„Polacy to też Murzyni - tylko biali”...

Zapraszam do lektury zapisu mojego wywiadu dla Polskiego Radia 24 w ramach programu „24 pytania – Rozmowa Poranka”. Przeprowadziła go. red. Dorota Kania
Emisja „na żywo” miała miejsce 27 września 2022 roku.

Witam Państwa, moim gościem jest zapowiadany europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki. Dzień dobry Panie Pośle.

– Witam Panią, witam Państwa, kłaniam się.

Panie Pośle, cały czas się pojawia pytanie czy i co dalej z funduszami  KPO, czy Pana zdaniem Polska złoży skargę do TSUE w sprawie KPO? Czy mamy szansę na wygraną, jeżeli chodzi o fundusze?

– To jest decyzja polityczna Komisji Europejskiej. To jest według mnie absolutnie biało-czarny film, nie ma naprawdę z perspektywy Brukseli, w której teraz jestem, nie ma żadnej winy i zaniechania polskiego rządu, nie ma żadnych żadnej gry na czas, absolutnie. Musimy wiedzieć, że Komisja Europejska, tak jak już kiedyś powiedział szczerze jej przewodniczący, poprzednik pani von der Leyen- Jean-Claude Juncker, że jest to ciało polityczne i podejmuje decyzję stricte polityczne. Jeżeli nie daje się pieniędzy Polsce, pod różnymi pretekstami, przez cały czas nowymi, to wiadomo, że tutaj jest po prostu „bad will”, zła wola. Jeżeli przyznano te pieniądze Bułgarii, która jest na pierwszym miejscu listy najbardziej skorumpowanych krajów Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o środki unijne, gdzie tam aresztowano premiera pod zarzutami przyjęcia potężnej łapówki zresztą w euro i Sofia dostaje te pieniądze po błyskawicznych negocjacjach, a nie daje się Polsce, gdzie naszemu krajowi nigdy nie zarzucano korupcji środków unijnych, a to miało być podstawą nieprzyznawania pieniędzy. Widać wyraźnie, że tutaj chodzi o politykę. Ja powiem i nazwę to po imieniu.: tak naprawdę Komisja Europejska jest  instrumentem tych największych państw, zwłaszcza Niemiec, aby ograniczyć konkurencyjność naszego kraju, bo Polska urosła gospodarczo, Polska za czasów tego rządu wyprzedziła kraje dawnej „Piętnastki”, dawnej EWG, takie jak najpierw Grecja, a potem Portugalia, gdy chodzi o PKB per capita na jednego mieszkańca. Polska staje się coraz bardziej konkurencyjna, dlatego trzeba pewien sufit Polsce zafundować, a takim sufitem, próbą takiego sufitu jest nieprzyznanie środków unijnych, które nam się naprawdę należą. Należą, jak psu zupa, bo by ich nie było, ja tylko przypomnę warunki przyznania tej pożyczki Unii Europejskiej. Przecież Unia Europejska te pieniądze nie daje z własnych środków, tylko jest to pożyczka niskooprocentowana, nie byłoby tej pożyczki, gdyby nie zgoda wszystkich krajów członkowskich Unii na to, więc także Polski, Polska podpisała się, taki był warunek pożyczkodawcy pod tym i umożliwiła Unii Europejskiej wejście w posiadanie tych środków, po czym okazało się, że „murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”, tak jak to kiedyś Sławomir Mrożek pisał do sekretarza generalnego ONZ, że: „Polacy to też murzyni, tylko że biali”.

Centroprawica we Włoszech wygrała, natomiast część europejskich elit jest przerażona, jest wściekła, mówią o tym, że wygrali neofaszyści, bo takie komentarze były widoczne, było je słychać. Międzynarodowy Komitet Oświęcimskich z siedzibą w Berlinie uznał za szokujące i smutne wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych we Włoszech. Czy rzeczywiście będzie zmiana, jeżeli chodzi o stosunek szefowej Komisji Europejskiej do tych państw, które się nie zgadzają na dyktat Berlina i Francji, czy też wszystko wróci do normy? Czy po wygranej centroprawica włoska, mówiąc brzydko, ułoży się z elitami unijnymi, jak Pan to ocenia?

