Polscy księża bohaterowie

Triduum Paschalne to wyjątkowy czas dla chrześcijan i kapłanów. Dzis wspominamy Ostatnią Wieczerzę, podczas której Pan Jezus ustanowił Eucharystię i kapłaństwo. Dzisiaj wspominam księży i kapelanów zamordowanych w łagrach, obozach koncentracyjnych i w katowniach przez Niemców i Sowietów i tych którzy za swą postawę, obronę wiary i dobra Ojczyzny, byli więzieni i torturowani.

W martyrologii narodu polskiego, pamięcią otaczamy dzisiaj kapłanów i polskich duchownych, którzy oddali życie w obronie naszej Ojczyzny. 

Oni dodawali sił swoim rodakom, i towarzyszom broni, byli z nimi na co dzień, przelewali krew w obronie spraw, w które wierzyli. Dziś ddajemy hołd kapłanom niezłomnym, obrońcom wiary i niepodległej Polski.

Wspominam ks Ignacego Skorupkę i ks Stanka który został powieszony w czasie okupacji na własnej stule.

Wspominam kapłanów ktorzy w okresie zaborów byli często strażnikami utraconej państwowości. W tym kontekście warto wymienić chociażby św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego i ks. Stanisława Brzóskę.

Właśnie księża, dzięki swojej pracy, bardzo często w małych wiejskich parafiach, podtrzymywali ducha narodu. 

Wszystkich kapłanów których wymieniłam w albumie i których zobaczycie na zdjęciach, opracowania o nich możecie sobie znaleźć w mojej wyszukiwarce na profilu
.

HEROICZNI KAPŁANI, 

Jednym z najbardziej znanych duchownych, którzy poświęcili życie dla ojczyzny, jest ks. Ignacy Skorupka, kapelan żołnierzy biorących udział w Bitwie Warszawskiej, który zginął 14 sierpnia 1920 r. pod Ossowem.

Dalej św. Maksymilian Maria Kolbe, księża, którzy z polskimi oficerami zginęli w Katyniu, Charkowie czy Miednoje, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, ks Rudolf Marszałek czy ks Władysław Gurgacz. Ks. prałat Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski, jeniec Kozielska.

Działalność w klasztorze w Radecznicy. Przyzwolenie na tajną działalność dał prowincjał Bernardynów na Polskę o. Bronisław Szepelak. Tu muszę wymienić głównie: o. Wacław Płonka gwardian, „Czarny” i o. Hugolin Ryba ,,Robak”

Tu muszę wspomnieć też brata płk Mariana Pilarskiego kapelana AK ks. Tadeusza Pilarskiego, który spoczywa w Namysłowie.

Księża Jan Krenzel i Teodor Walenta zamordowani przez Sowietów, czy ks. Stanisław Dobrzański, zamordowany bestialsko w 1943 r. przez nacjonalistów ukraińskich, umacniają nas w wiernym podążaniu za prawdą i dobrem, które zawsze są silniejsze od zła.

To oni, swoją postawą udowodnili, że miłość do Boga, bliźniego i Ojczyzny ma ogromną siłę, która potrafi trwać wiele lat po ich śmierci.

Niech więc ci odważni duchowni będą dla nas wszystkich wzorem i inspiracją do pogłębiania wiary i pracy dla dobra naszej doczesnej i wiecznej Ojczyzny.

W okresie, gdy Polska utraciła wolność i zniknęła z map Europy, to duchowni często byli depozytariuszami utraconej państwowości i wychowywali do wolności poszczególne pokolenia.

Kim byli kapłani których tak nienawidzili Sowieci? Odważni i świadomi zagrożenia życia pozostawali niezłomni często do męczeńskiej śmierci. Warto o nich pamiętać. Warto o nich mówić i wspominać szczególnie z tego powodu, że oddali swoje życie za sprawy, którym służyli: Prawdę, Honor, Wolność, Odwagę i Boga.

****
Już we wrześniu 1939 r. na polskich Kresach Wschodnich z rąk komunistów zginęło 9 księży katolickich i kilku kleryków. Część zamordowali żołnierze Armii Czerwonej, innych miejscowi bojówkarze.

Zginęli m.in: ks. Romuald Chłopecki w Kołomyi, ks. Bolesław Fedorowicz w Stolinie na Polesiu, jezuita o. Mariusz Skibniewski w Przyłbicach k. Lwowa, ks. Jan Kryński w Zelwie.

W następnych miesiącach, do czerwca 1941 r., w zaborze sowieckim brutalne samosądy zastąpiła czerwona „machina sprawiedliwości”. 

