Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
A pokój na ziemi
Wysłane przez Edeldreda z Ely w 19-12-2022 [19:35]
Kilka lat temu uczestniczyłam w rekolekcjach, na których ksiądz parokrotnie, gwoli wypalenia pamięciowego śladu w naszym sumieniu, poddawał pod rozwagę takie oto pytania: „Jeśli nie różnisz się swoim postępowaniem i stylem życia od swojego niewierzącego sąsiada, jakim chrześcijaninem jesteś? Co to mówi o Twoim katolicyzmie?”.
Z pewnością rekolekcjonista świetnie dobrał metodę homilii – w naszej codzienności pełnej kontestacji, programowych wątpliwości, buntu przeciwko prawdom do niedawna oczywistym; na docenienie zasługuje powrót do sokratejskich sposobów prowadzenia dyskursu. Pytanie bowiem, to taki twór, w którego nienachalną naturę wpisane jest szukanie adresata i czasami niepostrzeżenie dzieje się tak, że przy odrobinie szczęścia słuchacz uznaje siebie za wewnętrznie zobowiązanego do odpowiedzi, a to nieuchronnie prowadzi go do refleksji.
Wobec powyższego; gdy tylko zwalczyłam silnie narzucającą się pokusę popadnięcia w poczucie winy z powodu sugerowanego przez księdza nieodstawania poziomem od tzw. reszty, mój namysł podążył w kierunku dwóch różnych pomysłów na Kościół: wizji Kościoła inkluzywnego i ekskluzywnego. Wiele wskazywało na to, że ksiądz zachęca nas do realizacji wariantu drugiego; do tego, by swoim postępowaniem wyróżniać się. No, ale faryzeusze też się wyróżniali – lubili powłóczyste szaty, poszerzali modlitewne rzemyki, że o pozdrowieniach na rynku i pierwszych miejscach w synagogach nie wspomnę…
Kościół włączający zaś, ten zwany inkluzywnym definiowany jest między innymi przez utworzony przez Karla Rahnera termin: anonimowy chrześcijanin. Kryterium anonimowych chrześcijan spełniają ci poganie, którzy choć świadomie nie deklarują swojej przynależności do Chrystusa, to postępują w dobrej wierze według osądów swego sumienia (jak to pisał święty Paweł – myśli ich są na przemian oskarżające lub uniewinniające i sumienie staje jako świadek tego, że Prawo wypisane jest w ich sercach). W pierwszym odruchu szuka się przedstawicieli tych chrześcijan wśród reprezentantów dalekich, egzotycznych krajów czy innych religii, ale ukryci są także wśród nas.
Wszyscy Ci ludzie dobrej woli, niezależnie czy imię «Jezus» wypisali na swoim sztandarze czy nie (a mówiąc o tekstach widniejących na naszych sztandarach zgryźliwie nawiązuje do dramatu Szaniawskiego, pt. Murzyn), wiodą pełne trudów, prostolinijne życie, a z ich ust nikt nie usłyszał ni razu skargi, że są zmęczeni… O nich to poeta pisał, że: „zachowują milczącą uczciwość, tak zyskując szacunek krewnych i sąsiadów”. Świadomość tego, że ich obecność coś w naszym życiu znaczyła dociera do nas często dopiero wtedy, gdy odchodzą z tego świata – robiąc to tak, jak żyli – cichutko… Nikt na ich pogrzebach nie wygłasza mowy, nie zostaje oddana ani jedna salwa honorowa, za to ich sylwetki zamiast stopniowo zacierać się w naszej pamięci, zyskują z czasem na wyrazistości, a słowa, które kiedyś do nas wypowiedzieli wracają w różnych momentach życia, dziwnie jakoś drogie…
Życiorysów tych ludzi próżno szukać w Wikipedii, a gdy ich o nie spytać są zdziwieni, że ktoś wyraził zainteresowanie ich małą Golgotą – wypowiadają się wtedy wstydliwie, z tendencją do wielkiego skracania… Tak, że gdyby chcieć spisać ich żywot; zmieściłby się on w trzech, czterech zdaniach. Znój zwyczajnych dni tych nikomu prawie nieznanych herosów, jak dym z kadzidła unosi się ku niebiosom, a imiona ich, wierzę, złotogłowiem wypisane są w księdze życia Baranka.