– To jest pytanie fundamentalne. Z jednej strony powiem wprost, pani Ursula von der Leyen pomogła paradoksalnie Giorgi Meloni, Sylvio Berlusconiemu i Matteo Salviniemu wygrać te wybory, ponieważ Włosi wściekli się ta ingerencja z zewnątrz . Tak jak paradoksalnie, polityk którego cenię, a który zrobił błąd, mówię o prezydencie Żeleńskim, który poparł opozycję na Węgrzech, pomógł Orbanowi de facto. Nikt nie lubi, ani Włosi, ani my Polacy, ani Węgrzy, ani żaden naród, gdy ktoś z zewnątrz ich ustawia, mówi jak mają żyć, jak mają głosować. Natomiast, tak, uważam, że Komisja Europejska będzie próbowała karać, jak to w tej chwili robi to w kontekście Polski i Węgier, będzie to robić w kontekście także Szwecji, czy Włoch. Natomiast z drugiej strony Giorgia Meloni jest politykiem bardzo pragmatycznym, zresztą włoska polityka to jest takie połączenie emocji z pragmatyzmem, ona będzie pragmatycznym premierem, nie od razu, zmiana premiera nastąpi dopiero w listopadzie w Italii, myślę, że tutaj jednak będzie, żebyśmy nie byli zdziwieni, próba osiągniecia porozumienia z Bruksela, pieniądze z Recovery Fund, z KPO, które wynegocjował też w szybkim tempie rząd lewicowy, jednak powinny być przekazywane do Republiki Włoskiej. Natomiast oczywiście, że będzie takie dążenie do ustawiania do kąta, pod pręgierzem czy Rzymu czy Sztokholmu czy Budapesztu, czy Warszawy czy może też Pragi, gdzie też rządzą nie ci, co powinni, bo rządzi partia ODS, która jest z PiS-em w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim, w jednej partii europejskiej, podobnie jak rządzące  partie, które uzyskały najwięcej głosów w Szwecji, czy we Włoszech.

Dlatego zadałam to pytanie o tym dogadywaniu się z europejskimi elitami, ponieważ mamy również Silvio Berlusconiego, który jest w jednej partii z Donaldem Tuskiem między innymi, Europejska Partia Ludowa, mamy Matteo Sylviniego. Czy uda się w ogóle centroprawicy posklejać to wszystko, centroprawicy włoskiej, żeby jeden rząd stworzyć, to jest pierwsze pytanie. Po drugie, czy tutaj właśnie Silvio Berlusconi nie będzie tym hamulcowym, jeżeli chodzi o przeciwstawianie się złym decyzjom, niesprawiedliwym decyzjom brukselskich elit, co już zapowiedziała w swoim wystąpieniu Ursula von der Leyen, o którym Pan wspomniał, że to przyczyniło się do zwycięstwa centroprawicy we Włoszech. Przypomnijmy króciutko, pani Ursula von der Leyen powiedziała, że „znajdą się mechanizmy,  odpowiedni mechanizm będzie stosowany jak wobec Polski i Węgier, jeżeli Włosi nie będą stosowali mechanizmów praworządnosci".

