KEWLAR ZMARZLIKA CZYLI DISCOVERY NIE DORÓSŁ DO ŻUŻLA

Byłem w Vojens! Na szczęście nie tym razem! Jestem raptusem i nie wiem, co bym zrobił, gdybym dowiedział się o decyzji organizatorów wyrzucających z zawodów aktualnego mistrza świata i lidera klasyfikacji. Żeby było jasne: team Zmarzlika zachował się nieprofesjonalnie i nie dziwiłbym się nawet bardzo wysokiej karze finansowej za brak logo sponsora na kewlarze. Sponsor płaci, sponsor wymaga – kto, jak kto, ale ja to doskonale rozumiem i uważam, że nie ma zmiłuj, kara musi być. Jednak skoro chodzi o pieniądze, to kara powinna być właśnie pieniężna. To, co się stało w ojczyźnie Hamleta, każe strawestować słynny dylemat duńskiego księcia: „Być albo nie być?” do bardziej współczesnego i żużlowego: „Jechać ostro po Discovery? Czy jechać bardzo ostro po Discovery?”. Przykładnej kary (grzywny) finansowej nikt nie mógłby podważyć, bo się teamowi naszego championa należała jak psu zupa, ale pozbawienie go możliwości startu w zawodach, było nie tylko świństwem w wymiarze moralnym, ale też nie służy promocji tej dyscypliny sportu. Jest wręcz antypromocją.
Kiedyś Stalin miał w przypływie szczerości powiedzieć, że: „Komunizm pasuje do Polski, jak siodło do krowy”. I znowu strawestuję, tyle że tym razem nie angielskiego pisarza, tylko rosyjsko-gruzińsko-komunistycznego przywódcę (którego prawdziwy ojciec, pan Przewalski, był Polakiem z pochodzenia, synem zesłańca po jednym z powstań). Otóż powiem ,iż ta cała historia pokazała, że żużel pasuje do Discovery właśnie jak siodło do krowy. Czyli nijak.
Brak jest u tych gości z amerykańskiej firmy jakiegokolwiek wyczucia i zrozumienia ducha sportu . To dozwolone u ludzi, którzy sportem się nie interesują. Jednak w przypadku firmy, która inwestuje w sport i żyje z niego to rzecz absolutnie niedopuszczalna.
Dużo było tych cytatów dzisiaj to na koniec jeszcze jeden. Wielki polski pisarz Witold Gombrowicz w swojej sztuce „Operetka” przedstawił gościa, który przez parę aktów wychodzi na scenę, omiata ją i publiczność ponurym wzrokiem i deklamuje tylko jedną kwestię: „Rzyg, rzyg wymiot”. Ten cytat pisarza, który choć większość życia spędził w Argentynie i Francji, to pisał po polsku, przyszedł mi od razu na myśl, jak usłyszałem o decyzji małych ludzi w sprawie Bartosza Zmarzlika. Czy ci mali ludzie takimi kretyńskimi decyzjami doprowadzą do zmniejszenia  znaczenia żużla w świecie?

*tekst ukazał się na portalu interia.pl (18.09.2023)