Amerykanizacja polskiej polityki

I dobrze. Oczywiście są tego plusy i minusy, ale te pierwsze przeważają. Nasza polityka będzie bardziej transparentna. Mniej będzie tematów tabu. Choć myślę, że jakieś tabu powinny zostać. Nie powinno być „wszystko na sprzedaż”. Ale akurat, gdy chodzi o stan zdrowotny prezydenta - to niech będzie. Choć - w ramach  politycznej symetrii - może też warto przebadać premiera... Na chorowitego co prawda nie wygląda, ale licho przecież nie śpi. 

Nastąpiła „amerykanizacja” polskiej polityki: zapadła decyzja o ogłoszeniu raportu o stanie zdrowia prezydenta RP. Zupełnie jak w USA.