W tym czasie z wyroków sądów straceni zostali księża: Antoni Bułat, Adam Bogdanowicz, Jerzy Jaglarz, Czesław Kaniak, Jan Kisiel, Jerzy Moskwa, Stanisław Zientara i słowacki ks Jan Kellner Brinsko.

Kilkunastu aresztowanych kapłanów „zaginęło” bez wieści. W łagrach zmarło ich co najmniej 20. Eksterminacji poddano kapelanów Wojska Polskiego. np. ks. płk Józef Panaś zginął w trakcie przesłuchania, ks. gen. Karol Bogucki zmarł w łagrze w Kazachstanie, 27 kapelanów rozstrzelano w Katyniu, Twerze i Charkowie.

W pierwszych tygodniach wojny w czerwcu i lipcu 1941 r. Sowieci zabili 42 polskich duchownych. Ginęli oni w więzieniach w Wilejce, Oszmianie, Łucku, Lwowie, Tarnopolu i Złoczowie.

Podczas „marszów śmierci” więźniów z Berezwecza do Ułły i z Mińska do Borysowa, również w swych miejscach zamieszkania jak np. 8 dominikanów z Czortkowa, zamordowanych przez miejscowych Żydów służących w NKWD.

Również w nst latach przybywało męczenników, takich jak o. Stanisław Szulmiński zmarł w łagrze, w którym pozostał dobrowolnie po ułaskawieniu, by nieść pociechę duchową więźniom, czy ks. Paweł Chomicz, pełniący obowiązki Apostolskiego Administratora Leningradu stracony za nielegalne odprawianie Mszy św.

Ogółem w latach 1939-1945 naliczono 270 polskich duchownych rzymskokatolickich zamordowanych i zmarłych w wyniku represji.
.

ZAMORDOWANI PRZEZ KOMUNISTÓW.

Lista Księży męczenników z pewnością niekompletna. Zawiera biogramy polskich kapłanów, którzy stracili życie: od momentu zaprowadzenia na naszych ziemiach komunistycznej władzy, aż po czasy rozpoczynające tzw. transformację ustrojową.

Do tej listy należałoby dopisać setki, tysiące nazwisk tych, którzy wprawdzie przeżyli, ale swoją wierność Bogu i Ojczyźnie przypłacili cierpieniem, więzieniem, pogardą, znoszeniem niewyobrażalnych utrudnień w codziennej pracy duszpasterskiej. 

Cisi bohaterowie na wzór Chrystusa, prawdziwi Wyznawcy chrześcijaństwa...

Należałoby jeszcze wspomnieć o tych tysiącach kapłanów, którzy zmuszeni byli znosić obelgi ze strony medialnych, komunistycznych propagandzistów, aż niemal po czasy nam współczesne...
.

 Ks. MICHAŁ PILIPIEC 

Ur. 1912  Kapelan ZWZ AK, kapłan diecezji przemyskiej. Aresztowany przez NKWD, poddany bestialskiemu śledztwu w rzeszowskiej siedzibie Urzędu Bezpieczeństwa. Po torturach wywieziony do lasu i ze swoimi współtowarzyszami walki z 7 na 8 grudnia 1944 r zabity strzałem w tył głowy.

Zwłoki księdza, częściowo spalone, porzucono w lesie. Jeden ze współwięźniów pozostawił relację: „Nie mógł stać o własnych siłach. Był strasznie zmasakrowany. Jego sutanna była w wielu miejscach popękana. Wił się z bólu”.
.

 Ks. STANISŁAW DOMAŃSKI 

Ur. 1914 r. Był wikariuszem parafii Sienno na Mazowszu. W czasie wojny współpracował z Armią Krajową, był kapelanem 1. batalionu 3. Pułku Piechoty Legionów AK. Po 1945 r. brał udział w antykomunistycznej organizacji podziemnej Ruch Oporu Armii Krajowej, przyjął pseudonim „Cezary”.

W styczniu 1946 r. pisał: „Nad Polską powiewa czerwony sztandar z sierpem i młotem”. Na początku marca 1946 r grupa specjalna ze Starachowic namierzyła księdza Domańskiego z innymi członkami organizacji. Rozpętała się kilkugodzinna strzelanina.

Ks. Stanisław Domański został ciężko ranny w obławie. Mimo to został aresztowany przez  funkcjonariuszy PUBP w Starachowicach. Gdzie od razu przystąpiono do jego bardzo brutalnego „przesłuchania”. 

Dzień po zatrzymaniu, 10 marca 1946 r w starachowickim szpitalu ksiądz Stanisław Domański zmarł w wyniku odniesionych ran i tortur. 

Oficjalnie utrzymywano, że śmierć nastąpiła w wyniku postrzału, nie wspominając o jakichkolwiek innych ranach spowodowanych przesłuchaniem.

