decyzja ta miała istotny wpływ na prawa autorskie do prac Korczaka oraz datę ich przejścia do domeny publicznej.

27 marca 2015 Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie orzekł o uznaniu Janusza Korczaka za zmarłego 7 sierpnia 1942.
Tym samym jego dzieła znalazły się w domenie publicznej wcześniej niż wynikałoby to z uprzedniej decyzji sądu. Od ustalenia tej daty, zależało, jak długo dzieła Korczaka będą chronione prawem autorskim.

Historia Janusza Korczaka to historia o trudnych wyborach, rozterkach i determinacji w walce o godność najsłabszych. Sylwetka Starego Doktora wyłania się z przytaczanych rozmów, korespondencji z współpracownikami czy wychowankami, wspomnień przyjaciół i tych, którzy żegnali go w drodze z warszawskiego getta do bram Treblinki.

https://www.facebook.com/share...