– Tak, to wypowiedź, która padła w USA. Natomiast, to jest świetne pytanie, powiem w ten sposób: „zapomniał wół, że cielęciem był”. Wczoraj pan przewodniczący Budka skrytykował wynik wyborów we Włoszech, jakby zapominając, że sam jest w jednej informacji Europejskiej Partii Ludowej z Forza Italia, którą kieruje Silvio Berlusconi. Ja pamiętam, jak parę lat temu, ja mam dobrą pamięć, pan Budka pewnie się nie interesuje sprawami międzynarodowymi, jak Manfred Weber, następca Donalda Tuska na funkcji szefa Europejskiej Partii Ludowej, jeździł do Rzymu i popierał, tak popierał, w kampanii wyborczej Berlusconiego, a także będącą z nim wtedy w sojuszu panią Giorgię Meloni i jej formację. Wtedy to nie pachniało faszyzmem, a teraz nagle zapachniało, jak Włochy się przesunęły w prawo dzięki temu sojuszowi trzech partii prawicowych i centroprawicowych - to są jednak podwójne standardy. Natomiast, jestem przekonany, że będą próby jednak takiego ustawiania pod do kąta, pod pręgierzem Budapesztu, ale z drugiej strony polityka włoska jest pragmatyczna i Berlusconi, polityk 85-letni skądinąd przypomnijmy, w tym roku się ożenił po raz kolejny z posłanką z Forza Italia, młodszą o lat 55, to też takie ciekawe rysy włoskiej polityki. On będzie robił wszystko, aby te relacje z Komisją Europejską były takie jak dotychczas, natomiast w moim przekonaniu, to starcie jest nieuchronne, ja jestem przekonany, że tutaj Bruksela będzie się starać wychowywać te państwa, które źle zagłosowały, tak jak ostatnio Szwecja i Włochy. Mamy nową sytuację w Europie, w tej chwili już jest pięć państw, które są rządzone, czy za chwilę będą rządzone przez formacje, które na sztandarze mają wartości konserwatywne, wartości tradycyjne, odwołują się do wartości chrześcijańskich i wyobrażają sobie przyszłość Unii Europejskiej, jako Europy Ojczyzny, Europy Narodów. Mówię tutaj o Polsce, Węgrzech, Czechach, a także teraz tych państwach, które doszły. czyli Szwecji i Włoszech.

Czy kryzys gazowy, kryzys energetyczny zagrozi Europie, czy zmieni Europę? To jest jedno pytanie, a drugie już ostatnie pytanie w naszej rozmowie. Czy powrócimy do stosunków z Węgrami po tym, jak Victor Orban chce zniesienia  sankcji i jak mówią jego przeciwnicy, popiera politykę Putina?

– Po pierwsze już Europa się zmienia, bo przecież i w trzecim co do wielkości państwie Unii Europejskiej, we Włoszech i w jednym z dwóch największych terytorialnie państw Unii Europejskiej, czyli Szwecji, najbogatszych jednocześnie krajów, doszło do zmiany władzy, wygrała prawica, a wygrała dlatego, że wyborcy, podatnicy uznali, że lewica się kompromituje, że nie jest w stanie właśnie sprostać wyzwaniom związanym z kryzysem energetycznym, z kryzysem ekonomicznym, które są wynikami pandemii i wojny w Europie Wschodniej. Co do Orbana, ja powiem w ten sposób. Jest takie powiedzenie w Brukseli, w której teraz jestem, że Orban, czy Węgrzy mówią głośno to, co Niemcy myślą. Ja zwracam uwagę, że przy całym szacunku dla Węgier, to nie jest wielkie państwo, państwo prawie cztery razy mniejszy od nas. Decydującą rolę w Unii Europejskiej odgrywają Niemcy, a teraz w Niemczech, zresztą podobnie, jak we Francji, nie tylko zresztą tam, rośnie, zwracam uwagę na te badania, które w Polsce są może mało znane, rośnie procent ludzi, którzy chcą po pierwsze, aby sankcji nie zaostrzać wobec Rosji, po drugie chcą, aby sankcje ograniczać i zmniejszać, a po trzecie nie chcą zbroić Ukrainy. Problem jest tak naprawdę nie w polityce Budapesztu, przy całym szacunku dla tego państwa, które bardzo szanuję, za które trzymam kciuki, ale problem jest w polityce Berlina i Francji, bo tam sa największe tendencje prorosyjskie.

I tutaj musimy postawić kropkę, ponieważ czas naszej rozmowy minął. Bardzo dziękuję za rozmowę. Ryszard Czarnecki europoseł Prawa i Sprawiedliwości był Państwa i moim głosem gościem.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

04-10-2022 [16:08] - u2 | Link:

Wywiad w formie audio-video :

https://polskieradio24.pl/130/...