W 2009 r. pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski
.

Ks. MICHAŁ RAPACZ 

Ur. 1904 Kapłan Archidiecezji Krakowskiej. Piętnowanie komunistycznej przemocy w kazaniach przed referendum w 1946 r. naraziło go na pogróżki „nieznanych sprawców”. 11 maja 1946 r. został uprowadzony ze swojej plebanii w Płokach powiat chrzanowski i zastrzelony w pobliskim lesie.

Następca zamordowanego kapłana na probostwie w Płokach pisał do księcia metropolity Sapiehy: „Ksiądz Michał padł, jako ofiara bandy bezbożniczej spod znaku dzisiejszego tajnego aktywu PPR który właśnie ostatnio wydał aż 12 wyroków śmierci na księży i dobrych katolików podejrzanych o ,,wrogie" nastawienie do demokracji dzisiejszej”.
.

Ks. STANISŁAW ZIÓŁKOWSKI 

Ur. 1904 r. Kapłan diecezji kieleckiej, kapelan oddziałów AK. Od zakończenia wojny poddawany był ciągłym naciskom UB i MO, by zaprzestał wygłaszania „politycznych kazań”. Zamordowany we wrześniu 1946 r. Zabójca księdza wyszedł na wolność w 1950 r.
.

Ks. RUDOLF MARSZAŁEK ,,OPOKA"

ur. 1911 Kapłan Towarzystwa Chrystusowego, oficer i kapelan Wojska Polskiego. Podczas kampanii wrześniowej walczył w szeregach Armii „Poznań”, nst związał się z konspiracją antyhitlerowską. W latach 1939 – 1940 przeprowadzał polskich oficerów przez Słowację na Węgry, aresztowany i uwięziony w Wiedniu.

Był duszpasterzem na Podbeskidziu w miejscowości Bystra-Wilkowice oraz kapelanem oddziałów AK i NSZ. Jako kurier działał między Okręgiem Śląskim NSZ a Brygadą Świętokrzyską NSZ, która potem przedostała się do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech.

Awansowany do stopnia majora. Z polecenia biskupa Gawliny biskupa polowego Wojska Polskiego, a po 1945 r. duszpasterza Polonii i emigracji

ks. Marszałek prowadził działalność duszpasterską wśród polskich żołnierzy i ludności cywilnej przebywającej w tym sektorze. Po powrocie do kraju w grudniu 1946 r. aresztowany i osadzony w więzieniu mokotowskim.

W styczniu 1948 r. skazany przez sąd wojskowy na czterokrotną karę śmierci. 10 marca 1948 r. rozstrzelany w więzieniu. Prezydent nie skorzystał z prawa łaski, na podaniu o ułaskawienie napisano: „wyrok należy wykonać natychmiast”.
.

Ks JAN SZCZEPAŃSKI 

Ur. 1898 r  Bezkompromisowy w piętnowaniu komunistycznej ideologii, kapłan diecezji lubelskiej. Porwany w nocy z 22 na 23 sierpnia 1948 r. z plebanii w Brzeźnicy Bychawskiej. Zamordowany w 1948 r.

Po prawie 2 tygodniach jego ciało wyłowiono z Wieprza. Zwłoki nosiły ślady nieludzkich tortur. Zerwane paznokcie, opuchnięta twarz, liczne ślady pobicia, wydłubane oczy, wycięte genitalia i język.

Ze względu na bestialstwo oprawców śmierć księdza Jana porównano do śmierci księdza Jerzego. Sprawcy przez dziesięciolecia pozostali „nieznani”.
.

Ks. ROCH ŁASKI 

Ur. 1902 Kapłan diecezji łódzkiej. W czasie II wojny światowej więziony, jak setki polskich księży w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau.

Ocalony od śmierci, po powrocie do kraju w 1946 r. stał się przedmiotem stałych napaści ze strony UB. Torturami próbowano go bezskutecznie zmusić do agenturalnej współpracy. Aresztowany w Wielki Piątek 1949 r.

Na przesłuchanie przewieziony wprost od ołtarza. Śledztwa nie przeżył. Jeden z funkcjonariuszy UB zapewniał go: „Ksiądz mógł Dachau przeżyć, ale UB ma lepsze metody i tych ksiądz nie przeżyje”. Po wielogodzinnych torturach, umieszczony na oddziale neurologicznym szpitala w Łodzi, został uśmiercony 13 maja 1949 r
.

ks WŁADYSŁAW GURGACZ 

Ur. 1914 Nazwany „Popiełuszką lat stalinowskich”. Małopolski kapelan partyzantów. Przedmiot histerycznych ataków komunistycznej propagandy 

„Trybuna Ludu” określała go mianem „krwawego jezuity XX wieku”, zaś radzieccy „historycy religii” opisywali w encyklopediach, jako wzór „klasowego wroga”.

