Tako rzecze pan Friszke...

To, co robi obecna władza, jest dowartościowywaniem moralnym polskiego ludu.
To jest dowartościowywanie nie państwa, nie kultury, ale zwykłych, przeciętnych ludzi.”
 

Aj waj! Świat stanął na głowie! No rozpacz i pogarda!
 
A co to ów „lud” jest?

To brud i smród” - mawia pani H. puszczając oczko do pani M., pani M. do pani J., a ta do…
no sami swoi. Wicie rozumicie: Elyta przecie. Że na kolanach podchodź.
Nie wiedzieć gdzie przód, gdzie tył...Ołtarz sztuki i kadzidło elokwencji. Tylko uwielbiać!

 A skąd owo „elyciarstwo” się bierze?

Niby wszyscy przecież tak samo w socjalizmie truchcikiem „za potrzebą wychodzili na pole”…
A tu naraz „w wolnym, demokratycznym kraju” niespodziewanie :

"Kiepscy" - kontra - K...K..."Królowie"...

Kto tę hołotę koronował?
(Czym toto pomazane?)
I co ona bez "Kiepskich" jest warta?