Także, ksiądz wybaczy, ale nie daj Bóg bym zanadto od tych ludzi odstawała…
A co z tymi, którzy siłą rzeczy, zrządzeniem Bożej opatrzności wyróżniają się właśnie - wysokim urodzeniem, inteligencją, majętnością?
Bez nadmiaru zbędnych komentarzy przytoczę zasady Zakonu Pedantów. To wdzięcznie nazwane stowarzyszenie powołane zostało przez najznamienitszych swojego czasu studentów Cambridge (1891r.). Wiedzieli oni, że za jakiś czas piastować będą wysokie stanowiska w polityce, nauce i kulturze... Hartowali ducha zawczasu…
Mieli świadomość, że odróżniać się, to nie to samo, co czynić różnicę…
I to ich wyróżniało – byli elitą.
„Maksymy:
1. Odmawiaj sobie różnych rzeczy w sposób nie rzucający się w oczy i nie mów o swoich oszczędnościach.
2. Unikaj czczego i nieżyczliwego krytykowania innych.
3. Zawsze zachowuj swoje towarzyskie maniery – miej wyszczotkowaną marynarkę i zawiązane sznurowadła.
4. Unikaj towarzystwa bogatych i stołu rozrzutników – tych wszystkich, którzy nie uważają swojej własności za rzecz powierzoną.
5. Nie bądź filistrem! Nie pomijaj żadnej sposobności słuchania dobrej muzyki, oglądania dobrych obrazów czy gry aktorskiej.
6. Zawsze pozwalaj innym wykorzystywać możliwie jak najbardziej twoje umiejętności w tych dziedzinach.
7. Czyń, co możesz, aby rozszerzać zakon.
REGUŁY SZCZEGÓŁOWE:
- Nie dopuść, aby koszty twojego mieszkania i utrzymania przekraczały dwa funty tygodniowo.
- Prowadź dokładne rachunki wydatków na ubranie i przyjemności.
- Jeżeli twoje dochody starczają na coś więcej niż życie, oddawaj co najmniej jedną dziesiątą na dobroczynność.
- Poświęcaj jeden wieczór tygodniowo lub równą temu ilość czasu na pracę społeczną wśród klas pracujących albo na odwiedzanie chorych.
- Codziennie przeznaczaj pewien czas na badanie własnego sumienia.
- Powstrzymaj się całkowicie od używania wszelkich napojów alkoholowych, chyba, że jest to potrzebne dla celów zdrowotnych.
- Co dzień praktykuj jakieś drobne wyrzeczenia – na przykład wstawaj, kiedy cię wzywają, nie jedz ciasta przy herbacie, masła przy śniadaniu, nie pij kawy po obiedzie.
- Przestrzegaj ściśle reguł diety oraz ćwiczeń fizycznych przepisanych przez lekarzy lub nakazanych przez zdrowy rozsądek.
- Codziennie czytaj przynajmniej przez pół godziny jakieś zwykłe poezje lub książkę o duchowej treści.
- Poświęcaj pół godziny co drugi dzień albo półtorej godziny tygodniowo na odświeżenie już nabytych wiadomości przeglądając własną pracę naukową czy klasyczną.
- Zjawiaj się punktualnie na wszystkie umówione spotkania i nie zaciągaj takich zobowiązań ani nie czyń takich obietnic, których możesz nie spełnić”.
Komentarze
19-12-2022 [09:17] - u2 | Link: nie pij kawy po obiedzie
nie pij kawy po obiedzie
Mormoni ponoć nie piją nie tylko alkoholu, ale również innych używek typu herbata i kawa. Wygląda mi na surowy kodeks mormoński.