Odważny człowiek, wybitny duchowny i rekolekcjonista, kilkakrotnie uchodził śmierci. Przeżył 2 zamachy na swoje życie. Nie chcąc pozostawić aresztowanych przez UB chłopców z oddziału „Żandarmerii” Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej na Sądecczyźnie, sam oddał się w ręce „komunistycznej sprawiedliwości”.

Jego los ilustruje UB-ecką ocenę zakonu jezuitów jako „najgorszego z najgorszych” oraz spiskową wizję Kościoła katolickiego wyrażane m.in. przez ministra Radkiewicza. 

Skazany na karę śmierci i stracony 14 września 1949 r. w liturgiczne święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego, w krakowskim więzieniu na Montelupich.
.

Ks. BOGUCHWAŁ TUORA

Ur. 1902 Kapłan z rejonu częstochowskiego. W trakcie rekolekcji wielkopostnych 2 kwietnia 1950 r. w bestialski sposób zamordowany wraz z czterema współpracownikami na plebanii kościoła w Pocześnie.
.

Ks ZYGMUNT KACZYŃSKI

Ur. 1894 r Przedwojenny dyr Katolickiej Agencji Prasowej, w czasie wojny kapelan prezydenta RP Władysława Raczkiewicza i członek rządu w gabinecie Stanisława Mikołajczyka, jako minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego.

W 1945 r. po powrocie do kraju, został redaktorem katolickiego Tygodnika Warszawskiego. Skierowane przeciw niemu represje zmierzały do likwidacji czasopisma, co nastąpiło w 1946 r.

Komuniści ocenili tygodnik ks. Kaczyńskiego, jako „o wiele niebezpieczniejszy od krakowskiego Tygodnika Powszechnego”, z racji bezkompromisowego antykomunizmu. Dwukrotnie aresztowany przez UB, po okrutnym śledztwie, skazany na 10 lat więzienia.

Odmowa złożenia wyczerpujących zeznań na temat działalności z okresu wojny oznaczała dlań kilkumiesięczne pobyty w ciemnej, wilgotnej celi i inne udręczenia.

Mimo to kapłan nie dał się złamać. Parę dni przed śmiercią, powiedział odwiedzającej go siostrze: „Nie lękaj się, ja się nie dam złamać. Jestem tu potrzebny dla tych, co się załamują”.

Prymas Stefan Wyszyński napisał o nim, że „stał się symbolem, a swą dzielną postawą w ciągu czterech lat pobytu w więzieniu dał wspaniały przykład ducha kapłańskiego”. Zmarł 13 maja 1953 r.
.

O. HONORIUSZ KOWAŁCZYK

Ur. 1935. O  Honoriusz w1952 wstąpił do nowicjatu Dominikanów w Poznaniu. W 1961 otrzymał święcenia kapłańskie. Wychowawca i promotor powołań, 1970–1971 przebywał we Francji i Rzymie. W 1974 objął funkcję głównego duszpasterza akademickiego u Dominikanów w Poznaniu.

W 1981 był duszpasterzem młodzieży strajkującej przeciw komunistom. Jego działalność zwróciła uwagę funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.

Był poddawany ostentacyjnej obserwacji, otrzymywał telefony z pogróżkami. 17 kwietnia 1983, prowadząc samochód, został ciężko ranny w Wydartowie koło Mogilna.

Zmarł 8 maja 1983 po kilku tygodniach  pobytu w szpitalu w Poznaniu. Pogrzeb o. Honoriusza stał się wielką manifestacją patriotyczną Poznania. Okoliczności wypadku nie zostały do dziś wyjaśnione.
.

Ks ROMAN KOTLARZ

Ur. 17 października 1928, Koniemłoty. Kapłan z diecezji sandomierskiej, czynnie wspierający uczestników radomskiego protestu w 1976 r. W  swoich kazaniach mówił o ludzkiej godności deptanej przez komunistyczne władze. 

Jego publiczne wystąpienia nagrywano i pisano z nich drobiazgowe analizy. Na kilka dni przed śmiercią księdza Kotlarza kilkakrotnie pobili „nieznani sprawcy.”

15 sierpnia 1976, odprawiając mszę świętą, zasłabł i ze słowami „Matko, ratuj!”, osunął się na ziemię, tracąc przytomność. Nazajutrz przyjęto go do szpitala, po czym jego stan uległ systematycznemu pogorszeniu.

Zmarł 18 sierpnia w niewyjaśnionych okolicznościach w szpitalu psychiatrycznym w Krychnowicach.
.

