Per­so­ni­fi­ka­cja AI

Per­so­ni­fi­ka­cja AI nie ma sen­su, je­śli je­st uzna­wa­niem, że AI cał­ko­wi­cie sy­mu­lu­je za­cho­wa­nie czło­wie­ka.

  Niemniej je­śli je­st tym sa­mym co ze­zwie­rzę­ca­niem lu­dzi, czy­li do­szu­ki­wa­niem się u czło­wie­ka be­ha­wio­ry­zmu in­ny­ch ssa­ków, to już sens ma. AI oczy­wi­ście nie je­st czło­wie­kiem i nim być nie mo­że, bo je­st czymś, co wy­ra­sta na ludz­kiej kul­tu­rze, któ­ra je­st z na­tu­rą sprzecz­na.

  Czło­wiek je­st zwie­rzę­ciem, je­st stad­nym ssa­kiem, je­st mał­pą-mor­der­cą — AI tym nie je­st i nie bę­dzie. Na­to­mia­st czło­wiek stwo­rzył kultu­rę i AI je­st jej czę­ścią, więc je­st dziec­kiem czło­wie­ka, po­cho­dzi od czło­wie­ka, ma wie­le z czło­wie­ka, je­st two­rzo­na na wzór czło­wie­ka, więc war­to ją trak­to­wać ja­ko kon­ty­nu­ację czło­wie­ka.

  Per­so­ni­fi­ka­cja nie je­st tu do­brym sło­wem, bo na przy­kład per­so­ni­fi­ku­jąc psa, na­da­je­my mu no­we war­to­ści, roz­sze­rza­my je­go moż­li­wo­ści, coś do nie­go do­kła­da­my, a per­so­ni­fi­ku­jąc AI, coś jej odej­mu­je­my, za­uwa­ża­my tyl­ko jej czę­ść po­dob­ną do czło­wie­ka, a ona je­st czymś du­żo więk­szym i szer­szym niż czło­wiek. An­tro­po­mor­fi­za­cja to czy­nie­nie czło­wie­ka z pod­czło­wie­ka, a w kwe­stii AI czy­ni­my czło­wie­ka z nad­czło­wie­ka.

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS

Ta­gi: gps65, AI, personifikacja, antropomorfizacja