PS. A ile żon można mieć ? :-)
19-12-2022 [09:59] - Edeldreda z Ely | Link: @u2
@u2
Ale czuję, że Kolega u2 ze swoimi ziółkami odnalazłby się w najbardziej nawet wymagającym bractwie ✌️
19-12-2022 [10:30] - u2 | Link: w najbardziej nawet
w najbardziej nawet wymagającym bractwie
Jak zniosą celibat, to kto wie ? :-)
19-12-2022 [11:09] - Edeldreda z Ely | Link: Skoro Kolega tak krąży wokół
@u2
Skoro Kolega tak krąży wokół tego wdzięcznego tematu, może do gustu Koledze przypadnie stary kawał?
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie pomylił! Przyniosę ci jedną z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami, płaczącego...
- Mistrzu co się stało?!?
- w kopii jest napisane: "Będziesz żył w celibacie", a tu, w pierwotnym źródle: "Będziesz żył w celi, bracie"...
19-12-2022 [11:30] - u2 | Link: żył w celi, bracie
żył w celi, bracie
Aby stąd celi - bat ? :-)
19-12-2022 [11:47] - Edeldreda z Ely | Link: @u2
@u2
Ok, dziękuję. Zmodyfikuję komentarz z kawałem dla większej jasności, bo rzeczywiście może nie brzmi wystarczająco ewidentnie... 😁
19-12-2022 [16:32] - u2 | Link: Zmodyfikuję komentarz z
Zmodyfikuję komentarz z kawałem
Lepszy bez modyfikacji :-)
19-12-2022 [16:23] - sake3 | Link: @u2......Czyli ze względu na
@u2......Czyli ze względu na miłość do kawy nie będę miała szans zostać żoną mormona,chocby i piątą w hierarchii ważności? Ależ to smutne.
19-12-2022 [16:35] - u2 | Link: miłość do kawy
miłość do kawy
https://pl.wikipedia.org/wiki/...
Wszystkich mormonów obowiązuje zakaz picia alkoholu, kawy, herbaty, używania tytoniu i innych szkodliwych substancji[4] (co definiuje Słowo mądrości).
19-12-2022 [09:45] - jazgdyni | Link: Cześć EzE
Cześć EzE
Wybacz, to jest tak przewrotnie nielogiczne, że św. Augustyn i Tomasz, doktorzy kościoła, by zadrżeli. A ja napiszę później obszerniej, bo własnie idę uprawiać moje chrześcijańskie ubóstwo. {Ciiiiii..... wziąłem siekierkę i idę do szkółki wyrąbać choinkę}
19-12-2022 [10:20] - Edeldreda z Ely | Link: Mam nadzieję, że trenował Pan
Mam nadzieję, że trenował Pan parkour z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym i następny Pana wpis nie nastąpi w piątek, ale za 3 miesiące, w zawieszeniu na sześć? 😉
19-12-2022 [15:51] - Edeldreda z Ely | Link: @jazgdyni
@jazgdyni
Ściemnia się, a Pana Janusza z choinką jak nie ma, tak nie ma... 🙃
19-12-2022 [12:19] - Zbyszek_S | Link: Jak dla mnie, to podziały i
Jak dla mnie, to podziały i definicje, na chrześcijan anonimowych, na kościół inkluzywny i ekskluzywny, są z punktu widzenia osoby - zabawami umysłu. To de facto nie ma żadnego znaczenia. Nie mają znaczenia porównywania się do innych, do wierzących, do niewierzących, bo każdy ma swoją historię, swoje tak zwane życie, i każde życie i każda historia jest... pełna. To znaczy jest w jakimś sensie doskonała, w jakimś sensie największa, w jakimś sensie nie ma niczego, co można by dodać, do człowieka, do jego stanu, sytuacji, bólu, krzyża itd.
Więc zostawiwszy na boku te "zabawy intelektualne", pozostaje rzeczywistość, a to znaczy miłość. Do Boga, do innych, do siebie. Czasem, ta ostatnia jest ostatnia dosłownie, to znaczy ludzie samych siebie nie kochają, w całym tego słowa znaczeniu. Ale znaczenie słowa "miłość" jest jednocześnie proste i skomplikowane, bo świat i chciwość je "zakrakała". Więc niech starczy owa solidarność, szacunek, uczciwość, kultura. Dobre słowo rzucone jak ziarno. Postawa wsparcia i zachęty. Pomocy.