Ks. STANISŁAW SUCHOWOLEC 

Zamordowany na plebanii 30 stycznia 1989 r Sprawcy nie zostali wykryci. Kapłanem, którego los tragicznie splótł się z życiem i męczeńską śmiercią księdza Popiełuszki był urodzony w Białymstoku w 1958 r jego największy przyjaciel ks. Stanisław Suchowolec. Przeżył zaledwie 31 lat.

Tak samo jak ks. Popiełuszko, ksiądz Suchowolec integrował różne środowiska opozycyjne. Wielokrotnie odważnie mówił w płomiennych kazaniach o „panach ze Służby Bezpieczeństwa”, przeżył też kilka zamachów na swoje życie.

Zginął w niewyjaśnionym do dziś „dziwnym” pożarze w styczniu 1989 r na kilka dni przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu. 

30 stycznia 1989 r. ciało księdza odnaleziono na plebanii w Białymstoku. Przyczyną śmierci według oficjalnych oświadczeń było zaczadzenie.

Nie ulegało jednak wątpliwości, że za tym zgonem stoją osoby trzecie. Kilka godzin przed śmiercią duchownego świadkowie zauważyli trzy tajemnicze postaci, które krążyły wokół plebanii.
.

KS STEFAN NIEDZIELAK 

Zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach w nocy z 20 na 21 stycznia 1989 r. Do niewyjaśnionego do dziś zabójstwa kapłana doszło w styczniu 1989 r w Warszawie. Ciało blisko 75-letniego księdza Stefana Niedzielaka znaleziono w jego mieszkaniu niedaleko Cmentarza Powązkowskiego w Warszawie nad ranem.

Jak odkryto fakt zabójstwa? Gdy rano w sobotę, 21 stycznia, ks. Niedzielak nie przyszedł odprawić porannej Mszy św., zaniepokojeni kościelny i wikariusz poszli na plebanię.

Zastali drzwi otwarte. W pokoju położonym najbliżej wejścia znaleźli leżącego na podłodze proboszcza. Był martwy. Jak podała Agencja Reutera ks. Niedzielak został zamordowany ciosem karate, który złamał mu kręgosłup,

Przed śmiercią ksiądz Niedzielak otrzymywał anonimy i telefoniczne pogróżki. Został też pobity. Do swojej śmierci przypominał i chronił pamięć o zbrodni katyńskiej i Polakach poległych na Wschodzie.
.

KS STANISŁAW PALIMĄKA 

Zginął w niewyjaśnionych okolicznościach 27 lutego 1985 r. Według oficjalnej wersji auto staczając się do garażu z podjazdu o długości 12 m i o nachyleniu 12 stopni, najechało na ks. Palimąkę, powodując jego śmierć.

Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Krakowie musiał się bardzo spieszyć z ustaleniem przyczyny zgonu kapłana, skoro już 30 marca 1985 r. umorzył dochodzenie, nie stwierdzając przestępstwa.

Sekcja zwłok wykazała złamanie podstawy czaszki, stłuczenie mózgu, krwiak pod pajęczynkowy, rany tłuczone twarzy po stronie prawej i złamanie prawego uda. Ciało księdza spoczywało wbite w nowe, masywne drzwi garażowe Został przygnieciony przez półtoratonowego fiata.
.

KS. SYLWESTER ZYCH

11 lipca 1989 r przy dworcu PKS w Krynicy Morskiej, kilkaset metrów od klubu nocnego ,,Riviera", znaleziono ciało mężczyzny w średnim wieku. Była godzina 2:15 w nocy. Przybyła na miejsce lekarka stwierdziła zgon, który nastąpił - wedle późniejszych ustaleń prokuratury - w wyniku zatrucia alkoholem. Denat miał go we krwi ponad trzy promile.

Prowadzący śledztwo prokurator Wojciech Mazurek nie przejął się innymi śladami na ciele ofiary, które stwierdzono już w trakcie sekcji zwłok. Czterema złamanymi żebrami, urazami głowy oraz nakłuciami w pobliżu żył. Być może ,,szczegóły" te zostałyby przez prokuratora dostrzeżone, gdyby nie fakt, że ofiarą okazał się ksiądz Sylwester Zych.

Prokurator nie zastanowił się też nad zarejestrowanym na taśmie magnetofonowej testamentem, który ksiądz Zych sporządził prawie dwa lata przed śmiercią 13 października 1987 r. Wyraził w nim cały swój strach i całą swoją nadzieję: 

,,Czuję, że zbliża się mój dzień, czas spotkania z Panem, który uczynił mnie swoim kapłanem.

Solidarnym sercem jestem ze wszystkimi, którzy dążą do Polski wolnej i niepodległej. Niech dobry Bóg was błogosławi i sprawi, abyśmy mogli spotkać się na gruzach komuny." .

Ksiądz Sylwester Zych nagrał swój testament niespełna rok po wyjściu z więzienia, w którym odsiadywał kilkuletni wyrok za ,,przynależność do nielegalnej organizacji zbrojnej i posiadanie broni bez zezwolenia". Już wtedy przewidywał, że ktoś czyha na jego życie. 
.

Moje opracowania o kapelanach, duchownych i księżach z okresu walk o niepodległość Polski od I wojny światowej przez Powstania Śląskie, II wojny, Powstanie Warszawskie i okres komunizmu znajdziecie szukając w mojej wyszukiwaczce na profilu.
.

MĘCZEŃSKA ŚMIERĆ KS POPIEŁUSZKI.

Ks Popiełuszko otoczony przez szpicli, nękany, szczuty, śledzony, podsłuchiwany i podglądany, wyszydzany, opluwany, torturowany i wreszcie zamordowany.

Życie Męczennika. Czas księdza Jerzego. Kim był, czemu zginął ? Zginął bo był jednym z księży najbardziej zaangażowanych w niesienie pomocy ludziom żyjącym w reżimie komunistycznym.

Bali się go. Bali się bardziej niż on ich. Zaciskali pętlę powoli, metodycznie. Władcy PRL-u, generałowie Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak.

Do walki z jednym księdzem zapędzili Służbę Bezpieczeństwa z oficerami i zdrajcami spoza resortu. Dołączyli cały aparat propagandowy z telewizją, radiem i gazetami.

Otoczyli ks Popiełuszkę. Cel był jeden: złamać i uciszyć niepokornego kapłana, rozpędzić ludzi gromadzących się na Mszach za Ojczyznę w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu.

*****

W tym okresie warto wspomnieć też 3 kwietnia 1940 r tego dnia NKWD zaczęło masowe egzekucje i z Kozielska do lasu katyńskiego wyjechał pierwszy transport polskich oficerów. wśród nich było tak wielu kapłanów. Ten las niby nie różni się niczym od innych. Brzozy o śnieżnobiałych pniach pną się wysoko do góry i leśna cisza...

Spokój tego miejsca ginie jednak na zawsze, gdy do lasu wjeżdżają pierwsze spychacze, by wykopać głębokie, podłużne rowy. Potem ciężarówki przywożą więźniów, wszystkich w polskich mundurach.......

Wyprowadzani są pojedynczo z dźwiękoszczelnej kabiny, przekonani, że mają zostać przeniesieni do innego obozu. Dopiero w ostatnim momencie dociera do nich, co się dzieje, ale wtedy jest już za późno na walkę lub ucieczkę.

Jeden enkawudzista przytrzymuje za kołnierz, drugi wiąże ręce sznurem. Kilka wymuszonych kroków do przodu. Pierwszy kat trzymający więźnia uchyla się, aby nie zostać zbryzganym krwią. Drugi strzela w tył głowy. Ciało pada bezwładnie do rowu. To już trzecia warstwa…

Wśród zmordowanych było bardzo dużo kapłanów. Życiorysy duchownych, którzy byli ofiarami zbrodni katyńskiej, znamy jedynie w ogólnych zarysach. Duchowni różnych wyznań, którzy znaleźli się w sowieckich obozach jenieckich, w większości nosili mundury.

Byli to zawodowi kapelani wojskowi lub kapelani rezerwy, którzy zostali powołani jeszcze wiosną 1939 r. A w momencie zatrzymania nie musieli mieć na sobie wyraźnych dystynkcji kapłańskich. Zresztą na początku dla Sowietów nie miało to nawet większego znaczenia, w końcu oficer to oficer.

Jednak już w obozach Sowieci starali się wyszukiwać oficerów kapłanów. Zdawali sobie sprawę z tego, że ci duchowni mogą organizować życie religijne, a zatem podnosić morale oficerów i utrzymywać zachowanie polskiej tożsamości, czego Sowieci sobie – oględnie mówiąc – nie życzyli.

Kapelani prowadzili opiekę duszpasterską nad żołnierzami, dzieląc z nimi wszystkie trudy życia w niewoli: głód, zimno, tęsknotę za domem i rodziną, strach przed rysującą się w ciemnych barwach przyszłością, szykany i zniewagi ze strony strażników.

Spowiadali na spacerach, organizowali życie religijnie w obozach, odprawiali Msze św. na więziennych pryczach ze zwykłym chlebem zamiast komunikatów, których nie mieli. W grudniu 1939 r. postarali się o choinkę do każdego baraku i jakieś skromne ozdoby, inicjowali wspólne śpiewanie kolęd.