To wcale tak nie jest, że o życiu osoby prostej, nie da się napisać traktatu na 3 tysiące stron. Mi się zdaje, że bym taki traktat napisał. Tylko że nie ma takiej potrzeby. Bo nie ma zawodów w "dostojności". Są wyłącznie zawody w "owocowaniu", to znaczy przynoszeniu dobra na ten świat. A nagrodą dla człowieka nie jest uznanie i podziw bliźnich. To akurat częściej prowadzi na manowce i jest drogą do błędu (znaczenie słowa "grzech" to nie jest "przestępstwo" tylko raczej "błąd"). Nagrodą dla człowieka jest sama możliwość wykonywania pracy, właśnie zrobienia czegoś dobrego, bo w ten sposób współuczestniczy w miłości Boga do rzeczywistości. "Słudzy nieużyteczni jesteśmy". Ale nie ma nagrody większej.
19-12-2022 [13:12] - Edeldreda z Ely | Link: @Zbyszek_S
@Zbyszek_S
Wszystko, co Pan napisał powyżej uprawnia mnie do napisania takich oto słów:
Gratuluję tak ścisłej współpracy z łaską Szefa 👍😊 Pozdrawiam serdecznie.
19-12-2022 [16:40] - tricolour | Link: @Ely
@Ely
No, to mamy tydzień Bożego Narodzenia. Rzecz nie jest błaha. Można by się spodziewać szczególnego zachowania, bo gdyby to był tydzień topless, to szczególne zachowanie byłoby co się zowie. Więc liczę co roku na głębię...
Tymczasem na wczorajszej mszy świętej przekazanie znaku pokoju odbyło się standardowym, niewidzącym rzygiem, byle się nie zbratać. Także nasze blogi żyją dniem powszednim, durnie, kretyni, ścierwoneoni, toytoye, ludzkie śmieci znaczy.
Ale nic to, dekorujemy choinkę i kupujemy ryby, jakimś narodzeniem dupy sobie nie zawracamy. W Wigilię opłatek, miłość, szczęście rodzinne, Pasterka, Komunia Święta... się rodzi, moc truchleje.
A w poniedziałek sprawdzimy z rana czy jakiś xuj się nie wymądrza. Dobrze tak kopnąć padlinę z rana...
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
19-12-2022 [17:06] - Edeldreda z Ely | Link: Dziękuję za życzenia.
@tricolour
Dziękuję za życzenia.
Pan wie, że jestem raczej optymistką - no, może nie taką, jak jazgdyni, ale zawsze 😊
Bóg działa w czasie, a dla nas, w nim żyjących (i w Bogu i w czasie) bardzo ważna jest tradycja. Kształtuje się ona poprzez wydarzenia, które potem z rozrzewnieniem wspominać będziemy my i, przede wszystkim nasze dzieci. Ja dziś właśnie wspominałam, jak to moja droga koleżanka z pracy, lat 72, ale dopiero od dwóch lat na emeryturze, gdy nadchodził czas ustalenia, kto co przynosi na pracownicze spotkanie wigilijne, stawała się bardzo czujna. Na marginesie trzeba nadmienić, że koleżanka znana była z awersji do gotowania. Kiedy lista z pustymi rubrykami do wpisywania pojawiała się w socjalnym, człowiek nie zdążył się spostrzec, kiedy na liście, przy nazwisku Koleżanki pojawiało się naprędce napisane słowo: chleb 🤠
Najserdeczniejsze życzenia z okazji Bożego Narodzenia wraz z porządnym znakiem pokoju przesyłam 🤗
19-12-2022 [19:19] - Ijontichy | Link: Szukam odniesienia,aluzji..
Szukam odniesienia,aluzji...do książki S.Lema "Pokój na Ziemi"....i na siłę ciągnę...i "nima". :-))
Nota bene...ta książka Lema...też słabowita.
Pzdr
19-12-2022 [19:43] - Edeldreda z Ely | Link: @Ijontichy
@Ijontichy
Że też się Panu tak wszystko jednoznacznie kojarzy 🙃
Święta za pasem, więc nawiązałam do słów anioła: "Chwała Bogu ma wysokości, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli". Serdeczności 😊