Kiedy sowieckie władze zorientowały się, jaki wpływ wywierają duszpasterze na swoich podopiecznych, usiłowali oddzielić ich od reszty więźniów, umieszczając w izolatkach, więzieniach specjalnych lub przenosząc z obozu do obozu.

W codziennym życiu funkcjonowali tak samo jak świeccy oficerowie. Zapewne także mieli chwile zwątpienia czy poczucia bezsensu.

Kapelani pozostali ze swoimi żołnierzami do samego końca, tak jak przysięgali, spowiadając jeszcze niczego nieświadomych nawet w drodze na miejsce kaźni, a tuż przed własną śmiercią udzielając wszystkim absolucji.

Pozostali z nimi na zawsze w braterskich mogiłach w Katyniu, Miednoje, Kuropatach i Bykowni, a także innych, wciąż nieznanych nam miejscach.

Część z nich była związana z wojskiem jeszcze od czasów Legionów Józefa Piłsudskiego i doskonale znała cienie i blaski żołnierskiego życia. Oprócz tego, że byli duchownymi, to także na równi z innymi oficerami stali się ofiarami tej ludobójczej machiny rozkręconej przez Sowietów.

Pamiętajmy, że mówimy o ekstremalnych warunkach życia, ciągłym zmaganiu się z głodem, brudem, zimnem. Trudno tu było zachować optymizm i dodawać otuchy wiernym. A jednak wielu tak właśnie robiło.

Ci duchowni formalnie byli oficerami, ponieważ zarówno kapelani zawodowi, jak i ci z rezerwy mieli oficerskie stopnie wojskowe. Wiosną 1939 r. ponad 550 księży zarządzeniem prezydenta RP zostało powołanych w charakterze kapelanów rezerwy do wojska, a w momencie wybuchu wojny zostali dołączeni do poszczególnych oddziałów.

Siłą rzeczy to głównie z tego grona, związanego z Kurią Polową Wojska Polskiego, rekrutowała się grupa księży, którzy ostatecznie trafili do trzech głównych obozów specjalnych dla oficerów.

,,Pragniemy, aby wiedza o tej zbrodni przenikała do świadomości młodej generacji Polaków. Niech stanie się częścią tej najważniejszej tradycji, która będzie wianem polskiej historii przeniesionej w XXI wiek. Niech przypomina tym pokoleniom, co w życie wchodzić będą, że można zabić ciało, ale nie można zabić polskiej duszy."

Słowa te wypowiedział biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski podczas uroczystości „Katyń pamiętamy, uczcijmy pamięć bohaterów”, odbywającej się przed Grobem Nieznanego Żołnierza 67 lat po tej zbrodni.

Odczytano wtedy listę ponad 14 tys. żołnierzy WP mianowanych przez Prezydenta RP na wyższe stopnie wojskowe i służbowe, zamordowanych i pochowanych na cmentarzach wojennych w Katyniu, Charkowie i Mjednoje.

Ogółem, bez sądu skazano na śmierć w Katyniu 55 procent kadry oficerskiej II Rzeczypospolitej. Strzałem w tył głowy zostało zamordowanych minimum 21 768 tys. Polaków.

Wśród pośmiertnie awansowanych znalazło się ok. 30 kapelanów wojskowych różnych wyznań, którzy jako jeńcy wojenni zostali zamordowani przez NKWD w miejscach straceń na Wschodzie. Z konieczności możemy przywołać tylko kilka nazwisk z tej listy zamordowanych kapelanów, aby w ich imionach oddać cześć wszystkim duchownym, którzy stali się niewinnymi ofiarami zbrodni ludobójstwa w Katyniu.

.
POSTACI NIEKTÓRYCH ZAMORDOWANYCH KAPŁANÓW.

Ks. WŁADYSŁAW PLEWIK (ur. 1905 r.) - zginął w Charkowie, mianowany na stopień kapitana. Ukończył gimnazjum w Wilnie i Seminarium Duchowne w Łodzi (1934). Mianowany wojskowym kapelanem rezerwy wyznania rzymskokatolickiego ze starszeństwem 1 stycznia 1939 r. Przynależał ewidencyjnie do PKU Piotrków Trybunalski. Pracował jako duszpasterz w parafii Krzepczów, pow. tomaszowski oraz jako prefekt szkół powszechnych.

Ks. JAN ZIÓŁKOWSKI (ur. 1939 r.) - zawodowy kapelan rzymskokatolicki, w stopniu majora. W okresie międzywojennym był zawodowym kapelanem m.in. w Wilnie, Lublinie i Stanisławowie. Od 1930 r. kapelan Brygady „Podole” Korpusu Ochrony Pogranicza. W 1937 r. proboszcz parafii wojskowej w Jarosławiu. We wrześniu 1939 r. dostał się do niewoli sowieckiej i trafił do Kozielska.

Ks. Jan Ziółkowski odprawiał ciche, pośpieszne msze w kątach najróżniejszych budynków. Spowiadał oficerów. Udało mu się przemycić do Kozielska "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza à Kempis. Cały czas krążyła ona między oficerami. Zginął w Katyniu 9 kwietnia 1940.

Ks. MIKOŁAJ ILKÓW (Mykoła Ilkiw, Ukrainiec ur. 1890 r.) - zginął w Katyniu, mianowany na stopień podpułkownika. W 1939 r. był naczelnym kapelanem greckokatolickim Wojska Polskiego.

 Ks. SZYMON FEDOROŃKO (ur. 1893 r.) - zginął w Katyniu, mianowany na stopień pułkownika. Był naczelnym kapelanem Wojska Polskiego wyznania prawosławnego, w stopniu podpułkownika.

Ks BARUCH STEINBERG (ur. 1897 r.) - zginął w Katyniu, mianowany na stopień podpułkownika. W 1939 r. był naczelnym rabinem Wojska Polskiego.

Ks. JAN POTOCKI (ur. 1888 r.) - zginął w Katyniu, mianowany na stopień podpułkownika. W 1939 r. był naczelnym kapelanem duszpasterstwa ewangelicko-reformowanego w Wojsku Polskim.

 ks. ppłk EDMUND NOWAK (ur. 1891), historyk duszpasterstwa wojskowego, dziekan DOK II, szef służby duszpasterskiej Armii "Lublin". Jego nazwisko znalazło się także na liście kozielskiej, co sugeruje, iż mógł zostać tam wywieziony ze Starobielska;

 ks. STANISŁAW KONTEK (ur. 1904), kapelan w X Wojskowym Szpitalu Okręgowym w Przemyślu,

ks. JÓZEF CZEMERAJDA (ur. 1903), proboszcz parafii Czartowiec (diec. lubelska);

- ks. Józef Tyborski;

- ks. mjr Chonicz;

- ks. mjr Tanna;

- ks. kpt. Drozdowicz;

- pastor mjr Stanisław Patson, kapelan ewangelicki.
.

Z OBOZU W KOZIELSKU od kwietnia do maja 1940 r. zamordowano w Katyniu przynajmniej 12 kapelanów:

ks. kpt. Józefa Anasiewicza;

ks. kpt. Mikołaja Cichowicza (ur. 1895);

ks. kpt. Henryka Duszyńskiego;

ks. kpt. Kazimierza Marconia;
- ks. ppłk. Edmunda Nowaka (ur. 1891), dziekana DOK II i szefa służby duszpasterskiej Armii ,,Lublin"

****
Jedyny w gronie katyńskich kapelanów grekokatolik, ks. mjr Mikołaj Ilków. Urodził się w ukraińskiej rodzinie pod Kałuszem na terenie greckokatolickiej diecezji stanisławowskiej. Studiował teologię na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie i przyjął święcenia kapłańskie w 1919 r.

W 1935 r został zawodowym kapelanem Wojska Polskiego. W niewoli opiekował się przede wszystkim żołnierzami pochodzenia ukraińskiego, znając ich modlitwy, obrządek i język. Zginął w Katyniu jako Ukrainiec do końca lojalny wobec Polski.

** 
Najmłodszym z całego opisywanego grona był urodzony w roku 1916 kleryk kpt. Ignacy Drabczyński, który przyjął imię brata Dominika w zgromadzeniu franciszkanów reformatów. Pochodził z Kęt w archidiecezji krakowskiej. Kształcił się w Krakowie i Wieliczce, gdzie w 1938 r złożył śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa.

Wypełniając je, na polecenie swoich przełożonych, po wybuchu wojny z Niemcami wraz z grupą zakonników wyruszył na wschód, do Chełma, gdzie służył jako sanitariusz w szpitalu polowym. Po zajęciu tego miasta przez Armię Czerwoną dostał się do niewoli.

W rezerwie Wojska Polskiego nosił stopień porucznika (pośmiertnie został awansowany na kapitana). Nie było mu dane ukończyć studiów kapłańskich. Zginął jako franciszkański kleryk w Katyniu, rozstrzelany w maju 1940 r wraz z jedną z ostatnich grup więźniów przeznaczonych do likwidacji.

Lista jak widzicie jest bardzo długa, nie jestem w stanie opisać wszystkich kapłanów, przywrócić im pamięć, ale wierzę że dobry Bóg nagrodzi ich ofiarę wiecznym pokojem.

https://www.facebook.com/share...